Dialog Jedenasty

749 44 3
                                    

– …

– …

– To o czym my mamy rozmawiać?

– Najlepiej o niczym.

– Mamy siedzieć cicho przez cały wieczór?

– Tak byłoby najrozsądniej.

– …

– …

– …

– …

– Skąd wiesz o rozwodzie?

– Zapoznawałem się z aktami sprawy przed pierwszą rozprawą. Wszyscy członkowie Wizengamotu mają taki obowiązek.

– Nie dam jej rozwodu, Malfoy. Nie przekreśla się od tak tylu lat małżeństwa.

– W końcu nie będziesz miał wyboru. Na twoim miejscu zrobiłbym to szybko, żeby uniknąć orzekania o winie. Skorzystaj z tego, dopóki Hermiona chce załatwić sprawę polubownie.

– Polubownie? 

– To rada przyjaciela. Inaczej sprawa będzie ciągnąć się latami, zacznie się grzebanie w przeszłości, wyciąganie brudów i zanim się obejrzysz, zaczniecie skakać sobie do gardeł, stracicie szacunek dzieci, nie będziecie mogli nawet na siebie patrzeć.

– Brzmi świetnie.

– Cukierkowo wręcz.

– Myślisz, że ona kogoś ma?

– Myślę, że powinieneś zapytać o to Hermionę. 

– Czyli ma.

– To inteligentna kobieta. Ma poczucie humoru, jest troskliwa i nawet całkiem ładna, jak się nie krzywi. 

– Może jeszcze mi powiesz, że doskonały z niej materiał na żonę.

– Żona jest zawsze odbiciem męża. Zastanów się nad tym, Weasley.

– ...

– ...

– Więc… Mamy milczeć?

– Tak będzie najlepiej.

– Mamy jakieś neutralne tematy? No nie wiem, pogoda, jedzenie…

– Lubisz deszcz?

– Tylko skończony oszołom lubiłby deszcz.

– W takim razie pogoda odpada.

– Sport?

– Rose i Scorpius kibicują innym drużynom, lepiej nie.

– Czyli milczymy?

Milczymy.

– …

– …

– …

– …

– O! Rose i Scorpius już idą! I… O BOŻE!


~•~
Zostały dwa rozdziały właściwe i jeden bonusowy!

Love has no age [dramione]Where stories live. Discover now