Rozdział 4

11 2 0
                                    

Per. Hubert
 
  Gdy tylko zobaczyłem premierę odcinka na kanale Karola, na dodatek nagrana z Marcinem ogarnęła mnie złość, nie byłem zły dlatego że wrzucił wymyśloną przeze mnie serię na swój kanał, tylko dlatego że nagrał to akurat z Marcinem, a nie ze mną, lub z kimś innym, albo w ogóle że z kimś nagrał.
  Zdecydowałem że do niego napisze, lecz gdy mi odpisał czy mam coś do Marcina, nagle zrozumiałem że jestem... zazdrosny o... Karola...?
  Szybko się otrząsnąłem z tej myśli i chciałem już zmienić temat rozmowy, lecz on sam to zrobił pytając czy się wyspałem, odpowiedziałem że tak, potem napisał że idzie jeść, więc się pożegnałem, odłożyłem swojego Iphona i poszedłem na dół zrobić coś sobie do jedzenia ze względu że prawie pół dnia przespałem.
  Po wejściu do swojej zacnej kuchni, zastanawiałem się co by ugotować, i żeby to jeszcze było zjadliwe.
  Po dłuższej chwili namysłu stwierdziłem że zrobię omlety.
  Po zrobieniu wszystkich czynności i sprzątnięciu całego bałaganu w produktach i na blacie, sięgnąłem po ketchup z lodówki i przeniosłem śniadanie na stół obok, i zająłem się zjedzeniem posiłku.
  Pamiętam jak raz podczas gotowania posiłku postanowiłem przygotować zapiekanki z bekonem, przygotowałem zapiekanki i włożyłem do piekarnika, a bekon wrzuciłem na rozgrzaną patelnie, lecz podczas smażenia zadzwonił mój telefon, podczas odbierania zapomniałem zgasić ogień i zmniejszyć temperaturę w piekarniku, a kiedy już skończyłem rozmawiać zastałem palącą się patelnie oraz spalone do węgla zapiekanki, najprawdopodobniej gdybym rozmawiał jeszcze z 5 minut zostałbym ognisko w kuchni, od tamtej pory odbieram telefon tylko od mojej mamy
  Kiedy skończyłem jeść, umyłem naczynia i udałem się do łazienki żeby wziąć prysznic.

Wcześniej był TYLKO przyjacielem, teraz kimś więcej... ❤️Where stories live. Discover now