Rozdział III
~~~•~~~
Per. Janek.
Obudził mnie budzik około 6 rano. Ku mojemu zdziwieniu byłem już spakowany choć wiem że nie dotykałem książek. Bez zastanowienia złapałem plecak i wszedłem do kuchni gdzie czekało śaniadanie
- powiesz mi może czym albo kim jesteś - powiedział biorąc do ust jednego z tostów.
Poczułem że ktoś za mną stoi.
Gdy odpaliło się radio.
Z różnych stacji można było wyczytać wiadomość.TY SIĘ BAĆ NIE MUSISZ NIE ZROBIĘ CI KRZYWDY
- ale już inny w szkole muszą? - radio się wyłączyło. - eh... Przepraszam jeżeli cię czymś uraziłem.
Poczułem że mnie wypycha z pomieszczenia.
- no co ? Już się chcesz mnie pozbyć.?- usłyszałem radio komunikat brzmiałDzień dobry witam w wiadomościach po 8:00.
- oj już rozumiem- wybiegłam z domu i udałam się w stronę budynku szkolnego, z daleka widziałam policję. Szybko przymknąłem się pomiędzy radiowozami i dopadły się wejścia ze spuszczoną głową pobiegłam w stronę klasy.
Bałem się.
Jednak poczułem rękę na ramieniu co mi oddało trochę otuchy. Usiadłem w ławce na samym końcu i słuchałem uważnie nauczyciela.
Jednak do naszej sali weszła policja. Funkcjonariusze zapowiedzieli że dzisiaj lekcji nie będzie za to będą musieli każdego z nas przesłuchać. Względu na to że jesteśmy pełnoletni nie potrzebowali już z waszych rodziców. Mnie wzięli jako pierwszego.
Policja - dzień dobry wie pan w związku z czym pana przesłuchujemy prawda.
Janek - tak.
P- co pan wie na ten temat wiemy że pan rozmawiał z ofiarą przed wypadkiem. O czym?
J - o niczym konkretnym jak zwykle grozili mi.
P - o naprawdę? A pan postanowił go zabić?
J- nie ja go zabiłem
P - to kto?
J - nie wiem. ..
Policja została mi jeszcze kilka pytań i puściła. Ze względu na to że mieliśmy odwołane lekcje poszedłem szybko do domu. W mieszkaniu został przyjemny zapach truskawki który spowodowany był świeczkę zapachową
- powiem ci że nieźle się dzieje policja dzisiaj była podejrzewają mnie o morderstwo nie powiem czyja to wina. Ale jestem pewien że Alek na mnie wskaże. Cóż poproszę o areszt domowy
Per. ????
Przesłuchiwałem się opowieści chłopaka i miałem ochotę zrobić coś temu całemu Alkowi
I chyba mu coś zrobię znaczy nie poturbuje go tak aby umarł. Ale lekki wpierdziel mu się przyda. Jednak teraz przypilnuj tego gówniarza żeby nic sobie nie zrobił. Gorzej niż z dzieckiem
Mimo że jestem duchem i nie mam uczuć teoretycznie jestem spełniony pomagając temu dzieciakowi.
Mam nadzieję że przez moje działania nie wpakuje go w jeszcze większe szambo, nad tym też trzeba pomyśleć
Przez moje zamyślenia trochę straciłem kontrolę nad tym co robi ten chłopak. I nie usłyszałem dzwonka do drzwi.
Jednak tylko odzyskałem trzeźwość umysłu szybko pobiegłem sprawdzić kto to.
Okazało się że to jego rodzina.
Postanowiłem im nie przeszkadzać i udać złożyć wizytę temu dryblasowi.
VOUS LISEZ
zakochany w duchu ~ Rośka
FanfictionPewnego pięknego wiosennego dni w Warszawie. Nagłówki gazet mówiły o tajemniczej śmierci młodego mężczyzny. Wsprawę w zostaje wplątany Janek czy chłopak ma coś wspólnego z tajemniczą śmiercią swojego kolegi.?