fo4rty s7ven

617 66 0
                                    

- Dałem jej na imię Niunia.

Yoongi spogląda z lekkim zaskoczeniem na zadowolonego z siebie Jeongguka, który późnym wieczorem wraca przemoczony do jego mieszkania, trzymając na rękach małą, włochatą i szczekającą kulkę.

- Czekaj, dopiero drugi raz wypuściłeś się w teren i tak po prostu znalazłeś psa? - Min marszczy brwi, na co młodszy kiwa głową w potwierdzeniu jego słów. - Jesteś nienormalny.

- Nienormalny był ktoś, kto zostawił małego, słodkiego pieseczka przywiązanego na sznurze do drzewa w taką ulewę - mówi zirytowany, spoglądając na wystraszonego szczeniaka.

- Och... - Yoongi wzdycha cicho, lekko przytakując głową. - W porządku. Dam ci koc... i ręcznik - dodaje, od razu wyciągając z szafki niewielki kocyk, który rozkłada na kanapie, gdzie Jeongguk ostrożnie układa mokrą i trzęsącą się suczkę. Następnie kieruję się do łazienki, by wyciągnąć suchy ręcznik, który podaje młodszemu blondynowi. - Co zamierzasz teraz zrobić? - pyta, ostrożnie siadając na dywanie podczas gdy Jeon delikatnie wyciera jasnobrązowego cocker spaniela.

- Uhh... nie wiem - dwudziestojednolatek drapie się po karku, nadal będąc w swoich mokrych ciuchach. - Myślę, że po prostu ją zatrzymam - dodaje. - Hm? Chcesz ze mną zostać, mała? - blondyn kieruję swoje słowa cienkim głosem w stronę suczki, która spogląda na niego, merdając swoim małym ogonem, po czym szczeka radośnie kilka razy. - Widzisz? Chce z nami zostać - dodaje, szeroko się uśmiechając.

Yoongi w tym momencie nie ma serca, by jakkolwiek mu się sprzeciwić, gdy Jeongguk uśmiecha się w tak uroczy sposób, dlatego też wywraca oczami i kieruję się do swojej kuchni, gdzie do małej miski leję trochę wody, po czym rozgląda się za czymś, co mógłby dać psiakowi do zjedzenia.

- Chyba nie mam niczego, co mogłaby zjeść - Min drapie się po głowie.

- Wydaję mi się, że zostało trochę nuggetsów - Jeongguk wspomina, po czym podchodzi do lodówki, z której wyciąga wspomniane jedzenie.

- Hej, chciałem to zjeść - Yoongi krzyżuje ręce na klatce piersiowej.

- Jakoś ci to wynagrodzę, hm? - Jeon uśmiecha się i całuje go w usta, po czym z radością kieruję się w stronę małej, włochatej kulki leżącej na kanapie.

znajomi nieznajomi {jjk . myg}Where stories live. Discover now