Przemyślenia

10 0 0
                                    

Przez długi czas pozostałam w kryjówce z dzieciństwa. Nie miałam ochoty wracać do domu. Wszystko działo się za szybko. Bałam się co Zack zrobi...mógł myśleć że daje mu jakieś znaki. A Jake? Jake...Jake..Jake..sama nie wiem co mam myśleć. Myślałam tak godzinami. Doszłam do wniosku że w związku z Zackiem Lub Jacobem są plusy i minusy.
A więc...Zack:
Plusy:
Byłabym bezpieczna.
Nie brakowało by mi niczego.
Miałabym przy sobie osobę którą mi ufa.
Minusy:
Bałabym się straty.

Jake:
Plusy:
Byłabym kochana przez kogoś.
Byłabym szczęśliwa.
Minusy:
Nie wiedziałabym co zrobił by Zack.
To wszystko jest takie trudnem. Tak naprawdę nigdy nie miałam chłopaka. Przed moją zmianą byłam taką szarą myszką. Nie wiedziałam kogo kocham lecz widziałam komu ufam najbardziej. Po kilku godzinach wróciłam do domu. Chłopaki od razu zeszli na dół. Jake na mnie patrzył ze smutną twarzą natomiast Zack od razu pobiegł i mnie przytulił. Wtuliłam się w niego. Jake na to wszystko patrzyl. Zack zrobił mi herbatę, poszliśmy do jego pokoju. Dał mi koc i położył się obok mnie.

Leżeliśmy tak długo. Czułam się bezpiecznie, jak nigdy. Chciałam żeby tak zostało ale nie mogłam zapomnieć o Jakeu. Chciałam być szczęśliwa. Było już trochę późno więc wstałam i poszłam do mojego pokoju. Chciałam poczytać trochę o Jeffie. Spytacie jak poczytać? Jeff był znanym zabójcą uwielbianym przez dziewczyny. Dużo opowiadań powstało na jego temat. Lubiłam je czytać. Przynajmniej wiedziałam jak ludzie go traktują. Po godzinie czytania poszłam do pokoju Jakea. Siedział na łóżko i patrzył bez życia na okno. Smutno mi się zrobiło. Wiedziałam że chłopakom jest ciężko. Podeszłam do niego i objęłam go od tyłu. On zdziwiony się odwrócił i mnie przytulił. Pogadałam z nim kilka minut i znowu poszłam do mojego pokoju. Pomyślałam że skoro jutro sobota to mogę pójść z chłopakami się pobawić. Oczywiście nie chodzi mi o imprezę. Dla nas zabawa to zabijanie na różne sposoby. Zbawiamy ludzi w naszą stronę a potem zaczynamy się bawić. Zawołałam chłopaków, od razu przyszli.
-Co wy na to żeby jutro się pobawić?
-Jestem za! - Odpowiedział a wręcz krzyknął Zack
- Spoczko. - Jake powiedział.
-Więcej wam o tym powiem jutro. Wstańcie o 8:00.
Chłopaki cieszyli się z zabawy, ja zresztą też. Było późno, koło 23. Poszłam na chwile do Zacka. Na szczęście jeszcze nie spał. Podeszłam do niego, przytuliłam. Na ucho powiedziałam Kocham Cię...On zdziwiony mocno ale to bardzo mocno mnie przytulił. Cieszył się jak głupi. Zaproponowałam oglądanie filmów, tylko skończyło się tak że od razu zasnęłam...

INNAWhere stories live. Discover now