14 lipca 2019

945 55 6
                                    

No to tak nie jest to typowy rozdział tylko bardziej taki flashback żebyście byli w temacie co do zdarzenia z przed roku. Mam nadzieje, że pomysł się spodoba, bo akurat ten wątek nie był planowany ale przyszedł mi do głowy podczas pisania kłótni z tamtego rozdziału. Myśle tez nad zmianą nazwy, więc możecie się spodziewać, że dzisiaj już będzie inna. Ponieważ ta jest za długa, ciężko ją zapamiętać i wyszukać. Teraz już nie zanudzam tylko życzę miłego czytania!


Molly pov:
- Zrobiłeś to? - Zapytałam zapłakana nie patrząc mu w oczy. Nie potrafiłam już mu w nie spojrzeć.
- Kurwa powiedziałem, że nie! Kochałem ją. To była moja siostra. Nie zrobił bym jej czegoś takiego! - Jego głos się lekko załamał ale dalej udawał twardego. - To nie ja. Uwierz mi. Proszę... - Po tych słowach zamilkł.
- Ale jak mam ci uwierzyć skoro wszystkie tropy prowadzą do ciebie! Boje się rozumiesz? Jesteś moim najlepszym przyjacielem. Jesteś dla mnie już jak rodzina ale to nie zmienia faktu, że są dowody. Naprawdę chciałabym Ci wierzyć ale nie umiem. - Płakałam coraz głośniej i powoli zanosiłam się płaczem.
- Myślałem, że mogę na ciebie liczyć! Że będziesz mnie wspierać. Nawet nie wiesz jak mi jest ciężko. Ktoś brutalnie zgwałcił, a potem zabił Megan! Przyjaźniłyście się, a nawet nie chcesz dowiedzieć się kto to zrobił! Masz to gdzieś...
- To nie fair! Dobrze wiesz, że była dla mnie ważna. - Krzyczałam. Czułam ukłucie w sercu.
- Nie fair? Śmieszna jesteś wiesz? Nie fair jest to, że osoba która zabiła moją siostrę wrobiła w to mnie i każdy w to wierzy. Każdy chce w to wierzyć! W dodatku jest teraz na wolności i może zrobić to kolejnej osobie! Ale przecież skoro nie mam dzianych starych, którzy by zapłacili to jestem winny! - Wrzeszczał Nick. Jego dłonie były zaciśnięte w pieści. A wyraz jego twarzy i oczy zrobiły się złowrogie.
- Nick... ja... - Próbowałam coś z siebie wydusić ale nie dałam rady przez płacz.
- Co? No co ty? Masz wyjebane na nią. Na to co jej się stało! Jakby przytrafiło się to tobie ona zrobiłaby wszystko, żeby dowiedzieć się prawdy. Taka już była. Chciała dla wszystkich dobrze. Stawała potrzeby innych nad swoje i jak na tym wyszła?! Ty wolisz wierzyć w to co jest łatwiejsze. Bo jeżeli zrobiłem to ja to sprawa zamknięta, koniec tematu. Nie musisz się nawet wysilać żeby poznać prawdę i mordercę. Nie chcesz znać prawdy bo wygodniej Ci będzie z tym jeżeli skażą mnie! - Coraz główniej krzyczał.

Bałam się. Już sama nie wiedziałam czy tego, że mógł to zrobić on czy tego, że właśnie tego nie zrobił.

- Nigdy nie miałam wyjebane jeżeli chodziło o Megan. - Wzięłam głęboki oddech i wreszcie wydusiłam to z siebie. - Kochałam ją! Tak byłam w niej zakochana od pieprzonym 2 lat! Miałam jej to powiedzieć w dniu w który zaginęła. Nie zdążyłam... Wiesz w ogóle jak to jest stracić osobę która się kocha?! - Serce biło mi jak szalone. Brzuch mnie bolał, a całe moje ciało się trzęsło.
- Słucham? Ty słyszysz w ogóle co ty mówisz? Dobrze wiesz jak jest u mnie w domu! Wiesz o moich rodzicach, o całej sytuacji! Megan była jedyną osobą dla której jeszcze żyłem. Dla której wstawałem codziennie z łóżka i wieczorem do niego wracałem. Miałem cel w życiu. Opiekowałem się nią. Byłem dla niej jak mama i tata bo nasi rodzice nie spełniali tej roli. Chciałem ją adoptować żeby nigdy więcej nie musiała patrzeć na naćpaną matkę i codziennie napierdolonego ojca, który ją bił. Już miałem składać wniosek o adopcje. Chciałem jej dać jako prezent urodzinowy nowy dom w którym byśmy mieszkali razem i zaczęli od nowa! Ale nie przecież ja nie wiem jak to jest stracić osobę którą się kocha! Kochałem ją braterską miłością... - Zauważyłam łzę na jego policzku, która szybko wytarł w rękaw bluzy.

Po tych słowach wyszedł trzaskając drzwiami.

- Co ty tu do cholery robisz?! Podsłuchiwałaś nas? - Wrzeszczał Nick na kogoś za drzwiami.
- Nie, nie ja tylko... - Usłyszałam głos Eleanor.
- Nie ważne. - Odpowiedział jej i było słychać jak zbiega po schodach.

Ja dalej zanosiłam się płaczem. Nie mogłam złapać oddechu. Czułam jak pieką mnie już policzki od łez, a oczy robią się całe czerwone.

Mam nadzieje, że się spodobało <33

Ostatni rok niepełnoletnościWhere stories live. Discover now