Dialog Trzynasty

847 54 2
                                    

- Więc chcecie powiedzieć nam, że cały ten "obiad pojednawczy" był tylko po to, żebyście na pewno nie trafili na nas w korytarzu ministerstwa? Nie odpowiadaj, Cory. Po prostu powtarzam na głos, żeby szybciej to do mnie dotarło.

- Skąd pomysł, że mielibyśmy tam być w sobotę po południu?

- Może dlatego, że jesteście pracoholikami?

- Albo dlatego, że poważnie traktujemy swoje obowiązki i robimy wszystko żeby dobrze wykonywać swoją pracę?

- To jakiś argument. Co wcale nie zmienia faktu, że gdybyście nam powiedzieli, nie bylibyśmy teraz postawieni w tak niekomfortowej sytuacji.

- Nie bylibyśmy w żadnej sytuacji, bo nie byłoby żadnego ślubu.

- Może to nawet dobrze, Weasley? Zakładam, że wywołałbyś kolejną wojnę, gdybyś mógł temu zapobiec.

- A ty nie, Malfoy? Przecież to koniec czystości krwi w twoim rodzie.

- I?

- To zawsze było dla ciebie najważniejsze!

- Teraz najważniejsze jest szczęście mojego syna. A jeśli Rose go uszczęśliwia, to nie mogę mieć nic przeciwko.

- Ostatni spis ludności mówi, że czystość krwi zachowało tylko sześć rodów. Teraz czy chcą, czy nie, będą musieli z niej zrezygnować żeby uniknąć ryzyka chorób genetycznych.

- Po co uciekać przed tym, co nieuniknione, Weaselbee? Możemy zaklinać rzeczywistość, ale to nic nie zmieni.

- Dramatyzujecie obaj.

- Czasem ktoś musi cię zastąpić, królowo dramatów.

- I dlaczego zawsze robisz to ty, królu?

- Nikt inny nie jest godny mierzyć się z królową.

- Wmawiaj to sobie.

- ...

- ...

- ...

- ...

- Przynajmniej gust co do kobiet macie w tej rodzinie dobry.

- ...?

- ???

- Co? Mam coś na twarzy?

- Co miałeś na myśli?

- Przecież Malfoy leciał na ciebie przez pół Hogwartu.

- ...

- !!!

- Nie pamiętasz ile było plotek, że niby macie romans?

- ...

- ...

- ...

- Hermiona? Dlaczego się rumienisz?

(...)

Love has no age [dramione]Where stories live. Discover now