3 | Long Night

296 17 11
                                    

Czekając na Alye, usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć.

- Hej, Aly..? Czekaj co Ty tu robisz?!

Był to Adrien, który opierał się o futrynę i uśmiechał sie.

- Cześć Księżniczko, przyjechałem po Ciebie..  - po czym wskazał na auto.

- Czemu mam z Tobą jechać?! Miała Ali po mnie być.. Nie jadę z Tobą!

- Czyżby na pewno?

Mój telefon zawibrował, dostałam SMS od Alyi.

- Hej przepraszam, że pisze dopiero teraz. Nie dam rady po Ciebie pojechać, ale Adrien będzie. Mam nadzieje, że to nie problem?

Jasne, w ogóle mi to nie przeszkadza. Zajebiście.

- To co wsiadasz? Czy mam jechać bez Ciebie? - popatrzył złośliwie.

- No chyba musze. -mruknełam pod nosem po czym wyminełam go idąc w stronę auta.

 Te auto było cudowne! Tak to był Mustang! Mój kącik ust podniósł sie z myślą, że będe jechała moim wymarzonym autem. Chłopak mnie wyprzedził otwierając mi drzwi. Usiedliśmy po czym włożył klucz do stacyjki.

- Może jakieś "Dziękuje" - powiedział żartobliwie.

- Dzięki.. - wymruczłam, po czym usłyszałam jak zaczął sie w głos śmiać. Musze stwierdzić, że cudownie sie czułam słuchając jego śmiechu i widząc jego dołeczki.

- Jesteś taka słodka! - powiedział, po czym ruszyliśmy.

Nie odzywaliśmy się większość drogi, po czym Adrien powiedział:

- Przepraszam, że przyjechałem po Ciebie. Wiem, że mogłaś poczuć się niekomfortowo. - powiedział z dość smutnym głosem.

- Nie ma sprawy, Alya mnie uprzedziła, a ja po prostu zgubiłam gdzieś w domu telefon, a później nie odczytałam. Nie, że nie chciałam z Toba jechać czy coś ale nie spodziewałam sie. 

- Jesteśmy już . - powiedział po czym wysiadł z auta.
Weszliśmy do klubu, idąc w stronę baru. Musieliśmy sie przeciskać przez tłum, wieć postanowiłam złapać Adriena za ręke aby sie nie zgubić. Zielonooki popatrzył sie na mnie unosząc w uśmiech swój prawy kącik ust.

Doszliśmy do baru, spotkaliśmy Alye i Nino. Byli tak pochłonięci rozmową, że dopiero po chwili zobaczyli nas. Alya uśmiechneła się i popatrzyła się na mnie wielkimi oczami, po czym zorientowałam się, że nadal trzymam chłopaka za ręke. Wyrwałam ją po czym skrzyżowałam ręce na piersiach, zarumieniłam sie. On uśmiechnął się pod nosem.

Usiedliśmy dołączając do Alyi i Nino, rozmawialiśmy i piliśmy. Ja zamówiłam sobie z Alyą drinka, a chłopacy oczywiście wódke. Śmiałam się z Alyą z nich, kiedy jednocześnie przechylali kieliszki.

Po paru drinkach czułam, że alkohol daje się we znaki i miałam lekkie zawroty głowy. Postanowiłam umiarkować alkohol. Alya wyciągneła mnie na parkiet i zaczeliśmy tańczyc. Ludzie dzielili się na tych, którzy potrafili tańczyć, i na tych, których ruchy przypominały raczej atak epilepsji albo pingwina na lodzie. Ja na pewno zaliczałam się do tych drugich.

Nino porwał Alye, która zdążyła mi tylko pomachać, po czym znikneła w tłumie.

Poczułam jak ktoś łapie za moje biodra po czym odwraca mnie w swoją stronę. To był Adrien.

- Jeśli Pani pozwoli? - uśmiechnął sie szarmancko. Przytaknełam, w tle leciała wolna muzyka.

