9. Katana moim ratunkiem

123 9 0
                                    

Minął miesiąc od kiedy Maya i Obito zaczęli wspólne treningi. Oboje się poprawili, co zostało zauważone w akademii. Dziewczynka żałowała tylko, że nie spotyka się już ze znajomymi - rozmawiali i wspólnie grali ze sobą na przerwach, ale czuła, że powoli robi się pomiędzy nimi przepaść, której już nie naprawią. Nawet z Iruką nie miała już tak dobrego kontaktu. Ze zdziwieniem jednak zauważyła, że obecność Obito oraz Rin, która czasem do nich dołączała, jest dla niej wystarczająca. Nadal trenowała z Minato, gdy ten tylko miał dla niej chwilę czasu, więc jej kontrola nad czakrą, stała się o wiele lepsza. Codziennie, przed pójściem spać, medytowała przez godzinę, aby lepiej rozumieć przepływ czakry. Właściwie, jej dzień można było opisać następująco: szkoła -> trening z Obito -> trening z Minato -> nauka oraz lekcje do szkoły -> medytacja -> sen. W szkole dogoniła w ocenach swoją siostrę, była też jedną z lepszych osób w ninjutsu oraz taijutsu, choć genjutsu sprawiało jej jeszcze trochę problemów, pozostała w pierwszej piątce najlepszych uczniów. Pewnego dnia, gdy wróciła z treningu z Obito, spotkała Minato, który przyszedł do nich w odwiedziny, sprawdzić co u nich słychać.

-Minato! I jak było na misji? - zawołała i przytuliła mocno kuzyna.

-Dobrze, wszystko się udało. - ninja odwzajemnił uścisk. - Jak sobie radzisz w szkole?

-O wiele lepiej! Ta twoja misja trwała aż dwa tygodnie, więc mam ci dużo do powiedzenia! - oznajmiła, po czym złapała go za rękę i pociągnęła do salonu. Tam, przy stole, siedział Tanken, czytając właśnie gazetę. Na widok przybyłych wstał i przywitał się.

-Czy jest jakiś powód, dla którego nas odwiedziłeś? - spytał ronin, gdy już usiedli. Złotowłosy przytaknął. W tym momencie dołączyła do nich Kyuen, która do tej pory była w swoim pokoju i się uczyła.

-W drodze do domu, zaszedłem do Wioski Uli. Chciałem opowiedzieć waszym rodzicom, jak sobie radzicie. - uśmiechnął się na samo wspomnienie - Tam dostałem wspaniałą wiadomość - wasza matka, spodziewa się dziecka! Potwierdzono to trzy dni temu!

Siostry spojrzały na siebie. Po chwili zaczęły się uśmiechać coraz szerzej.

-Hurra! Będziemy miały rodzeństwo! - zawołały w tym samym momencie (co dość często im się zresztą zdarzało), Kyuen podbiegła do siostry i mocno ją przytuliła.

-Wiadomo czy to chłopiec, czy dziewczynka? - Maya spojrzała na Minato pytająco.

-Nie, skoro to potwierdzono dopiero trzy dni temu, to nawet medyczny ninja jeszcze tego nie określi. - Kyuen usiadła obok siostry.

-To prawda. - Shinobi przytaknął. - Skąd wiesz? Ta wiedza z pewnością wychodzi poza materiał programowy. – spytał, lekko przechylając głowę.

-Wypożyczyłam taką książkę o medycynie z biblioteki, jest bardzo ciekawa. W sumie, to z chęcią zajęłabym się leczeniem. - powiedziała po chwili namysłu.

Minato uśmiechnął się lekko.

-Czyli wdałaś się w matkę? - ronin spojrzał na nią z zainteresowaniem - Jestem pewien, że będziesz w tym dobra, istnieją przecież medyczni ninja?

Minato przytaknął. Po chwili zdjął z pleców długi pakunek, na który nikt nie zwrócił wcześniej uwagi.

-Jest jeszcze jedna sprawa, która dotyczy za równo dziewczynek, jak i pana, Tanken-san. - to mówiąc odwinął papier i wyciągnął z niego dwie katany normalnej wielkości. Tanken uniósł brwi ze zdziwieniem.

-Nie chcesz chyba powiedzieć, że są dla dziewczynek? - spytał zaskoczony. Kuzyn bliźniaczek skinął głową.

-Są. Wujostwo przesyła jednocześnie prośbę, aby nauczył je pan, jak się tym włada, Tanken-san. Oczywiście, na razie przydadzą się mniejsze zamienniki, właściwie wystarczy, że będzie to wzmocnione drewno. Kaen-san bardzo nalegał, sam był kiedyś naprawdę dobrym szermierzem, a pamiętając, że w akademii nie uczy się jakoś szczególnie korzystania z mieczy, chciałby, aby to pan zajął się ich szkoleniem. - Minato podał oba miecze dziewczynkom, Maya wzięła ten, który miał zieloną pochwę a Kyuen niebieską.

Powrót NamikazeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz