Rozdział 11 - To nie twoja wina.

68 2 5
                                    

Rano czułaś się już o wiele lepiej, rozpierała cię energia. Poszłaś do kuchni, ale nie miałaś ochoty jeść, wolałaś wykorzystać energię na trening. Na korytarzu zobaczyłaś Viziona.

Ty:
Cześć co robisz?

Vizion:
Mam zamiar przeczytać nową książkę.

Ty:
Nudzi ci się tutaj?

Vizion:
Tak, ale nie wiem co mogę jeszcze robić.

Ty:
Właśnie idę zrobić trening, dołączysz?

Vizion:
Bardzo chętnie.

Poszliście razem na zewnętrzna siłownię bo była ładna pogoda.

Ty:
Na co masz ochotę?

Vizion:
Może walka wręcz bez mocy?

Ty:
Ok.

Zaczęliście się bić, nie wiedziałaś jaką siłą dysponujesz więc starałaś się nie uszkodzić przeciwnika. Za to on starał się bardzo, na szczęście nie czułaś bólu.

Vizion:
Dobra, przerwa bo się wykrwawisz.

Ty:
Jak to?

Vizion:
Idź do lustra zobacz.

Ty:
Dzięki za trening.

Vizion:
Nic ci nie będzie?

Ty:
Nie martw się.

Poszłaś do łazienki i zobaczyłaś w lustrze że masz rozcięty łuk brwiowy i kilka ran na policzkach i czole.

Ty:
O kurde.

Z przyzwyczajenia przemyłaś rany wodą. Spojrzałaś ponownie w lustro.

Ty:
Co jest.

Na twojej twarzy nie było już w prawie ran, ostatnia zrosła się na twoich oczach.

Ty:
No to już wiemy że umiem się regenerować.

Poszłaś powiedzieć o tym Peterowi, który był w salonie razem ze Stevem i Tonym.

Ty:
Peter, możemy do listy dopisać regenerację.

Tony:
Jakiej listy?

Ty:
Razem z Peterem zrobilismy listę moich super mocy.

Steve:
Właśnie to tym się w tedy zajmowaliście. Wiesz Tony że Xy podniosła szafkę z obciążnikami do sztang bez najmniejszego problemu.

Tony:
Ale ona waży z dziesięć ton.

Steve:
No właśnie.

Tony:
Co macie już na tej liście?

Peter wyjął kartkę.

Peter:
Super siłę, telekinezę, latanie, tworzenie rzeczy, lasery, super prędkość, super zwinność, teleportacja, soniczny krzyk, niewidzialność i regeneracja.

Tony:
Wow, to sporo mocy.

Steve:
Lepiej naucz się do perfekcji nad nimi panować.

Ty:
Dlatego ćwiczę. Ej a widział ktoś może Thora, nie widziałam go od wczoraj?

Tony:
Jest u siebie w pokoju, użala się nad sobą.

Ty:
Czemu?

Steve:
Myśli że to wszystko to jego wina, próbowaliśmy z nim gadać ale postawił młot przed drzwiami i nie możemy ich otworzyć.

Ty:
Pogadam z nim może to coś da.

Poszłaś pod pokój Thora i zapukałaś.

Ty:
Hej Thor to ja Xy. Wszystko gra nie wychodzisz od wczoraj z pokoju?

Thor:
Zostaw mnie, to wszystko moja wina.

Ty:
Ale niby co?

Thor:
To że tu utknęliśmy, to że nie żyjesz i to że Chris sprawił ci taki ból.

Ty:
To nie prawda.

Thor:
Właśnie że tak.

Ty:
Spójrz na pozytywy.

Thor:
Brak danych.

Zaśmiałaś się trochę.

Ty:
Zaraz ci je prześlę. Dzięki tobie jesteśmy tu razem, nie poznalibyśmy się gdyby nie Ty. Moje życie dalej byłoby nudna rutyną.

Thor:
Ale byłoby bezpieczniejsze.

Ty:
Wolę groźniejsze z przyjaciółmi, niż bezpieczne bez.

Thor:
Po tym wszystkim nazywasz mnie przyjacielem?

Ty:
Jasne że tak. Proszę daj mi wejść.

Thor:
No nie wiem.

Ty:
To sama wejdę.

Złapałaś za klamkę i popchnęłaś drzwi. Otworzyłaś je z łatwością. Kiedy weszłaś Thor patrzył na siebie z niedowierzaniem.

Ty:
Co?

Thor:
Przesunęłaś mjolnir.

Ty:
Serio?

Zajrzałaś za drzwi. Faktycznie leżał za nimi młot. Złapałaś go I podniosłaś.

Thor:
Jesteś godna.

Ty:
Spoczko.

Podrzuciłaś młot i go odłożyłaś.

Ty:
No wstawaj już nie ma co się użalać.

Złapałaś go za rękę i podniosłaś z łóżka.

Thor: Dobra już wstaje.

Poszliście do salonu.

Tony:
O widzę że go wyciągnęłaś.

Natasza się zaśmiała.

Wanda:
No proszę cudostwórczyni.

Thor:
I do tego godna. Podniosła mjolnir.

Peter:
Jesteś niemożliwa.

Usiedliście razem i zjedliście obiad który przygotował Vizion. Naprawdę był świetny.

Po obiedzie poszłaś na spacer z Thorem, wokoło ośrodka. Przrgadaliscie całe popołudnie i wyjaśniliście sobie kilka spraw.
Wieczorem z Peterem na dachu podiwialiscie razem zachód słońca (Nie jeszcze wam się to nie znudziło).

Peter:
Kocham Cię Xy.

Ty:
Ja ciebie też.

Peter:
Może chwilą byś być moją dziewczyną?

Ty:
Jasne że chce.

Pocałowaliście się I wróciliście do środka.

(Nie)życie w AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz