8. Ruiny

547 30 34
                                    

Dziękuję za 500 wyświetleń!

Uwaga! W rozdziale będą seksy i inne zberezieństwa 18+


Damiano pocałował mnie przelotnie w usta. 

— Gramy w salonie — powiedział. — Na co chcesz grać?

— A jakie mam możliwości?

— Nieograniczone. Jestem przecież najlepszym barmanem w okolicy, prawda?

Parsknęłam śmiechem.

— W takim razie zdaję się na ciebie.

Był zadowolony z tej odpowiedzi.  Wyciągnął duży dzbanek i wrzucił do środka trochę lodu. Wyciągnął z lodówki prawdziwą, polską wódkę i sok malinowy. Uniosłam brew. Chyba wspominałam mu, że nie przepadam za czystą. Miałam jednak nadzieję, że mieszanka okaże się zadawalająca.

— Jeżeli ktoś nie wie, co mu podać, zawsze robię wściekłego psa. Tabasco jest w tamtej szafce. Podasz?

Kiwnęłam głową. Nigdy nie pogardzałam shotami, ale wizja picia czegoś tak mocnego trochę mnie przerażała. Patrzenie jak Damiano przygotowuje zabójczy koktajl było jednak bardzo przyjemne.  Gdy skończył, wyciągnął tacę z dziesięcioma kieliszkami. 

— Najpierw spróbuj — powiedział.

Przelałam odrobinę alkoholu do jednego z kieliszków.

— Bardzo dobre — przyznałam zdziwiona. 

— Proponuję po pięć na głowę. Pięć kół ratunkowych. Nie chcesz odpowiadać na pytanie, to pijesz. 

— Czy są jakieś zasady co do pytań?

Damiano pokiwał głową i spojrzał na mnie z poważną miną.

— Tylko jedna. Brak jakichkolwiek zasad. Masz się czego bać, kochanie.

Usiedliśmy na dwóch końcach kanapy. Drinki czekały na stole. Zastanawiałam się, czy mam powody, by obawiać się tej gry. Pomijając ostatnie wydarzenia, wiodłam potwornie nudne, wręcz żałosne życie. 

— Panie mają pierwszeństwo — powiedział wreszcie Damiano. — Pytaj, o co tylko chcesz.

Zawahałam się. Uznałam, że zacznę od czegoś prostego.

— No dobra. Jaki był twój pierwszy crush?

Damiano parsknął śmiechem.

— Poważnie? Spodziewałem się, że zagrasz ostrzej. No dobra, David Bowie. Teraz moja kolej. Powtarzam pytanie.

— To tak można?

— A kto mówił, że nie można?

— Niech ci będzie — westchnęłam. — Ruby Rose.

Damiano pokiwał głową z uznaniem.

— U kogo dzisiaj byłeś? — zapytałam.

Bez słowa opróżnił zawartość kieliszka. Spodziewałam się tego. 

— Mam zadać drugie pytanie?

— Nie, straciłaś kolejkę. Pierwszy pocałunek?

— Co "pierwszy pocałunek"?

— Po prostu opowiedz.

— No dobra — powiedziałam po chwili. — Miałam... szesnaście lat? Chyba tak. Podobał mi się facet z trzeciej liceum. Przystojny był. Taki słodki, wysoki blondynek. Grał w piłkę nożną. Po meczu, a dodam, że stał na bramce, wracał do domu z rozbitym nosem. Pomogłam mu, wytarłam krew i jakoś tak wyszło, że się pocałowaliśmy. 

Ostanie wakacje || 18+ || Damiano David ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz