《W TRAKCIE KOREAKTY》
- Wierzysz w demony....?
- Nie...one nie istnieją.....
W opowiadaniu mogą pojawić się:
- sceny 18+
- sceny brutalne.
- przekleństwa.
♡premiera pierwszego rozdziału- 10.05.2020r
T/I- Coo!? Nie! Odwal się!- odepchnęłam mężczyznę a ten spojrzał na mnie wściekłe. Tym razem jego oczy zrobiły się czerwone.
T/I- Ym....wszystko ok? Twoje oczy są..
??- Czerwone? - powiedział z kamienną twarzą.
T/I- Dobra nie ważne...ja musze już iść- zaczęłam szybkim krokiem iść w stronę wyjścia z lasu.
...
Było już ciemno a ja dalej błąkałam się po ulicy bez końca. Byłam już zmęczona i głodna. Nie wiedziałam która była godzina bo mój telefon się rozładował. Tak bardzo chciałbym wrócić już do domu. Po chwili stanęłam w miejscu, skuliłam się w kulkę i zaczęłam płakać. Nagle usłyszałam głos dobiegający z strony lasu.
??- Czego beczysz. Rusz dupę i idź do domu bo kolejnym razem ci nie pomogę.- powiedział do mnie siedząc na gałęzi.
T/I- Idź stąd....- powiedziałam ocierając łzy.
??- Nie chce mi się. Lubię patrzeć jak ktoś cierpi- zaśmiał się.
Ja nic nie odpowiedziałam tylko pomału wstałam. Zrobiłam kilka kroków do przodu gdy nagle słabo się poczułam i kiedy miałam już upaść na ziemie ktoś mnie złapał.
??- Ostatni raz ci pomagam...
To były ostatnie słowa które usłyszałam bo zemdlałam. ...
Obudziłam się w swoim pokoju. Było ciemno. Sięgnęłam po telefon który jakimś cudem był naładowany i sprawdziłam godzinę. Była 02.35.
Pomału usiadłam na łóżku i przetarłam oczy. Kidy to zrobiłam przede mną pojawił się chłopak.
T/I- Eh...to znowu ty? Wyjdź stąd.
??- Myślałem że mi podziękujesz ale chyba się przeliczyłem.
T/I- Dzięki. Możesz już iść?
??- Chciałbym. Ale spodobałaś mi się. Myślę że zobaczymy się jutro...- powiedział mi do ucha po czym wyszedł przez okno.
______________ Miłego dnia wam życzę❤❤😘😘😘
¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.