hogwart ×hisoillu & chrollopika× |¦hunter x hunter¦|

121 11 8
                                    


💚💚💚

Parę wstępnych informacji <3
Gon i Killua rozpoczynają pierwszy rok, mają więc 11 lat.
Kurapika, Leorio, Hisoka, Illumi, Chroll itd są na 7, więc mają po 17.
To tyle, miłego czytania!

💚💚💚

- Ohh, Illumi, czyżby to był twój brat? - Hisoka wskazał palcem na jasnowłosego chłopaka siedzącego na drewnianym stołku z tiarą przydziału na głowie.

- Nie pokazuje się palcem, idioto.
Młodszy brat Illumiego właśnie rozpoczynał swój pierwszy rok w Hogwardzie. Wszyscy z rodziny liczyli, szczególnie jego matka, że Killua tak jak dwójka jego braci dołączy do domu węża. Tak się jednak nie stało. Gryffindor - taki werdykt wydała stara tiara.

Złotooki, jakby tracąc zainteresowanie młodszym chłopakiem wrócił do próbowania kolejnych ciast znajdujących się na długim, wypełnionym po brzegi stołem.

- A tak w zasadzie, gdzie jest Chrollo? - spytał po chwili bawiąc się srebrnym widelczykiem.

- Jest zajęty. Wiesz przecież ile ma roboty z pierwszakami, szczególnie na rozpoczęcia roku. Nie wiem po co on został prefektem -siedzący parę miejsc dalej Phinks odpowiedział za Zoldycka.

On, Chrollo, Feitan, Uvogin i reszta trzymali się razem praktycznie on rozpoczęcia nauki i tej szkole. Illumi o Hisoka zawsze byli jakoś z boku. Nie żeby to komukolwiek przeszkadzało.
Początkowo dzielili pokój jeszcze z Feitanem. Do czasu, aż pewnego wieczoru wracając do swojej sypialni krasnal nakrył ich na oddawaniu się fizycznym przyjemnościom. Chcąc uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości przeniósł się do pokoju Uvogina, Shalnark'a i Phinks'a. Może i było ciasno, ale przynajmniej bardziej komfortowo.
I daleko od tych napaleńców.

//dwa dni później, w bibliotece//

- Nie przeszkadzaj mi teraz. Uczę się - ton jego głosu był obojętny. Albo nawet zimny. Kurapika przewrócił kolejną kartkę podręcznika.

Ślizgona nie zraziło jego zachowanie. Odsunął krzesło i usiadł obok niego.
Było razem już od roku. Choć określenie "razem" zbytnio nie pasowało do ich relacji. Spotykali się. Byli dla siebie kimś więcej niż tylko znajomymi czy przyjaciółmi.
Ukrywali to jednak. Związki śliznog-gryfon nie były dobrze widziane. Nie rozumiał tego, że prawie dorośli już uczniowie wierzyli takim głupim stereotypom. Dom jak dom - dlaczego akurat te dwa dzieliło tak wiele? Co było tego przyczyną? I jak temu zaradzić? Choćby nie wiadomo jak się starał, w tej kwestii mógł zrobić naprawdę niewiele.
Pomijając już to, że oboje byli mężczyznami, a ludzie potrafili różnie na takie coś reagować.
Woleli zachować to dla siebie.

Dyskretnie przejechał dłonią po jego udzie. Widząc zakłopotanie na twarzy niższego uśmiechnął się z satysfakcją. Nie uszło to czujnemu spojrzeniu czarnych, obserwujących ich przez cały ten czas, oczu. Więc jednak jego przypuszczenia się sprawdziły. Chrollo i Kurapikę łączyło coś więcej.
Nie miał zamiaru jednak komukolwiek o tym mówić. Nawet czerwonowłosemu. Możliwe, że nie mógłby się powstrzymać i od razu pół szkoły wiedziałaby o romansie między prefektami.
Jednakże, gdyby była taka potrzeba, bez skrupulów wykorzystałby tą wiedzę przeciwko nim. Póki co jej było.

- Znalazłem pokój życzeń - wyszeptał mu do ucha. Blondyna przeszedł dreszcz. Już od jakiegoś czasu planowali przeżyć razem ich wspólny, pierwszy raz. Małym, jednak niesamowicie istonym problemem było zalezienie odpowiedniego miejsca. U niego - nie. Leorio całymi dniami przesiadywał w ich pokoju i się uczył. U bruneta też nie. Choć co do tego drugiego miał duże wątpliwości. Jego koledzy nie wykazywali wielkiej chęci zgłębiania wiedzy, a końcowe egzaminy już w tym roku. No cóż, każdy ma swoje priorytety.

Wyższy powiedział coś na ucho Kurapice. Wywołało to duży rumieniec na jego twarzy. Oczywistym było, że czarnooki nie mógł usłyszeć o czym rozbawiają. Nie mógł nawet rozczytać tego z ruchu warg, bo znajdował się zbyt daleko.

- O, Illumi, tutaj jesteś - powiedział trochę zbyt głośno czerwonowłosy. Nie wyczuł go. To nie zdarzało się często. Był zbyt skupiony na prefektach przez co stracił czujność.
Niższy szybko wciągnął go między regały i przycisnął do jednego z nich. Regał całe szczęście był na tyle ciężki i stabilny, by nie przewrócić się i nie pociągnąć za sobą innych mebli, tworząc przy tym efekt domina.
Zakrył mu usta całą dłonią dając mu do zrozumienia, że ma być cicho.
Do końca sam nie wiedział, dlaczego to robi. Prefekt Slytherinu raczej nie posądziłby ich o śledzenie ani nic podobnego. Mimo wszystko długo włosy raczej nie chciał, by ten wiedział o jego obecności.

- Ohhh, Illumi, chcesz świntuszyć w bibliotece? - zdjął jego rękę i chwycił niższego w pasie, przyciągając jeszcze bliżej. - Nie, żebym nie miał ochoty, ale mogłoby to się źle dla nas skończyć...

Czarnowłosy ze zrezygnowaniem pokręcił głową. Temu to tylko jedno w głowie. Już miał rzucić jakąś ripostą ale na jego nieszczęście nic nie przychodziło mu do głowy. Jak na złość.

- Oja, oja~ Kto by pomyślał, że naszego pajączka i księżniczkę gryfindoru coś łączy~ - Hisoka odezwał się po chwili ciszy zmieniając temat.
Zza regału spoglądał w stronę wspomnianej wcześniej dwójki. Najwidoczniej nie był taki głupi, na jakiego wyglądał.

- Wiedziałeś o tym?

- Może tak, może nie - uśmiechnął się w charakterystyczny dla siebie sposób. - Widziałem ich parę razy w różnych częściach szkoły - rzucił mu wymowne spojrzenie.

💚💚💚

Jeśli chcecie, mogę zrobić drugą część poświęconą temu, jak poznali się Gon oraz Killua. Parę ich pierwszych dni w szkole, spotkanie Killa z bratem, zapoznanie ich z Hisoką itd...

Możecie zarzucić jakimś pomysłem :D

Zachód pomysłów ☑Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu