78

3.7K 290 66
                                    

Przyjęcie przebiegało w miarę spokojnie. Yoongi nie wahał się złapać Jimina za rękę, czy też potwierdzić rodzinie, której wcześniej nawet nie kojarzył, że są razem. Kilka razy wyłapał w tłumie zniesmaczone spojrzenie matki, co wywoływało na jego twarzy chytry uśmiech. Młodszy chłopak patrzył na to wszystko przerażony i niepewny. Oddawał każdy gest szarowłosego, ale w jego żołądku trwała prawdziwa burza. Czuł, że zaraz zwymiotuje z tego stresu, mimo że on sam nie miał robić nic, a jedynie patrzeć, jak jego ukochany realizuje swój plan. Mimo wszystko bał się, i to zdecydowanie bardziej, niż Yoongi, który ze stoickim spokojem pił wódkę, którą przed chwilą nalała mu ciotka i udawał, że nie widzi spojrzenia swojego chłopaka, który oburzony założył ręce na piersi, bo ten jemu samemu pić nie pozwolił.

- Dlaczego ty masz się nawalić, a ja nie? - prychnął, przywołując spojrzenie drugiego na siebie.

- Ja dodaję sobie odwagi, ty masz kontaktować, bo chcę wrócić później normalnie do hotelu - po tych słowach młodszy oburzył się jeszcze bardziej, ale nie skomentował tego żadnym dodatkowym zdaniem.

Gdy zobaczył, że starszy zamierza wypić już czwarty kieliszek wyrwał mu go z dłoni i sam naraz opróżnił naczynie, krzywiąc się chwilowo.

- Miałeś dodać sobie odwagi, a nie leżeć na podłodze, zapominając o tym, co masz zrobić - posłał mu speszony uśmiech, a Min odpuścił sobie kazanie, kręcąc jedynie rozbawiony głową.

Przesiedzieli kolejną godzinę na rozmowach z innymi gośćmi imprezy. Yoongi odpowiadał na wszelkie pytania z uśmiechem, ale wiedział, że oni tego później nie odwzajemnią, gdy zobaczą, co wyprawia. Jednak dlaczego teraz miał nie zapełnić jakoś swojego czasu, nawet rozmową o szkole, której nienawidzi?

Zastanawiał się skąd tu tyle nieznajomych twarzy, skoro wiele ludzi było właśnie gośćmi od strony jego matki, ale wolał nie wdrążać się w temat. Jedyną osobą, którą od razu rozpoznał była jego ukochana babcia, z którą stracił kontakt już dawno temu i rozmowa z nią była dla niego bardzo ważna, bo wiedział, że będzie to zapewne jedyna jaką przeprowadzą.

Jego oczy zaświeciły, gdy zobaczył jak para młoda wchodzi na scenę. Odsunął się od kobiety z którą prowadził dyskusję i zacisnął dłonie na materiale spodni. Obserwował, jak mężczyzna chwyta w dłonie mikrofon i wsłuchał się w to, co tamten ma do powiedzenia.

- Gdy poznałem tę kobietę - wskazał na swoją żonę, a ta uśmiechnęła się szeroko - Byłem pewien, że to wariatka - każdy zaśmiał się na to określenie, a sam mężczyzna oberwał z pięści w ramię. Min uniósł kąciki ust zainteresowany początkiem monologu - Pracowaliśmy w jednej firmie i nie mogłem znieść myśli, że muszę na nią codziennie patrzeć. Nasz szef pewnego razu dał nam wspólny projekt i właśnie w czasie jego tworzenia zaczęliśmy się dogadywać - przegryzł wargę, łapiąc dłoń ukochanej - Zaakceptowałem jej szalony charakter, a później nawet go pokochałem. Stary ja, w życiu, by nie pomyślał, że to właśnie z nią się zwiążę. A jednak. Pokochałem ją i zrozumiałem, że nie mogę oceniać ludzi po pozorach.

Ocenianie po pozorach powiadasz. Te słowa przeleciały w myślach Yoongiego, a on sam uniósł do góry brew, obserwując jak para młoda złączyła swoje usta w krótkim pocałunku.

- Może ktoś chciałby również coś powiedzieć? - zaproponowała uśmiechnięta szatynka.

Przez minutę trwała cisza i nikt nie był pewny tego czy chce wyjść na środek i przemówić przed tym wielkim tłumem na temat małżeństwa.

Aż podniósł się Yoongi.



➵➵➵

Tak, ja wiem, polsat...

Ale opublikowałam wam twitterowego fika, o którym wspominałam!♡

invariably • yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz