Rozdział 11

962 39 23
                                    


Powoli dojerzczaliśmy do dworca na którym stały nasze ulubione koleżanki, jak tylo brunet je zobaczył szybko zabrał rękę z mojego uda, na co ja się cicho zaśmiałem. Te laski jechały chyba na rok w góry, przeciez one miały tyle bagarzy... Jeszcze nagrywały filmiki na snapa znając życie, wyglądały jak debilki


- czy ty to widzisz ? - spytał mnie brunet


- niestety... - odparłem hamując na parkingu Laski od razu nas zaóważyły i zaczęły nam machać, nawet nie zaóważyłem kiedy Maciek wysiadł z samochodu i otworzył mi drzwi


- No dalej kurwa - powiedział po chwili


- No idę idę, zamknij morde - odpowiedziałem wychodząc z samochodu Gdy tylo dziewczyny nas zobaczyły, Olivia oddała telefon Korneli i pobiegła w moją stronę, mocno się do mnie przytuliła co ja po chwili odwzajemniłem i zerknąłem na bruneta który mail tą swoją zazdrosną mine.


-Stęskniłam się - powiedziała Olivia i spojrzała mi w oczy


-ja za wami tez - uśmiechnąłem się na co Maciek szybko wtrącił :


-Idziemy na ten pociąg ?


-Tak tak, chodźcie - odparła olvia, wyszła z uścisku i udała się w stronę Korneli


-Zazdrośnik - spojrzałem na bruneta i głupio się uśmiechnąłem


-Oj tam, co poradzę na to ze tak bardzo cię kocham- po tym jak to powiedział, dałem starszemu szybkiego buziaka w usta, zabrałem swoją walizkę i udaliśmy się w stronę dziewczyn które patrzyły na nas ucieszonym wzrokiem


-OMGG nie mówiliście ze jesteście razem!!- wykrzyknęła Kornelia


-Nasz schip się udał stara!! - szybko dodała Olivia


-spokojnie bo wam żyłki pękną, jeszcze raz, o co wam chodzi ? - spytałem oby dwie laski


-MxP, to był najlepszy schip ever!!! - powiedziała szczęśliwa Kornelia


-hehe, to macie racje, spełnił się - uśmiechnąłem się do bruneta


-Ej ej pociąg jedzie, uszykujcie bilety - brunet przerwał ten cyrk i wyciągnął nasze 2 bilety z kieszeni.


Po wejściu do pociągu usiedliśmy na tylnich siedzeniach, operłem swoją głowe o ramie bruneta i zasnąłem, byłem tak bardzo zmęczony że hej... Ostatnia rzecz jaką słyszałem to śmiech Olivi i Korneli... typowe...


-Patryś... - powiedział czułym głosem Maciek i lekko mnie szturchnął


-Zaraz będziemy na miejscu - dodał po chwili


Otworzyłem oczy i pierwsze co zobaczyłem to nasze kochane koleżanki które robiły nam zdjęcia


-idiotki... - wyszeptałem złamanym głosem


Podniosłem się spowrotem na siedzenie i zerknąłem na zegarekGodzina 14....kurwa ale długa była ta droga...



* Po opuszczeniu Pociągu*



Wzieliśmy swoje walizki i udaliśmy się w storne naszych domków, nawet z daleka wyglądały zajebiście. Mieliśmy numerek domu 135, a dziewczyny 136... Czyli zaraz obok nas, możemy spodziewać się codziennych odwiedzin.


-ale tu ślicznie... - przeciągnęła kornelia


- Masz racje - zgodził się z nią brunet i spojrzał się na mnie tym swoim uroczym wzrokiem.


-Jesteśmy, to nasz domek Patryś, a wy laski macie obok - starszy wyciągnął kluczyki od domku z kieszeni a dziewczyny poszły w stwoją strone.


Domek był duży, ale bardzo przytulny, duża kuchnia, kanapa a obok telewizor, kolo telewizora balkon, w innym pokoju jedno duże łóżko, a zaraz obok łazienka, ja tutaj zostaje na zawsze serio...

Udałem się w stronę balkonu, stanąłem na progu i patrzyłem w strone gór 

-Jesus jak tu pięknie...  - powiedziałem, na co brunet do mnie podszedł i przytulił od tyłu... 

Jak ja kocham to uczucie... 

-Masz racje - szepnął mi do ucha i  zaczął całować po szyi, ale po chwili przerwał mu dzwonek do drzwi... A kto przyszedł ? 

Oczywiście że nasze kochane koleżanki które po chwili wbiły jak do siebie


-Czy wy macie jedno łóżko ? - zapytała jedna z nich 


- Jak widać - oderwał się ode mnie brunet i obrócił się w ich stronę 


- Kurwa tylko jak coś okna pozamykać bo my będziemy chcieli spać - zaśmiała się Olivia, a ja tylko cicho się zaśmiałem 


- Aż tak ci do śmiechu ? - Zapytał brunet 


Okej dziewczyny, zamknę okna i dam wam spać - Dodał do swojej wypowiedzi 


- My lecimy się rozpakować, a ty się zajmi swoim chłopaczkiem - zaśmiała się kornelia i oby dwie wyszły 


Położyłem się na kanapie a brunet szybko to wykorzystał i położył się na mnie. 


-Przylepaaaa - przeciągnąłem i zaśmiałem się 


Brunet już nic nie powiedział tylko się do mnie przytulił.... 

  




------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


NARESZCIE COŚ DODAŁAM WIDZOWIE 


I ogólnie mam info więc:

robie sobie przerwę z racji tego co aktualnie dzieje się w moim życiu, wszystko mi się niszczy, i przechodze mini załamanie, stwierdziłam że jak już mam ten rozdział to go wstawię, i przy okazji poinformuje was o tym... 

Przepraszam za to ale jak będę czuła się lepiej to napisze wam kolejny rozdział <3 


800 słów 

  

~Patryk... Kocham Cię...~ MxPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz