Kusisz chłopców! (maraton)

333 16 16
                                    

- Panno Burgess! Ten strój jest zdecydowanie nie odpowiedni na przyjście w nim do szkoły!

Dziewczyna spojrzałam w dół na swoje ubrania. Szare dresowe spodnie i czarny top. Tak, to zapewne o ten top afera.

- Co jest w nim nie tak? - Zapytała całkiem poważna. Najwredniejsza nauczycielka w szkole, Pani Walker, lubiła się czepiać wszystkich, a jej wyjątkowo. Poprawiła swoje spięte w kucyk czarne włosy i spojrzała na nauczycielkę.

- Kusisz chłopców!

- Spałam tylko dwie godziny w ciągu ostatnich czterdziestu ośmiu godzin. Wyglądam jakbym była głównym upiorem z jakiegoś horroru, który zanim tu doszedł przestraszył jakieś tłumy dzieci, a nawet dorosłych. Gdyby ktoś zobaczył mnie obecnie w ciemnej uliczce prawdopodobnie uciekłby z krzykiem, a według Pani kuszę chłopców? Śmieszne. Poza tym to ich sprawa, ja mogę nosić co tylko zapragnę. I niech mi Pani uwierzy, lub sama sprawdzi, że w statucie szkoły nie ma zakazu noszenia takich ubrań. 

- To jest nie na miejscu, masz odsłonięty brzuch.

- Oni na korytarzach i podczas wychowania fizycznego latają bez koszulki i nikt się ich nie czepia.

- Zaraz dostaniesz naganę!

- Przepraszam, ale za co? Nic złego nie zrobiłam. Ale może mi ją Pani wpisać, to i tak ostatni rok w tej szkole. - I w jakiejkolwiek szkole. Nie widziałam szkoły średniej o kierunku "technik opieki nad magicznym rezerwatem", albo liceum o profilu "język wróżek-driad-diablików". Nie uczą też jak sobie radzić na misjach, a to jest dla mnie przydatne i ważne. I tego wszystkiego uczą mnie rodzice. Znaczy nie języków, tu korepetycje daje mi ciocia Kendra i wujek Paprot, jeżeli chodzi o mowę istot światła, a mroku wujek Seth. Po mojej mamie jestem bliksem, ale niestety nie oznacza to, że się wysypiam. Chcę już wrócić do domu.



Fakt, że historia dzieje się w świecie Baśnioboru jest tylko dodatkiem, ale chciałam poruszyć ten temat. Gdy jest gorąco nie będziemy się dusić w golfie i jeansach. Nie mogą nam zakazać czegoś robić, bo "kusimy chłopców".  W większości jest to tylko wymysł nauczycieli, bo chłopcy mają na nas wywalone, a sami chodzą bez koszulek. Nie wiem czy podzielacie moje zdanie, możecie się wypowiedzieć, ale proszę o kulturalne komentarze na tyle na ile to możliwe, albo żadne. Trzymajcie się misie i walczcie o swoje♥


Mam nadzieję, że nikomu nie przeszkadza określenie "misie". 

(Główna bohaterka zareagowała tak jak ja bym to zrobiła)

Baśniobór | one shotsWhere stories live. Discover now