Adrien przyciągnął mnie do siebie bliżej, po czym wtuliłam sie w jego ramiona, tańczyliśmy tak dłuższą chwile. Zgodziłam sie jedynie dlatego, że byłam pod wpływem. Inaczej za żadne grzechy świata bym tego nie zrobiła.
Chłopak odsunął mnie lekko od siebie.
- Wyglądasz pięknie.- i pocałował mnie w policzek.
Szturchnełam go w ramię, i się zaśmiałam.
- Auć!To bolało. -zaśmiał się po czym znowu przyciągnął mnie bliżej siebie.

Siedzieliśmy jeszcze z 3 godziny, piliśmy, tańczylismy.Po czym zaproponowałam aby pojechać do mnie.
Alya pokręciła głową.

- My się juz będziemy zbierać, prawda skarbie?
- na co Nino kiwnął głową.
-Już zamówiłam ubera.

Alya spytała się czy nie zabiore się z nimi.

- Spokojnie, odwiozę ją. Odstawie ją do domu całą i zdrową. - na szczęście Adrien wypił tyle, aby móc  wsiąść za kierownice.

- Okej. Trzymaj się, skarbie. - pocałowała mnie w policzek na pożegnanie.

Pomachałam jej po czym poszłam, znowu do baru.

-Po proszę jeszcze jeden czystej!

Adrien podszedł kiedy wypiłam mój kieliszek.

- Już dość Marinette. - powiedział kładąc pieniądze na blat.

Adrien POV

Zaprowadziłem ją za rękę do auta. Otworzyłem jej drzwi, rękę trzymając nad wejściem, aby przypadkiem się nie uderzyła.

- Dziękuje. - po czym się uśmiechneła, a ja odwajemniłem ten gest.

Odwiozłem ją. Kiedy wysiadłem z auta Mari chciała szybciej przez co ucierpiała.

-Ugh, ała... -burkneła.

- Widzisz, trzeba było poczekać. - opuściła wzrok

Podszedłem do drzwi domu Marinette.

- Gdzie masz klucze?

- W torebce, czekaj...
O! Mam, proszę. - usmiechnęła się do mnie.
Jest naprawdę słodka.

Weszliśmy do jej domu, ściągnęłem jej kurtke, po czym swoją. Marinette ledwo utrzymywała równowagę. Poszedłem z nią po schodach do jej pokoju.

- Idź ubierz pidżame a ja przyniose nam wody.

Kiedy wszedłem do jej pokoju. pokazała abym usiadł na łóżku.

- Masz się ze mną, jeszcze napić albo inaczej Cie nigdzie nie puszczam :)

- Mari, nie masz już dość?

- Nie. Mówie poważnie, napijmy się obejrzmy jakiś film i Cie puszczę.

-Niech Ci będzie.

Marinette wyciągnęła z szafki wino i lampki na nie. Kurde, jest dobrze zaopatrzona.

Starałem się wypić jak najwięcej, aby tylko ona nie pogarszała swojego stanu.
Leżeliśmy razem w łóżku, oglądając film, i pijąc. W sensie ja piłem, chociaż nie przepadałem za winem.

- Wiesz, że teraz przez Ciebie muszę zamawiać taksówkę. - Dziewczyna opuściła głowę. Kiedy miałem już wstawać, złapała mnie za koszulkę i wyszeptała.

-Proszę, zostań. - była strasznie nieśmiała. ucieszyłem się z jej słów, bo chce spędzać z nią jak najwięcej czasu.

Marinette POV

- Na pewno tego chcesz? -spytał się patrząc mi w oczy.

-Bardzo. - skinełam, szarpłam go mocniej, aby sie położył, po czym wtuliłam się w niego.

- Jesteś naprawdę urocza. -powiedział podnosząc moją brodę, abym popatrzyła mu w oczy. Zrobiło mi się momentalnie gorąco. Przytulił mnie mocno w pasie mając głowę we moich włosach.

-Dobranoc piękna.

-Dobranoc Adrien.

--------------------------
Przepraszam naprawdę, że zrobiłam z Marinette alkoholiczke. Mam nadzieje, że chcecie następny rozdział?

Let me have a goWhere stories live. Discover now