W kostnicy.
Nagle się podnosisz i rozglądasz.
Ty:
Gdzie ja jestem?Pracownik kostnicy:
Aaaaaaa!!!!!!Pracownik chowa się w róg pokoju. Ty trochę oszołomiona wstajesz i jeszcze raz się pytasz gdzie jesteś.
Pracownik(chwiejącym się głosem):
W kostnicy.Ty:
Jak to. Co ja robię w kostnicy?Pracownik:
Ale ty przecież nie żyjesz!Ty:
Jak nie żyje, jak przecież tu stoję.Pracownik:
Dobra to zmierzę ci parametry i zawiadomię pogotowie.Podchodzi do ciebie i mierzy ci puls.
Pracownik:
Dziwne, może to ja mam halucynacje?Ty:
I co?Pracownik:
Medycznie dalej jesteś martwa...ale praktyczne, sama widzisz.Ty:
Jak to możliwe!!Pracownik:
Nie wiem, ale zaraz się dowiemy.Pracownik kostnicy dzwoni na pogotowie. Po 15 minutach przyjeżdża karetka.
Ratownik:
Zabore ją do szpitala, tam zobaczymy co jej jest.Idziesz z ratownikiem i jedziecie do szpitala.
W szpitalu.
Ratownik:
Chodź że mną, pokaże cię lekarzowi.Idziesz za nim dalej oszołomiona.
Ratownik:
To ona.Podchodzi do ciebie lekarz.
Lekarz:
Chodź ze mną.Weszliście do sali.
Lekarz:
Usiądź. Jak masz na imie?Ty:
Xy.Lekarz:
Dobrze Xy, powiedz mi proszę co dokładnie się wydarzyło?Ty:
Jak skończyłam korepetycje i schodziłam ze schodów z za ściany usłyszałam dziwny dźwięk. Przysunęłam się do ściany żeby lepiej słyszeć I ściana wybuchła.Lekarz:
Coś jeszcze?Ty:
Tak.Lekarz spojrzał na ciebie pytająco.
Ty:
Iron mana.Lekarz:
Tego z Marvela?Ty:
Dokładnie. Ale bardzo niewyraźnie.Lekarz:
Dobrze, nie skupiamy się teraz na tym. Zobaczmy co ci jest.Po badaniach, przyjechali twoi rodzice.
Mama:
Xy, o boże.Zapłakana mną cię przytula, dołącza też tata.
Mama:
Co ci się stało z oczami?Ty:
W sensie?Mama:
Są fioletowe.Ty:
Naprawdę?Mama podała ci lusterko.
Ty:
Ale pięknie.Tata:
Jak to możliwe?Lekarz:
Niestety jeszcze nie wiemy.Pielęgniarka:
Mamy wyniki badań.Podaję teczkę lekarzowi.
Lekarz:
Proszę państwa, pańska córka jest w bardzo dziwnym i nieznanym nam stanie.Mam:
Czyli?Lekarz:
Medycznie pańska córka powinna być martwa, nie ma żadnych oznak życia. Nie ma tętna, żadnych odruchów ani jej układy nie dzialają.Ty:
Jakie układy?Lekarz:
Ani nerwowy, ani pokarmowy, ani krwionośny. Nic.Mama:
I co teraz?Lekarz:
Zapraszam państwa na rozmowę, Xy zostań tu proszę.Lekarz z rodzicami przechodzi do innej sali. Wychodzą po 20 min.
Lekarz:
Zostaniesz przez jakiś czas na obserwcje, zaprowadzę cię do twojej sali.
CZYTASZ
(Nie)życie w Avengers
ActionPo tragicznym wypadku zyskałaś super moce i umarłaś... Ale na szczęście jakaś siła trzyma cię jeszcze częściowo przy życiu i dołączasz do Avengers. Musisz stawić czoła Doktorowy Chrisowi który cię stworzył i chce cię wykończyć. 🥇# 1 - multiverse 2...