Epilog

834 90 26
                                    

I tak właśnie kończy się historia młodego chłopca, którego dni niegdyś, były pełne burzowych chmur. Chłopiec, który swego czasu twierdził, że nigdy nie będzie szczęśliwy. Że dzień, w którym popełni samobójstwo jest jedynie kwestią czasu.
Chłopcu, który nie spodziewał się tego co może go spotkać.
Wielkiej miłości, która uratowała mu życie.
Wielkiej miłości, o której marzy wiele z nas. A przydarzyła się ona właśnie jemu. Chłopakowi, który nigdy nie wierzył, że może kiedyś poczuć, że żyje.

Dzięki swojej determinacji i zawzięcia - cały rok ciężko pracował nad sobą oraz swoimi umiejętnościami w zakresie języka angielskiego. W swoje osiemnaste urodziny, potrafił już swobodnie porozumiewać się w tym właśnie języku. Jego rodzicie sceptycznie podchodzili do pomysłu o jego wyprowadzce na inny kontynent. Nie wyobrażali sobie, że ich mały synek, tak szybko chce wyfrunąć z gniazda. Jego mama, jednak, wiedziała co dla Seungmina jest najważniejsze. Wiedziała co go uszczęśliwi i da siłę do życia.
A była to miłość.
Miłość do tego piegowatego Australijczyka, która przez cały rok - mimo iż na odległość - kwitła bujnie, niczym kwiaty wiśni w Japonii, na wiosnę.

Od razu po przeprowadzce do Australii - para przeprowadziła się do wspólnego mieszkania. Seungmin miał o tyle szczęścia, że rodzice postanowili wspierać go również finansowo. Obaj chłopcy kończą aktualnie szkołę, pracując przy tym dorywczo, aby utrzymać siebie oraz mieszkanie.

Seungmin nigdy nie czuł się lepiej. Nigdy nie czuł się szczęśliwszy. Nigdzie nie było mu lepiej, niż w ramionach, starszego o siedem dni, chłopaka. Nic go bardziej nie cieszyło niż budzenie się obok niego każdego ranka. Nie było dla niego piękniejszego widoku, niż jego chłopak, którego twarz potrafiła podnieść Seungmina na duchu, nawet w najtrudniejszych chwilach.

HURT || SeunglixWhere stories live. Discover now