Rozdział 17

28.9K 653 1.4K
                                    


-Zostajecie na noc?- zapytałam, gdy leżałam z głową na kolanach Cartera, który bawił się moimi włosami.

Brandon robił coś na swoim telefonie, a Ethan z Jakie'iem grali w fifę. Nick siedział na fotelu, a na jego kolanach była Mia, która obserwowała grę chłopaków.

-Ja tak. Mia pewnie też, ale u Nicka.- przewrócił oczami mój przyjaciel. Blondynka wystawiła w jego stronę język, a chłopak odpowiedział jej tym samym.

-A wy?- spojrzałam na Ethana i Cartera. Było już po pierwszej w nocy, a ja nie chciałam żeby wracali tak późno.

-Ja odpadam. Muszę jechać do Jasmine.- powiedział Ethan, a ja zmarszczyłam brwi, ponieważ zupełnie nie wiedziałam kim jest Jasmine.

-Jego dziewczyny.- wyjaśnił Carter, widząc mój wzrok. Pokiwałam głową, uśmiechając się.

-To nie jest moja dziewczyna.- przewrócił oczami Wilson, a Carter prychnął pod nosem.

-Kiedy nam ją przedstawisz?- zapytałam.

-Nie wiem. Kiedy będę pewny, że to coś poważnego.- odparł, a następnie odłożył pada i wstał z kanapy.- Carter, wracasz ze mną czy zostajesz?

Chłopak chwilę się zastanawiał i spojrzał na Jake'a, który go obserwował, trzymając w dłoni kontroler.

-Zostań. Zagramy jeszcze parę rundek.- namawiał go Jake.

-Nie, lepiej żebym wracał. Rano i tak muszę jechać do babci na wieś.- Carter spojrzał przepraszająco na mojego przyjaciela, który pokiwał głową.

- Złaź - pociągnął mnie lekko za włosy. Jęknęłam męczeńsko, ponieważ było mi wygodnie i nie chciałam wstawać.

Podniosłam głowę z kolan Cartera, a mój wzrok mimowolnie padł na Brandona, który patrzył na nas z obojętnym wyrazem twarzy.

Carter wstał z kanapy i wraz z Ethanem, pożegnali się ze wszystkimi. Poszłam odprowadzić ich do holu i zamknąć za nimi drzwi. Oparłam się o framugę drzwi, czekając aż się ubiorą. Pierwszy podszedł do mnie Ethan, który pocałował mnie w policzek i posłał mi delikatny uśmiech. Następnie podszedł Carter, który także pocałował mnie w policzek i poczochrał moje włosy, za co dostał ode mnie w głowę.

-Wpadajcie częściej.- uśmiechnęłam się, co odwzajemnili. Wyszli z mojego domu, a ja zamknęłam za nimi drzwi na klucz.

Skierowałam się do salonu i zatrzymałam w pół kroku, widząc że w pomieszczeniu znajduje się już tylko Brandon. Zmarszczyłam brwi i podeszłam bliżej.

-Gdzie Jake?- zapytałam, wiedząc że Mia musiała pójść do Nicka. Brandon uniósł swój wzrok znad telefonu i spojrzał na mnie.

-Poszedł wziąć prysznic.- odpowiedział zachrypniętym głosem. Pokiwałam głową, stojąc w miejscu. Nie wiedziałam czy mam usiąść, czy po prostu bez słowa pójść na górę. Przygryzłam wargę, wybierając opcję pierwszą.

Usiadłam na kanapie, widząc jak Wood mnie obserwuje. Wzięłam kontroler i spojrzałam pytająco na czarnookiego.

- Zagramy? - zapytałam. Brunet uniósł brew i po chwili prychnął pod nosem.

-Wiesz, że nie masz ze mną szans?

-Przekonajmy się.- uśmiechnęłam się wyzywająco.

Brandon wstał z fotela nie odrywając ode mnie wzroku i uśmiechając się krzywo. Wziął z mojej ręki pada, a gdy nasza skóra się ze sobą zetknęła, poczułam przechodzący prąd. Usiadł obok mnie na kanapie i powciskał coś w kontrolerze.

Losing ControlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz