| 1 |

7.1K 245 298
                                    

Pov. Will
Jest 16 a ja zamiast siedzieć ze znajomymi świetnie się bawiąc.. To oczywiście ja rysuję. Nie mam kontaktu z Mikiem przez kilka tygodni przez to że cały czas przebywa z El.. Lucas jest u babci, Dustin na jakimś obozie, a Max.. Najczęściej siedzi z Nastką albo jeździ na desce. Myślę że mnie nie lubi. Nagle usłyszałem ciepły głos:
- Will.. Skarbie. Co robisz w domu? - zapytała moja matka
- Nie chcę mi się wychodzić - skłamałem

Nie chciałem by się martwila o to ze nie mam z kim wyjść

- Przecież jest taki piękny dzień - powiedziała - Może zadzwonie do Mike by z Tobą wyszedł
- Myślę że nie odbierze.. - powiedziałem
- Dlaczego tak myślisz? - spytała
- Ostatnio Mike niema czasu na naszą przyjaźń i jest cały czas z Nastką - powiedziałem z łzami w oczach
- William.. To dlatego w ogóle nie wychodzisz? - spytała po czym podeszła do mnie
- T-tak - powiedziałem
- Oh Will.. A co z resztą twoich przyjaciół? - spytała moja rodzicielka
- Dustin jest na obozie a Lucas u babci - powiedziałem
- A co z Maxime? - spytała
- Myślę że mnie nie lubi.. - powiedziałem
- Skąd wiesz? Spróbuj może się z nią skontaktować - powiedziała
- No dobrze.. - powiedziałem po czym wziąłem krótkofalówke A mama wyszła z mojego pokoju - Max jesteś tam? - spytałem
- Will? Coś się stało? - spytała
- Nie.. Po prostu chciałem się spytać czy masz może czas - powiedziałem
- Czekaj - powiedziała po czym na chwilę nie było jej słychać - No mogę wyjść
- Oh.. To okej.. Gdzie się spotkamy?
- To ty chyba powinieneś to wiedzieć - powiedziała
- Um.. Może do Starcount? - spytałem
- Tak! Dawno tam nie byłam - powiedziała
- Pójdziemy może do kina? - spytałem
- No dobra ale ja wybieram film - powiedziała
- Zgoda - uśmiechnęłem się
- To ja już jadę - powiedziała Max
- Ja też. To do zobaczenia
- Do zobaczenia - powiedziała

Po tych słowach rozłączyłem się i pobiegłem na dwór
- Will! Gdzie jedziesz? - zapytała moja mama gdy zobaczyła jak wsiadam na rower
- Jadę do starcount - powiedziałem
- Dobrze tylko nie bądź późno
- To do której mam być
- Do 21 maksymalnie - powiedziała
- Dobrze - powiedziałem Po czym zacząłem jechać w stronę galerii.

| TIME SKIP |

Byłem już pod starcount zszedłem z roweru poczym go postawiłem. Nagle poczułem dłoń na moim ramieniu
- Hej Will - powiedziała Max z uśmiechem
- Cześć Max - powiedziałem
- Chodź najpierw po lody - powiedziała po czym chwyciła mnie za rękę I biegiem poprowadziła

- Hej Steve - powiedziałem razem z Maxime
- Cześć.. Dawno Cię tu nie widziałem Byers - powiedział
- To prawda.. Dawno mnie tu nie było - powiedziałem - Ale nie ważne.. Czekolada i Wanilia - powiedziałem po czym Steve podał mi rożek z lodami które chciałem
- Truskawka i Wanilia - powiedziała Max
- Proszę - powiedział po czym podał dla niej rożek
- Dzięki - powiedziała po czym wzięła mnie znowu za rękę I pobiegła - Może ubierzemy Cię w coś innego? - Powiedziała podekscytowana
- Co masz na myśli? - powiedziałem z uśmiechem
- Nowy styl? Czy coś? - Powiedziała
- No dobra? - powiedziałem nie zbyt pewny
- Świetnie! - powiedziała
- To może jakaś bluza? - Powiedziała
- No dobra? - powiedziałem A ona zaprowadziła mnie do odzieżowego
- Spróbuj tego - powiedziała - Nie. Dalej
- Masz - powiedziała Max - Dalej.
- Trzymaj - powiedziała znowu - D-a-l-e-j
- Maaaax.. Daj spokój
- O. To będzie idealne! Trzymaj - powiedziała po czym podała mi ubranie A ja poszedłem się przebrać
- I jak? - powiedziałem
- Jest.. Dobrze - powiedziała

Była to szara bluza z jakimś czarnym napisem ale sam za bardzo Nie Wiem co tam piszę

- Tooo teraz spodnie - powiedziała - po czym wzięła mi jakieś luźne czarne spodnie
- Max nie. - powiedziałem - Żartujesz?
- To jest teraz modne - powiedziała
- Będę źle w tym wyglądać - zaśmiałem się
- Ubierz to - powiedziała - Proszę..
- Wow ty umiesz prosić? - zapytałem nadal się śmiejąc
- Zdziwisz się, ale tak - zaśmiała się - A teraz idź się w to ubrać
- No dobra - powiedziałem po czym poszedłem do przymierzalni i ubrałem spodnie które wybrała mi dziewczyna
- Pokaż się Byers! - krzyknęła
- Już, już - powiedziałem niepewny po czym jej się pokazałem
- Dobrze wyglądasz - powiedziała z uśmiechem. To teraz buty!
- Max! Już mam dość! - powiedziałem
- Tylko zwykłe czarne trampki - powiedziała I podała
- Skąd wiedziałaś jaki mam rozmiar buta?
- Ma się swoje sposoby - powiedziała - Dobra teraz trzeba za to wszystko zapłacić - powiedziała po czym poszliśmy do kasy by zapłacić za zakupy

- Nie było tak drogo - powiedziałem
- No widzisz.. O cholera - powiedziała
- Hm?
- Czy to Mike i El - powiedziała
- Myślę że tak. - powiedziałem trochę smutno
- Will.
- Tak? - spytałem
- Tęsknisz za nim? - Powiedziała nadal na nich patrząc
- Za kim? - spytałem
- No za Michaelem - powiedziała po czym popatrzyła się na mnie
- T-tak.. - powiedziałem - On już niema na mnie w ogóle czasu.
- Nastka tak samo - powiedziała
- Myślałem że często ze sobą wychodzicie
- Mylisz się - powiedziała - A jak wychodzimy to z Mikiem. Na każdym kroku nas kontroluje - powiedziała
- Jest słodki - powiedziałem
- Czekaj co? - spytała
- Co? - spytałem
- Powiedziałeś właśnie że Wheeler jest słodki! - krzyknęła - O cholera!
- Max! Zamknij się - powiedziałem - Idziemy do tego kina
- Dobrze Byers - zaśmiała się po czym poszliśmy do kina
- Chcemy popcorn? - spytałem
- Oczywiście że tak - uśmiechnęła się po tych słowach poszedłem zamówić popcorn
- Will.. Will - szturchnęła mnie A ja zauważyłem że w naszą stronę idzie El i Mike
- Cholera - powiedziałem gdy już dostałem popcorn za który oczywiście zapłaciłem
- Nie zwracajmy na nich uwagi - powiedziała - To na jaki film idziemy? - spytała
- Nie mam zielonego pojęcia - powiedziałem - To ty miałaś wybierać
- No dobra - powiedziała - Może ten? - spytała
- No dobra to kupię tylko bilet
- Nie będziemy nic kupować - powodziała i po raz setny wzięła mnie za rękę omijając Mike i Eleven
- Czy to był Will? - usłyszałem ten cudowny głos który należał do Wheelera
- Tutaj - powiedziała - Wpuść nas
- Jak ktoś się dowie będę mieć pro-
- problemy. Tak wiemy - powiedziała
- No dobra chodźcie - powiedział Steve i nas przepuścił

Okazało się że lodziarnia łączy się z kinem

- To chyba tu - powiedziała Max
- No chyba tak - zaśmiałem się

Szybko weszliśmy do sali i usiedliśmy na miejsce.

- Byers - zaczęła - Chyba nie tylko my tu jesteśmy
- Co masz na myśli - spytałem po czym Max pokazała dyskretnie palcem w stronę Mike'a i Eleven

- Co oni tu robią? - spytałem
- Poszli do kina coś obejrzeć jak my? Ty to masz głupie pytania Will - zaśmiała się
- Ja jestem przecież Will roztropny - zaśmiałem się na co Max też zareagowała śmiechem
- Może zajmijmy się oglądaniem A nie rozmową? - Powiedziała
- No dobra - powiedziałem z szerokim uśmiechem
- Z uśmiechem ci lepiej Byers - powiedziała

| Time Skip |

- Ten film był do du-
- Uspokoj się Max - powiedziałem z uśmiechem
- Taka prawda - przewróciła oczami
- Też mi się nie podobało - powiedziałem po czym usłyszałem za sobą głos
- Hej! - powiedział Micheal
- Hej.. - powiedziałem razem z Maxime
- Co wy macie taką minę - powiedziała El mając głowę na ramieniu Wheelera
- Chodźmy William - powiedziała Max na co ja tylko pokiwałem głową
- Will! - krzyknął Mike
- Czemu nie przewitałaś się nawet z Nastką? - spytałem
- A ty z Mikiem?
- On niema na mnie nawet czasu.. - powiedziałem
- Tak samo mam ostatnio z El - powiedziała - Musimy im pokazać że nam nie zależy - powiedziała
- Masz rację - powiedziałem
- To co teraz robimy?







To jest pierwszy rozdział z książki byler mam nadzieję że wam się spodoba ;D niema jak to wstawiać rozdział o 5:15

Słowa: 1130

crazy together » bylerWhere stories live. Discover now