𝑪𝒆𝒏𝒂 𝒄𝒛𝒂𝒔𝒖| 𝒉𝒂𝒏𝒂𝒌𝒐×𝒚𝒂𝒔𝒉𝒊𝒓𝒐✔

Epilog

Czym jest miłość? Czym jest ciało a czym jest dusza? Czy Bóg jest sprawiedliwy? Czy może stworzył nas na przeciwieństwo siebie?

Mamo

Czym są tajemnice ze starej szkoły i dlaczego zjawa z łazienki na trzecim piętrze jest taka tajemnicza?

Rok 2018, 17 lipca

Inne miejsce, inna rzeczywistość, inne osoby - takie same dusze. Powtarzał sobie codziennie te słowa, siedząc w damskiej łazience na trzecim piętrze, oczekując osoby, której nie widział dobre parę tysięcy lat. Nie ludził się, że dzień który teraz nastał będzie wyjątkowy, więc tak jak zawsze myślał i co najgorsze rozmyślał. Nie lubił wyobrażać sobie nie wiadomo czego, ale jego myśli same tworzyły rozmaite historie.

— Głupia! Przyszłaś tutaj, więc zapukać też dasz radę! To tylko legenda! Zapukasz i wyjdziesz...

Słysząc ten głos, który mógł poznać dosłownie wszędzie od razu uniósł głowę z nad swoich rąk i spojrzał na drzwi od kabiny. Podleciał do nich i oparł na nich swoją dłoń.

— Hanako, Hanako, Hanako...Jesteś tam?

Kiedy wypowiedziała te słowa,  mógł w końcu ją ujrzeć. Była taka sama jak ją zapamiętał, więc czuł się na prawdę szczęśliwy. Mimo to nie może nic jej powiedzieć. Takie są reguły. Inny świat, równa się z innymi regułami. Dlatego ich każda historia będzie inna...

— Uf! Czyli to co mówiła Aoi okazało być się bujdą...Jak dobrze!

— Jestem tutaj...

Jego serce zabiło szybciej niż powinno, gdy ich oczy się spotkały. Nie mógł jednak pozwolić sobie na żaden błąd, więc uznał, że będzie zgrywać sprośną i dość pomocną zjawię...

— Oto ja Hanako z damskiej łazienki...Jakie jest twoje życzenie...?

Następna przygoda, która tym razem może zakończyć się inaczej...

Koniec

Tak. To już koniec. Dziękuję wam za komentarze, gwiazdki oraz wyświetlenia, bo to właśnie WY motywujecie mnie do pisania! <3

Drugiej części na pewno nie będzie, bo może oglądaliście anime, czy może czytaliście mangę, więc wiecie co może już dalej w tej historii być.

Mimo to, jeszcze raz bardzo wam dziękuję i do zobaczenia w następnych pracach! <33333

julkva