10

327 24 2
                                    

7 sierpnia 2026
16:00

W Arcade w ciągu 10 minut zebrali się wszczyscy potrzebni ludzie do odbicia Diega i Davida. Na czele stał Kui Chak który wiedział najwięcej z nich wszystkich.

-David i Diego będą mieć wyrok śmierci za zabójstwo Ethan'a Smith'a. Mają niezbite dowody że to oni więc adwokat dużo nie zrobi jedynie będzie dawał nam czas na działanie-odparł Kui

-Wiemy też,że Pisicela jest niezwykle ostrożny i wkurwiony. Chyba myśli że jak złapał kogoś od nas to stał się zajebisty-dodała Summer

-Wiadomo co z konwojem?-zapytał Erwin

-No właśnie-zaczął chińczyk-pewne jest to,że konwój będzie ale nie wiadomo co,jak,gdzie i kiedy.

Erwin znając nienawiść Pisiceli do jego jak i jego przyjaciół wiedział że nie będzie łatwo tym bardziej potwierdzał to fakt ,iż nie wiadomo co z konwojem.

-Oni coś kombinują i próbują nas zmylić tym wszystkim..dlatego to my musimy zrobić zrobić pierwszy krok-odparł siwy.

-Co masz na myśli-zapytała Anastazja.

-Robimy coś bardzo pojebnego..Musimy ich zmylić i udawać że wcale nam nie zależy wtedy zaatakujemy w momencie którego się nie spodziewają. Zbieramy sto zakładników pozwalamy przejechać cały konwój bez żadnego strzału,zero podjerzenia. Przy więzieniu pozwalamy im wjechać ustawić się po czym wchodzimy z naszymi zakładnikami.. jeśli to nie wyjdzie nasze czujki zaczną strzelać do policjantów a my do zakładników..bardzo ryzykowne ale ostatni miesiąc pamiętacie?-powiedział Erwin.

[musimy uznać na rzecz fanfika że ochrona z więzienia jest tak chujowa że nie zauważyła ich]

Na twarzach przyjaciół było widać lekkie zmieszanie. Mimo to wszyscy się zgodzili.

18:34

Chińczyk z niecierpliwością czekał na wiadomość od swojego informatora odnośnie rozpoczęcia konwoju.
Gdy usłyszał wyczekiwany dźwięk przychodzącej wiadomości od razu chwycił telefon w dłoń i przeczytał wiadomość.

Michael

"Wyjechali. 4 helki,12 radiowozów.

Kui ogłosił na radiu o rozpoczęciu konwoju w odpowiedzi usłyszał tylko głos Erwina:

-Na spokojnie,jeżeli nie wyjdzie od razu zabijecie zakładników.

18:41

Juan Pisicela tylko czekał na wystrzał z strony przyjaciół Davida i Diega lecz nic takiego się nie wydarzyło. Cały konwój przebiegł bez problemu. Nic podejrzanego. Żadnego znajomego samochodu.
Pisicela był zbyt pewny tego ,iż Erwin nie zostawi tak tej sprawy.

Gdy konwój dojechał na miejsce,Juan po raz setny tego dnia powtórzył na radiu rozdzielnie jednostek wokół więzienia.

-Panowie, uważajcie na siebie i każdy podejrzany samochód jaki zobaczycie od razu zapisujcie jego rejestrację-dodał Hank Over.

Pisicela wraz z Monthaną i Capelą podeszli do czarnego van'u w którym znajdowali się jeszcze żywi mordercy.

Wszytko szło idelanie po myśli policjantów lecz nikt z nich nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.

Aresztowani zmierzali wraz z policjantami w stronę miejsca gdzie miał się odbyć ich "wyrok" w tym samym momencie kiedy ustawiano Diega i Davida na radiu rozbrzmiał głos niejakiej Veroniki James kadetki:

-432 do 01, zostaliśmy poddani, napastnik chcę rozmawiać,mają stu zakładników-oznajmiła drżącym głosem młoda kobieta.

Każdy z policjantów zamarł. Spodziewali się odbicia lecz po zakończeniu konwoju myśleli że wszytko poszło idelanie i nie zależy im na życiu aresztowanych.

Niewłaściwa Para|| FF Erwin KnucklesWhere stories live. Discover now