Rozdział 3

35.4K 727 1.5K
                                    

Obudziłam się czując jak napiera na mnie czyjeś ciało. Było mi kurewsko gorąco i marzyłam tylko o tym, aby napić się wody.

-Jake, jeżeli za chwile ze mnie nie zejdziesz to dostaniesz taki wpierdol, że każdy chłopak zamiast do Ciebie zarywać będzie spierdalał - warknęłam, bijąc bruneta po plecach, bo czułam się jakby miała zaraz zemdleć.

-Uspokój swoje cycki, Mad - mruknął, w końcu ze mnie schodząc i kładąc się obok. - A no tak, przecież ty ich nie masz - dodał patrząc na mnie prowokująco.

-Wole nie mieć cycków, niż mieć kutasa wielkości orzeszka - powiedziałam, na co spojrzał na mnie urażony, znowu wskakując na mnie.

-Jake ty wielorybie, spierdalaj ode mnie! - krzyknęłam siłując się z nim, co z daleka musiało wyglądać jakbyśmy robili coś niestosownego.

Po paru minutach, gdy udało mi się obalić Jake'a, wstałam z łóżka zakładając kapcie i schodząc na dół, żeby zrobić śniadanie.

W kuchni zauważyłam Nicka smażącego na patelni jajecznicę. Jednak nie to mnie zaskoczyło. Zaskoczył mnie widok Mii, która stała blisko mojego brata. Bardzo blisko. Śmiali się z czegoś i wyglądali na szczerze rozbawionych. Gdybym ich nie znała pomyślałabym, że coś się między nimi wczoraj wydarzyło.

-A co to za igraszki, hm?- Mia odskoczyła od Nicka, słysząc głos Jake'a, który zaciekawiony usiadł przy blacie.

-O wstaliście już! Wyspaliście się?- zapytała uśmiechając się i szybko zmieniając temat.

-Tak, było jakoś dużo miejsca jak na to, że spaliśmy we trójkę w jednym łóżku - odparłam, patrząc na Mię wzrokiem, który mówił że ma mi wszystko wyjaśnić. Jej brwi wystrzeliły do góry ze zdziwienia, jednak próbowała tego nie pokazywać.

-Nie wiem co się ze mną dzieje. - oznajmił Jake, przerywając tym samym ciszę, która zapanowała w pomieszczeniu. - Wczoraj jak się najebałem wydawało mi się, że skądś kojarzę tego kolesia, którego widziałem z Mad, a w nocy gdy się przebudziłem i poszedłem do toalety zdawało mi się, że widzę Mię jak idzie do pokoju Nicka - odparł marszcząc swoje brwi zdezorientowany, na co moja przyjaciółka zaczęła się krztusić, a Nick spalił jajecznicę. - Chyba nie mogę pić alkoholu bo zwidy mam jakbym conajmniej brał narkotyki - burknął zakładając ręce na biodrach. Oczy niemal wyszły mi z orbit, gdy przyszło mi na myśl, że mój brat mógł przespać się z Mią. Ale nie zrobili by tego, przecież są dla siebie jak rodzeństwo. Prawda?

-Zdecydowanie nie możesz pić alkoholu, Walker - zaśmiał się niezręcznie Nick, wyrzucając spaloną jajecznicę do kosza i robiąc nową.

***

Następnego dnia po szkole poszłam z przyjaciółmi do naszej ulubionej kawiarni w naszym mieście Seattle.

Wchodząc do budynku zadzwonił dzwoneczek informujący o kogoś przybyciu. Od razu można było poczuć zapach świeżej kawy i ciasta czekoladowego.

Skierowaliśmy się do naszego ulubionego stolika przy oknie, który zajmujemy już od dobrych paru lat.

Usiadłam obok Jake'a, a Mia na przeciwko nas. Zamówiliśmy trzy kawy latte i ciasto czekoladowe, które jest najlepszym jakie kiedykolwiek jadłam.

-Okej, więc Mia opowiadaj nam co zaszło między tobą, a moim bratem. - oparłam ręce o stół i zbliżyłam twarz bliżej przyjaciółki, razem z Jake'm, który także był ciekawy co wydarzyło się na ostatniej imprezie. Mia słysząc pytanie zachłysnęła się powietrzem i zaczęła kaszleć.

Losing ControlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz