🌺37🌺

2.5K 139 333
                                    

Minęły prawie dwa tygodnie odkąd moi rodzice zostali aresztowani.
Nie byłem z nimi porozmawiać, nie czułem nawet takiej potrzeby.
To nie tak, że przestali dla mnie istnieć, po prostu wiedziałem, że nic nie zmieni tego co zrobili.

Dom w którym mieszkałem z nimi, stał teraz praktycznie pusty. Zostały w nim tylko rzeczy moich rodziców. Wszystko co było moje, zostało przeniesione do domu Hyunjina.

Nie musieliśmy się aktualnie przejmować brakiem gotówki, ponieważ Hyunjin i ja mieliśmy odłożoną dość sporą sumę pieniędzy. Dostaliśmy bardzo duże wsparcie od naszych przyjaciół, którzy zawsze byli gotowi nam pomóc.

Naprawdę trafiłem do raju. Nigdy nie pomyślałem, że będę tak szczęśliwy.

-Czemu siedzisz tutaj sam? Coś się stało?-
-Nie Hyunnie, tak sobie tylko rozmyślam.

Chłopak usiadł na łóżku, opierając się o ścianę a następnie złapał mnie i usadził na swoich kolanach.
Pocałował mnie w kark a później oparł swoją głowę na moim ramieniu.

Siedzieliśmy w ciszy, delektując się swoją bliskością. Hyunjin w pewnym momencie złapał moją dłoń i przyłożył do tej swojej. Różnica między naszymi dłońmi była dość spora.
Uśmiechnąłem się na ten widok.
-Wiesz, że Chan Hyung w końcu odważył się wyznać uczucia Jeonginowi?- Hyunjin przerwał panującą między nami ciszę
-Naprawdę?! Kiedy? Dlaczego Jeongin nic mi nie powiedział? Niech ja go tylko dopadnę.
Hwang zaśmiał się.
-Hyung przed chwilą do mnie dzwonił. Wczoraj wieczorem mu wszystko wyznał i zapytał o bycie jego chłopakiem. Jeongin zgodził się od razu.
-Muszę im pogratulować.

-Hyunnie?
-Tak, promyczku?
-Myślisz, że powinienem spotkać się z rodzicami?
-Nie wiem. Nie chcę wpływać na jakąkolwiek twoją decyzję. Jeśli czujesz, że chcesz się z nimi spotkać i wyjaśnić wszystko to zrób to. Ja będę cię wspierać nie zależnie od twojej decyzji.

Hyunjin przechylił swoje ciało, tak aby położyć się na łóżku. Pociągnął mnie ze sobą.
Odwróciłem swoje ciało tak żeby być do niego twarzą. Chłopak położył swoją dłoń na moim policzku i kciukiem zaczął go gładzić.
Rozpływałem się pod każdym jego dotykiem. Zamknąłem oczy rozkoszując się przyjemnym uczuciem.

Poczułem jak Hyunjin przybliża się do mnie. Ucałował mój nos a następnie złożył czuły pocałunek na moich ustach.

Rozchyliłem swoje wargi aby dać dostęp językowi chłopaka, który od razu zaczął walkę z tym moim.
Nasze języki ocierały się o siebie, walcząc o dominację.
Hyunjin zawisnął nade mną, nie odrywając swoich ust od tych moich.
Jedna ręka chłopaka wyślizgnęła się pod moją koszulkę.
Badał powoli każdy skrawek mojego ciała a ja zadrżałem lekko, kiedy jego palce zachaczyły o gumkę moich dresów.

Jego pocałunki zeszły na moją szyję. Hwang w pewnym momencie zassał moją skórę, na co jęknąłem cicho.
Hyunjin wrócił do moich ust. Całował mnie zachłannie.
Jego ręka wciąż błądziła po moim ciele aby po chwili podwinąć wyżej moją koszulkę. Chłopak oderwał się od moich ust i zacząłem składać mokre pocałunki na moim brzuchu. Czułem przyjemne mrowienie w miejscach w których całował mnie Hyunjin.
Moje dłonie zacisnęły się na prześcieradle, kiedy poczułem jak chłopak delikatnie ugryzł mój obojczyk a następnie zassał się na nim.

Nasze chwilę uniesienia przerwał mój telefon. Hyunjin nie przejął się tym specjalnie i wciąż składał pocałunki na mojej szyi, od czasu do czasu zostawiając na niej krwiste ślady.

Odebrałem telefon. W słuchawce usłyszałem zapłakanego Jisunga.
W moich oczach pojawiły się łzy kiedy Han przekazał mi informację, że Minho miał wypadek i jest w ciężkim stanie.

Hyunjin spojrzał na mnie z szokiem.
Nie potrafiłem się odezwać.
-Promyczku, co się stało? Kto dzwonił?- Hwang szybko pociągnął mnie do uścisku. Gładził uspokajająco moje włosy.
-M-Minho Hyung m-miał wypadek. Musimy jechać do Jisunga

~*~

Hyunjin zadzwonił to reszty naszych przyjaciół, aby poinformować ich o wszystkim. Sami najszybciej jak się dało pojechaliśmy do szpitala.

Jisung cały blady i zapłakany siedział przed salą operacyjną. Od razu do niego podbiegłem i go przytuliłem. Chłopak rozpłakał się jeszcze bardziej.

Spojrzałem na Hyunjina, w jego oczach błyszczały się łzy i widziałem jak walczy, aby się nie popłakać.

Z sali co jakiś czas wybiegały pielęgniarki i biegiem wracały z powrotem.
-Jisungie, twoja mama wie?
Han pokręcił głową
-N-nie d-dzwoniłem do niej b-bo była w pracy. F-felix t-to m-moja wina. G-gdybym nie chciał ż-żeby Minnie p-przyjechał do mnie to by.... To by nie j-jechał tą d-drogą- Jisung wpadł w totalną histerię.
-Cii... Sungie, to nie twoja wina.

Próbowałem trochę uspokoić chłopaka, w tym czasie Hyunjin dzwonił do jego mamy.
Jisung uspokoił się i zmęczony tym wszystkim zasnął na moim ramieniu.
Hyunjin dopiero teraz pozwolił wypłynąć swoim łzą.

Serce mi pękało jak widziałem ich w takim stanie. Ale nie mogłem za wiele zrobić. Hyunjin otarł łzy jak tylko zobaczył panią Han, która biegła w naszą stronę.
Kiedy się przybliżyła byłem w stanie zobaczyć jej łzy.
-Co z nim?- było to pierwsze co powiedziała.
-Nie wiemy za wiele. Jisung mówił, że jest w ciężkim stanie. My siedzimy tu prawie dwie godziny i dalej nic nie wiadomo. - starałem się być opanowany.

-Jak się Sungie trzyma? Moje biedne dziecko
- Zasnął jakieś 10 minut temu, wcześniej strasznie płakał, ciężko nam było go uspokoić

~*~

Operacja Minho w końcu się skończyła. Był stabilny, jednak zapadł w śpiączkę. To był dla nas ogromny cios.

Mama Minho Hyunga mogła przyjść dopiero po swoim dyżurze, który kończył się o 20.

Jisung w żadnym wypadku nie chciał opuścić sali. Na szczęście po kilkudziesięciu próbach jakoś go przekonaliśmy do tego.

~*~

W domu byliśmy grubo po 22. Miałem już wszystkiego dość i chciałem tylko spać. Jutro musiałem pójść do szkoły a później do szpitala, żeby posiedzieć trochę z Jisungiem i Minho.

Hyunjin dopiero w domu dał upust swoim emocjom i rozpłakał się. Wiedziałem, że chłopcy byli blisko, znali się od dziecka.

Chłopak zasnął dopiero koło drugiej w nocy. Ja byłem w pół śnie, na wypadek gdyby Hyunjin się obudził.

Nie wyspałem się w ogóle. Zmusiłem Hwanga aby poszedł razem ze mną do szkoły. Chłopak i tak miał już wiele nieobecności i nie chciałem aby miał problemy.

Lekcje mijały bardzo wolno. Przez niewyspanie moja głowa chciała eksplodować. Na ostatniej lekcji praktycznie zasypiałem przy stoliku. Ale starałem się szybko ocknąć, żeby móc robić notatki dla Jisunga i dla Hyunjina, który na lekcji był tylko ciałem.

Love shot / HyunlixDonde viven las historias. Descúbrelo ahora