5

253 6 1
                                    

kilka dni później
Wiktor
Cała ekipa zauważyła, że Anna mi się podoba. Cholera jasna, nie myślałem, że tak to widać. Myślałem, że jeszcze trochę się z tym ukryję, ale przed nimi się jednak nie da. Właśnie oddaliśmy pacjenta na SOR, kiedy wszedł facet z bukietem kwiatów i podszedł do Anki. Zacząłem się przyglądać tej sytuacji, tak jak Martyna z Piotrkiem.

- pamięta mnie pani, pani Anno? - uśmiechnął się.

- tak.. nagłe zatrzymanie krążenia? - uśmiechnęła się.

- i wstrząs anafilaktyczny. Przyszedłem podziękować, w końcu uratowała mi pani wtedy życie - wręczył jej kwiaty.

- nie ma za co, to naprawdę moja praca, mój obowiązek, dziękuję bardzo - przyjęła kwiaty.

Po chwili facet pożegnał się z nią i wyszedł, a my dostaliśmy kolejne wezwanie.

w karetce

- noo.. chyba pan coś przegapił, doktorze - zaśmiał się Piotrek.

- o czym mówisz?

- pan dobrze wie...

- że o tym? Ja nic w tym nie widziałem, facet przyszedł podziękować i tyle...

- to był podryw, w najczystszej postaci!

- rozpoznałbym podryw

- taak? A kiedy pan ostatnio kogoś podrywał? - dalej się śmiał.

- co ty sądzisz, że zardzewiałem?

- niee, ale wie pan, długo nieużywany mięsień zanika...

- podobnie jak mózg! - podniosłem głos zirytowany.

- dooooktorzeee... niech pan słucha Piotrka - odezwała się rozbawiona Martyna - i robi dokładnie wszystko odwrotnie - zaśmiała się, a Piotr spojrzał na nią z irytacją, ja tylko pokręciłem głową i też się zaśmiałem.

- nie dojeżdżamy? - zapytałem.

- chyba taaak

Na miejscu okazało się, że dziewczyna została zgwałcona, miała wyraźnie znaki na ciele i ubraniach. Zabraliśmy ją do szpitala, niestety nikt zdarzenia nie widział, żadnego świadka. Mam nadzieję, że policja jednak znajdzie tego, kto jej to zrobił.

w karetce

- doktorze... - dziewczyna spojrzała na mnie.

- co tam?

- po co mnie pan ratował... ja już nie mam życia

- jeszcze mi kiedyś podziękujesz

- pan nie wie, jak to jest być zgwałconą!

- no nie wiem, ale domyślić się mogę co czujesz, bo nie jesteś jedynym przypadkiem, który miałem właśnie z ofiar gwałtu

- moja psychika nigdy już nie będzie taka jak kiedyś, moje życie rozpadło się w jeden dzień...

- radzę porozmawiać o tym z psychologiem, ja jestem lekarzem

- a jest możliwość, że...

- że..?

- że zaszłam w ciążę?

- jeżeli się nie zabezpieczył to tak, ale niekoniecznie...

Na to już nic nie odpowiedziała, tylko odwróciła głowę i zaczęła cicho płakać. Po chwili dojechaliśmy do szpitala i oddaliśmy ją na SOR.

- dziewczyna została zgwałcona, dostała morfinę przeciwbólowo i relanium na uspokojenie - podałem Annie kartę pacjenta.

- dzięki - uśmiechnęła się i wzięła.

Wakacyjna przyjaźń, czy może miłość? Where stories live. Discover now