Tym oto sposobem jakoś wreszcie dotarliśmy do końca księgi I. Księga II będzie, przy odrobinie szczęścia, o wiele bardziej rozbudowana i w ogóle fajniejsza. Ale do tego muszę jeszcze mieć nieco ogarnięcia :<
Poza tym zaktualizowałam okładkę, wstawiam ją poniżej w nadziei, że Wattpad nie zeżre jej jakości aż tak jak zrobił to w miniaturze :') Przynajmniej połowa rysunku nie jest czarna xDDD
I tak, oglądałam wczoraj Piratów z Karaibów i przypomniałam sobie o tej cudownej ścieżce dźwiękowej z nagłówka. Nie przepraszam, jakoś mi się skojarzyła z tym co tu teraz wrzucam xD
Zapraszam!
Alina znalazła mnie skulonego pod jabłonią w sadzie przylegającym do miasteczka.
— Kiri? — zapytała ostrożnie, chwytając mnie za ramię. Chyba chciała sprawdzić, czy żyję. Poderwałem głowę i nieco obłąkanym spojrzeniem odnalazłem jej twarz.
— Co ci się stało? — zapytała ze zmartwieniem. — Kraik twierdzi, że w swoim pokoju rozmawiałeś z Księciem Nilfernem, a potem strasznie dziwnie się zachowywałeś. Jakbyś majaczył albo jakoś tak.
Potrząsnąłem głową, próbując zebrać myśli i przypomnieć sobie, co właściwie się stało.
A, no tak. Rozmawiałem z Władcą Nytenory i chyba chciałem udusić Noxa? Tylko za co...?
— Wstawaj. Musisz się rozgrzać. Jesteś zimny jak sopel lodu — rozkazała Alina, chyba uznając, że najpierw zabierze mnie do domu, a dopiero potem będzie upewniać się, czy mnie coś nie opętało. Jej silne pociągnięcie niemal uniosło mnie nad ziemię.
Dopiero gdy o tym wspomniała, uświadomiłem sobie, że ledwie czułem dłonie. Wzdłuż kręgosłupa przebiegł mi lodowaty dreszcz. Chyba omal sobie czegoś nie odmroziłem. W sumie nic dziwnego, nie miałem na sobie nawet swetra.
Pozwoliłem się zaciągnąć aż do świetlicy, gdzie Alina posadziła mnie przy trzaskającym wesoło kominku, przykryła mnie ciepłym pledem i kucnęła przede mną, masując moje zgrabiałe dłonie. Chyba zawczasu kazała Kraikowi zagrzać wody, bo teraz chłopak podszedł do niej z pełną miską. Alina bez ceregieli wsadziła mi w nią ręce, a ja aż krzyknąłem z bólu. Oj, chyba naprawdę omal nie straciłem palców.
YOU ARE READING
Czarnoksiężnik Burzowych Wysp
FantasyW świecie, w którym czarodziejów uważa się za nędzny wybryk natury i spycha się ich na margines społeczeństwa, życie młodego maga nie może być proste. Pośród prześladowań i nienawiści, w miasteczku, o którym ludzie wielkiego świata zdążyli zapomnieć...