cukierek ×hanabi x ecchan× |¦kuzu no honkai¦|

117 8 4
                                    


Papierek po cukierku.
Tyle mi po Tobie zostało.

to wręcz chore przywiązywać się do takich małych, nic nie znaczących rzeczy i traktować je jak jakiś skarb

Cukierku, który wręczyłaś mi podczas naszego pierwszego spotkania.
Choć nie da się ukryć, jego okoliczności były okropne.

ten cukierek wydawał się być w tamtym momencie słodki i gorzki jednocześnie

Pamiętam ten dzień. Wiążą się z nim zarówno dobre jak i złe wspomnienia.
Ale w życiu tak właśnie jest. Nic nie jest nigdy czarno-białe.

Jesteś dla mnie jak tamten cukierek.
Gdy jestem z Tobą czuję zarówno słodycz jak i gorycz.
Jednak chcę więcej.
Mimo, że cierpię, chcę więcej.

więcej słodyczy
i więcej bólu

Dalej pcham się w tą wyniszczającą mnie relację.
Boli...
Im dalej, im głębiej...

chcę więcej

Pamiętasz ten wieczór w Twoim pokoju?
Chciałam wtedy nasycić się tobą tak, jak tylko to było tylko możliwe.
Zasmakować, poczuć, zobaczyć, usłyszeć...
Zapamiętać każdy fragment Twojego ciała.
Nie powinnaś była się wtedy zgadzać.
Dlaczego nie krzyczałaś? Dlaczego mnie nie odepchnęłaś? Dlaczego?!
Sprawiłabyś mi wtedy mniej bólu.
No tak... Wiem przecież, dlaczego.

Bałaś się stracić. Ale nie mnie, tylko swoją najlepszą przyjaciółkę.
Miałaś gdzieś moje uczucia.
Wolałaś cholernie mocno zranić niż stracić. Myślałaś wtedy tylko o sobie.

ty pieprzona egoistko

Jak mogłaś po tych dwóch cudownych nocach powiedzieć, że dalej możemy się przyjaźnić?
To tak, jakby dać komuś skosztować raju, a następnie go z niego wypędzić.
Bez powodu. Z zaskoczenia. Bez ostrzeżenia.

Pamiętasz, jak pojechałyśmy w wakacje razem do domku letniskowego moich rodziców ?
Chciałam stworzyć tam z tobą najlepsze wspomnienia, które zabiorę ze sobą do grobu.
Bo wspomnienia z osobą którą kochasz to najlepsze wspomnienia.
Ostatniej nocy lał desz. To były moje łzy.
Łzy, które trzymałam w sobie przez cały ten czas. Łzy, które nie miały którędy wypłynąć.

Nieodwzajemniona miłość boli.
I ty przecież dobrze o tym wiesz.
Wiesz co nas różni?
Ty szukałaś zamiennika, a ja ciągle czekałam.
Czekałam aż mnie zauważysz i być może odwzajemnisz moje uczucia.
Widocznie nie kochałaś Narumiego na tyle mocno.

albo to ja byłam naiwna

Powinnaś była pogrążyć się w smutku, rozpaczy...
Powinnaś była czuć to co ja!
A ty chciałaś się tylko pocieszyć. Uciec od bólu złamanego serca. I co? Udało się? Udało Ci się?!

Czy udało Ci się załatać dziurę w piersi fałszywą miłością?
Czy fizyczna bliskość zastąpiła Ci tą emocjonalną?
Czy zastąpiłaś samotność swojej duszy kochając się z kimś, kto nie kochał Ciebie, tylko twoje wyobrażenie?

Dlaczego musiał być to on? Dlaczego nie ja?
Dlaczego to ja nie mogłam pójść na zastępstwo?
Przez ten cały czas byłam przy tobie.
Cieleśnie i duchowo. Dawałam Ci wszystko co tylko mogłam.
Dlaczego mimo wszystko wybrałaś jego?

Dziś gdy Cię widzę, czuję w sercu ból.
Ból i pustkę. Złość. Może nawet i nienawiść.

bo między miłością a nienawiścią granica jest cienka

Ale nie nienawidzę Cię. Nienawidzę tego, że Cię kocham.

i nie mogę przestać

Zachód pomysłów ☑Where stories live. Discover now