.

410 35 8
                                    

Rozdział V

~~~•~~~

- jesteś piękny.

W lustrze zobaczyłem pięknego chłopaka zniszczonego przez życie ale ciągle pięknego. Po wypowiedzianych słowach trochę się za kłopotał a ale to było do przewidzenia.

- co to za rumieniec? Ja wszystko widzie

- o naprawdę nie spodziewałem  się.

Nie wiem jak to powiedzieć ale przy tym chłopaku czuję się naprawdę bezpiecznie. Szkoda że jest martwy.
Tadeusz otoczył mnie inną formą miłości. Która bardziej przypomina miłość ojcowską. 

Odwróciłem się do chłopaka lecz on się rozpłynął. 

- Mam prośbę Janek, nie mów o mnie nikomu dobrze ? - Odezwał się cicho. 

- Tak nikomu nie powiem - nie usłyszałem odpowiedzi, tylko kroki które się oddalały w kierunku pokoju na piętrze. To pomieszczenie było taką graciarnią nie chciało mi się jeszcze tam sprzątać lecz teraz poczułem że muszę tam iść. 
Powoli udałem się w kierunku pomieszczenia.
Droga była szybka chodź dom był dość duży.
Już miałem nacisnąć klamkę lecz poczułem zimno, czułem się zagrożony.
Pierwszy raz od dawna.
Jednak nie mogłem się cofnąć już było za późno.
Nie pewnie wszedłem do pomieszczenia.
Było tu jeszcze dużo pamiątek po poprzednich właścicielach. Jednak duże pudło w rogu. Było jeszcze z 1918.
Otworzyłem je.
Na samym wierzchu  było kilka zdjęć.
To były zdjęcia Tadeusza. Był to piękny chłopak o jasnych oczach był dość wysoki.
- po co to wyciągasz?- usłyszałem głos za sobą, odwróciłem się. On tam stał ale fizycznie. - po co wyciągasz moją przeszłość?
Nie wiedziałem co mam zrobić.
- Tadek....

zakochany w duchu ~ RośkaHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin