Minęłokilka dni bez żadnych ciekawych rzeczy. Dzisiaj miał do mnie Patrykprzyjść na noc. Rano wstałam, źle się czułam po czym wzięłomnie na wymioty. Poszłam do toalety i zaczęłam wymiotować poczym poszłam się ubrałam się i zjadłam, wiedziałam że tobędzie ciężki dzień. Poszłam do Patryka i wzięłam mała naspacer jak obiecałam dzień wcześniej. Później zjadłam u niechobiad ale dziwiło mnie że Patryk z nami nie jadł. Po czym poszłamdo toalet bo znów zachciało mi się wymiotować. Zaczęłampodejrzewać dlaczego więc dlatego na spacerze z mała wstąpiłam ikupiłam test ciążowy. Wzięłam zrobiłam go i wyszedł pozytywniepo czym straciłam humor. Wyszłam z toalety i pożegnałam się znim.
-Dowidzenia!- Powiedziałam mamie Patryka.
-Zaczekajchwilę! - Powiedziała zatrzymując mnie.- Wszystko w porządku?Prawie nic dziś nie zjadłaś i bardzo pobladłaś. - Powiedziałazmartwiona mama Patryka.
-Wszystkojest okej. -Powiedziałam i wyszłam, wiedziałam że się martwi alenie chciałam jak na razie nikomu tego mówić. Wróciłam do domulecz brat mnie zatrzymał w drzwiach.
- Owłaśnie miałem dzwonić jedziemy do galerii i jeszcze paru sklepówbo musisz kupić sobie ciuchy.
-Areknie dziś źle się czuje- Powiedziałam, próbując wejść do domu.
-Nochodź masz wiele ciuchów i butów zniszczonych. - Powiedział niepozwalając mi wejść do domu.
-Nodobrze. Jest Patryk u nas?- Zapytałam bo chciałam go w końcuzobaczyć ponieważ nigdy tak długo się nie odzywał.
-Jestale chce wszystko przemyśleć daj mu czas chodź będziemy sięsuper bawić.- Powiedział po czym otworzył mi drzwi auta. Wsiadłami pojechaliśmy na zakupy, cały czas patrzyłam czy Patryk sięodezwał.
Spędziliśmycały dzień na zakupach, byliśmy w wielu sklepach. Kupiłam sobiedużo ciuchów i butów. Kupiłam czerwoną krótką sukienkę, wktórej wyglądałam pięknie. Ubrałam ją i nowo kupione szpilki, wniej wracałam do domu. Wracaliśmy około osiemnastej marzyłamtylko o tym żeby już spotkać Patryka i dowiedzieć o co chodzi żenieodpisuje. Wchodzę do domu a na wejściu rozsypane płatki róż.Prowadzące do mojego pokoju. W pokoju czekał Patryk w eleganckimgarniturze. Usiedliśmy przygotował przepyszną kolację przyświecach i do niej wino. Było bardzo romantycznie. Zjadłam z nimpyszną naprawdę przepyszną kolację.
-Misiaczemu nie pijesz wina. Specjalnie dla ciebie kupiłem twojeulubione.- Zapytał zdziwiony wiedział że uwielbiam półwytrawnewino.
-Wieszjakoś mi nie smakuję. -Powiedziałam i kontynuowaliśmy romantycznąrandkę.
-Przepraszamże się dzisiaj nie odzywałem ale musiałem wszystko sobiepoukładać.- Powiedział wiedząc że bardzo cierpiałam jak mi nieodpisywał.
- Coprzemyśleć?? - Powiedziałam patrząc mu prosto w oczy.
-Bo........wszyscy na mnie naciskali bym coś zrobił a ja nie byłem gotowy aleteraz już wiem co powinienem zrobić.
-Cozrobił?- Powiedziałam zdziwiona i wystraszona, podszedł i pomógłmi wstać. Byłam zdziwiona i nie wiedziałam co się dzieje. Stałama on przede mną kleknął.
-Skarbieuczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem na świecie i wyjdzieszza mnie? - Powiedział wyciągając z kieszeni spodni pierścionek.Był złoty z dużym diamentem na pewno dużo kosztował.
- Tak! Tak! - Powiedziałam bardzo szczęśliwa. Nagle zrobiło mi sięsłabo i upadłam.
-Skarbieco się dzieje.- Powiedział pomagając mi usiąść na krześle.
–Nicpo prostu źle się dzisiaj czuję.
-Misiamama mi pisała że prawie nic nie zjadłaś dziś i że jak wyszłaśz toalety byłaś blada. Misia jedziemy do lekarza.- Powiedziałpewien tego co mówi.
- Niema potrzeby. Podaj mi tylko wodę z torebki.- Powiedziałam wiedzącże znajdzie tam test ciążowy.
-Okej-Powiedział sięgając po moją torebkę z której wyciągną wodę imi ją podał.
-Dziękuję-powiedziałam po czym napiłam się wody.
-Misiana pewno wszystko dobrze?
- Taktylko jestem....... - Zaczęłam mówić po czym urwałam.
-Skarbieco jest no powiedz nic to między nami nie zmieni.
- Nobo będziesz ojcem. - Powiedziałam, byłam smutna.
-Czemumi wcześniej nie powiedziałaś? - Zapytał patrząc na mnie
-Dzwoniłami pisałam ci że chce ci coś ważnego powiedzieć ale ty mnieignorowałeś.- Powiedziałam, smutna po czym poleciały mi łzy.
-Przepraszamskarbie ale nie martw się jestem już przy tobie.- Powiedział poczym mnie przytulił.
-Skarbieja jestem za młoda na bycie mamą.
-Misiadamy rade. Według mnie będziesz najlepsza mamom, wiem że sięobawiasz bo jesteśmy młodzi ale to nie jest wina dziecka.
- Chceodpocząć misiu i wszystko przemyśleć.
-Dobrze.-Powiedział i przeniósł mnie na łóżko. Po czym położył siękoło mnie.- Zrobisz co uważasz za słuszne ale ja proszę cie niedziałaj pod wpływem emocji. Proszę odpocznij będę cały czasprzy tobie.- Powiedział i mnie przytulił. Leżał ze mną dopókinie usnęłam po czym poszedł zadzwonić do brata że jutro wrobocie go nie będzie. Po czym wrócił i poszedł spać. Z samegorana zrobił mi śniadanie. Zjadłam je z wielkim apetytem. O wielelepiej się czułam niż wczoraj. Po śniadaniu pojechaliśmy dolekarza żeby potwierdzić ciąże. Lekarz tylko potwierdził żejestem w ciąży. Byłam załamana nie była na to gotowa.
![](https://img.wattpad.com/cover/218440805-288-k386837.jpg)
CZYTASZ
Dziewczyna z Temperamentem
Teen FictionDziewczyna która miała problemy w domu zostaje rozdzielona z bratem. Trafia do domu dziecka. Za każdym razem jak ktoś ja adoptuje robi wszystko by wrócić do domu dziecka. Poznaje tam chłopka i zakochuje się. Czy dziewczyna w końcu zostanie u jakie...