Rozdział 10

14.3K 348 15
                                    

Melisa 10

Za dwa dni będzie tydzień odkąd pojawiłam się w posiadłości braci Morettich. Dzięki Alice i Diegowi
pobyt tutaj nie jest, aż taki zły jak wcześniej sądziłam. Diego stara się spędzać ze mną każdą wolną
chwilę, ale niestety nie ma ich ostatnio zbyt wiele.

Odnoszę wrażenie, że Luca celowo wynajduje mu różne obowiązki i wysyła w teren, aby oddalić nas
od siebie. Nie jest zadowolony, że mamy ze sobą tak dobry kontakt. Myślałam, że po kilku dniach jego
niechęć do mojej osoby minie, ale niestety w tej kwestii nic się nie zmieniło. Tyle dobrego, że nie
wpadamy na siebie za często. A jeśli już do tego dojdzie to oczywiście się czepia i cały czas oskarża
mnie o szpiegostwo. Zaczyna mnie to już denerwować, ale zaciskam zęby i staram się go olewać. Nie
zawsze jednak mi to wychodzi. Nic nie poradzę, że jego bezpodstawne insynuacje coraz bardziej mnie
irytują. Obawiam się, że jeszcze jedno spięcie między nami, a nie wytrzymam i powiem mu o kilka
słów za dużo, co nie skończy się dobrze. Nie dam jednak sobą pomiatać. Niech sobie nie myśli, że
wszystko mu wolno. Jeśli nie umie odnosić się z szacunkiem do kobiet, to ja go tego nauczę. Nie mam
jednak zamiaru psuć sobie humoru przez panicza mroku z samego rana.

Dzisiejszy dzień zapowiada
się zbyt dobrze, abym zniszczyła go sobie przez tego palanta.
Diego zaproponował, abyśmy spędzili razem wieczór i bliżej się poznali. Bardzo się z tego cieszę,
ponieważ on naprawdę mi się podoba. Jest miły, zabawny, a na dodatek jeszcze przystojny. Czy
można chcieć więcej?

Leżę w łóżku i uśmiecham się do siebie na samą myśl o spotkaniu z nim. Dostaję natychmiastowego
olśnienia i zrywam się ze swojego posłania. Pędzę do garderoby, bo uświadamiam sobie, że nie posiadam chyba nic odpowiedniego na spotkanie z facetem. Zresztą co ja mam założyć? To raczej nie jest randka, bo będziemy cały czas tutaj. Nie mogę opuszczać tego przeklętego miejsca, więc pewnie
po prostu pospacerujemy po posesji lub posiedzimy przy basenie. Nie przeszkadza mi to jednak, bo
nasze ostatnie wygłupy w nim bardzo mi się podobały.

Przesuwam dłonią po ustach na których nie dawno spoczęły wargi Diega. Zastanawiam się czy to się
powtórzy i po raz kolejny w moim życiu dojdzie do zawirowań. Miałam ich już kilka i każde z nich nie
stworzyło niczego poważnego. Brakuje mi tego.
Chciałabym przeżyć taką prawdziwą miłość. Poczuć te słynne motyle w brzuchu i mieć głowę
zaprzątniętą myślami o tej osobie. Mam nadzieję, że już w krótce to nadejdzie i tym razem będzie
wyjątkowo.

Diego nie pocałował mnie po tym już ani razu, ale mam nadzieję, że dziś się to zmieni i zrobi to
bardzo intensywnie. Jeśli on tego nie zainicjuje to ja to zrobię. Wolałabym jednaj, aby mężczyzna
wykonał ten pierwszy krok, ale przecież nie będę czekać w nieskończoność. Wiem, że wcześniej nie mieliśmy możliwości na takie gesty, ponieważ praktycznie zawsze gdy się spotykaliśmy Luca do niego
dzwonił, że musi jechać coś załatwić. Jakby wyczuwał kiedy jesteśmy razem. Mam nadzieję, że dzisiaj nic podobnego nie będzie miało miejsca i będę mogła miło spędzić z nim czas.
Przeglądam pośpiesznie wszystkie rzeczy i tak jak myślałam nie mam nic co mogłoby przykuć większą
uwagę mężczyzny. Praktycznie same bluzki i krótkie spodenki. Mam tylko trzy sukienki, ale są raczej
zbyt skromne, by zrobić efekt wow. Nic jednak nie jestem w stanie zrobić w tej kwestii dlatego muszę
zdecydować się na jedną z nich.

Wyjmuję wszystkie i kładę na łóżku, aby mieć lepsze porównanie,
która jest najładniejsza.
Granatowa w magnolie odpada, bo w niej już chodziłam. Jest jeszcze biała ażurowa w stylu boho do
połowy uda bez dekoltu. Ma urocze rękawki, które są delikatnie poszerzone podobnie jak dolna jej
część. Jest bardzo ładna, choć wydaje mi się bardzo dziewczęca, a ja chciałabym dzisiaj wyglądać jak
kobieta. Przenoszę spojrzenie na ostatnią z moich kreacji. Miętowa sukienka hiszpanka z falbanką
przy rękawkach z wciągniętą gumką w pasie chyba będzie najbardziej odpowiednia.

W pułapce uczuć ( Seria Mafijna #1)Where stories live. Discover now