08. "i know i look incredible"

1.4K 97 77
                                    

Podmuch wiatru dostającego się z otwartego okna sprawił, że niesforny kosmyk czarnej burzy włosów opadł lekko jak płatek śniegu na aksamitną twarz mężczyzny stojącego właśnie nad łóżkiem jego człowieka

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

Podmuch wiatru dostającego się z otwartego okna sprawił, że niesforny kosmyk czarnej burzy włosów opadł lekko jak płatek śniegu na aksamitną twarz mężczyzny stojącego właśnie nad łóżkiem jego człowieka. Pojawił się u niego już kilkanaście minut wcześniej i z zaciekawieniem obserwował, jak ten smacznie spał. Jemu wystarczają maksymalnie trzy godziny odpoczynku. Co i tak jest dość dużą ilością i przeważnie tyle nie spał.

Ludzie jednak zdawali się przesypiać połowę swojego życia, co brunet uważał za niesamowite marnotrawienie ich czasu, którego i tak przecież mieli bardzo niewiele w życiu. Taka była prawda. Niewielu z nich dożywało chociażby setki lat, co dla niego było zaledwie momentem przejściowym, kiedy dla takiego małego człowieczka było dosłownie wszystkim, co posiadał. Gdyby Hyunjin był trochę bardziej empatyczny, pewnie nawet by go to zasmuciło.

Westchnął tylko cicho, dalej wpatrując się w swobodnie opadającą klatkę piersiową chłopca, którego blond włosy całkiem ładnie opadały na zamknięte teraz oczy. Nie rozumiał jednej rzeczy. Jak ten chłopak mógł spać w zimę przy otwartym oknie, skoro zaczynał się trząść przy najniklejszym wietrze znajdując się na zewnątrz?

Hwang nie był w stanie tego pojąć, ale ludzie ogółem bywali przedziwni. Może taka już ich natura, że robią wszystko nie tak, jak trzeba? Właściwie to całkiem prawdopodobne. Gdyby byli mądrzejsi to nie grzeszyliby tak często, a on miałby mniej roboty do wykonania. Podczas swej kary przez sześćset lat widział miliardy osób zachowujących się niepoprawnie.

Przeżył tak wiele bitew, wojen, widział całe masy morderstw popełnianych z zimną krwią, czy innych strasznych aktów, które i tak nie robiły na nim większego wrażenia. Został zrodzony z błagań tych samych grzeszników, był takim samym, jak nie większym potworem, więc dlaczego miałoby wywoływać w nim to jakieś uczucia?

Spojrzał na jeden z mądrzejszych wytworów, jakie według niego stworzył człowiek — zegar, po czym stwierdził, że Lee Felix powinien obudzić się dokładnie dwie minuty i trzydzieści sześć sekund temu. Dlaczego się nie obudził? Jego telefon nawet nie wydał z siebie żadnego dźwięku.

“Całkiem możliwe, że zakłóciłem to prymitywne urządzenie swoją obecnością”. Pomyślał, po czym przeniósł się bliżej łóżka chłopca i ułożył swoją dłoń na jego głowie, stukając w nią lekko palcami. Nie wywołało to absolutnie żadnej reakcji w tym bachorku.

Obudź się, Lee Felixie. Idziemy do szkoły. Powalimy tych wszystkich idiotów na łopatki.

Felix w jednej chwili zaczął się wiercić. Miał wrażenie, że ktoś go woła, co sprawiało, że jego sen stawał się coraz bardziej i bardziej niespokojny. Jego podświadomość doskonale słyszała głos wołający go jakby z oddali i pragnęła do tego dźwięku podążyć. Jego oczy powoli zaczęły się otwierać. Zastała go jak co dzień ciemność, gdyż budził się o godzinie szóstej, aby zdążyć na zajęcia, które zaczynał dokładnie dwie godziny później.

red lights ❦ hyunlix Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang