Just sad song Harry Styles ff

3

-Nie, nie, nie - Brook w kółko powtarza te same słowa.
-To się nie dzieje - mówi kolejny raz te same słowa co w ciągu godziny.
Wszystko działo się zbyt szybko, aby Brook mogła w porę zareagować. Książka sama wypadła prosto na ulicę, gdy wychylała się na balkonie.
Pierwszy raz była w NY, a już ma złe wspomnienia. To miał być krótki wyjazd z tatą i jej nową dziewczyną. Jak zwykle zabierał ją w jakieś magiczne miejsce,aby pokazać jej mamie, że dba o córkę.
-Córuś co się dzieje - zza drzwi wyłonił się jej tata. Miał na sobie bardzo drogi garnitur, a ona poszarpane ubrania. Mimo jego namowy nie pozwoliła na siebie ubrać gustownyvh ubrań, bo jak sama powiedziała "nie gra w teatrze i nie będzie ubierać kostiumu, który na codzień musi ubierać on i większość ludzi ". Ma teraz w życiu trudny okres i pokazuje ojcu na każdy sposób, że ma gdzieś jego zdanie i robi wszytko, aby go zdenerwować.
-Mój pamiętnik... - zaczyna,ale jej głos się załamuje. To była jedyną rzecz, którą ma od zawsze. Ta książka znaczyła dla niej wszytko. Była z nią przez rozwód rodziców i przez wszytkie potyczki życiowe.
-Co z nim? Żyje? - Ze śmiechem ojciec próbuje rozbawić córkę,ale na próżno. Ona wybiega z pokoju hotelowego, kierując się do wind.
-Może nikt nie zauważył... Tak, na pewno. Może ten facet nie zauważył spadającej książki na jego głowę - mówi głośno, na co ludzie w windzie się na nią patrzą jak na kosmite. Ona natychmiast zaczyna mieć rumieńce.
Gdy winda się otwiera, biegnie w kierunku drzwi wejściowych.. Jednak widzi tylko chłopaka niewiele starszego id siebie jak zabiera książkę i idzie do samochodu. Bardzo drogiego samochodu. Ona jednak nie robi nic, aby go zatrzymać.
-Ale on seksowny - mówi znów na głos, na co ludzie zaczynają się uśmiechać.
-To Harry Styles -mówi boy hotelowy jakby to było oczywiste. Brook nie rozumi o co mu chodzi. Wyciąga telefon i wpisuje jego imię w wyszukiwarkę.
-Aaa - mówi i zaczyna mieć większe rumieńce niż wcześniej.
-Boże on przeczyta mój pamiętnik!