Rozdział 4 - Jak to zrobiłaś?

128 8 2
                                    

Lekarz:
Dobra Xy, to twoja sala. Rodzice przywiozą ci jutro jakieś twoje rzeczy.

Ty:
Długo tu zostanę?

Lekarz:
Aż zrozumiemy co ci jest. Pielęgniarka zaraz przyniesie ci piżamę, umyjesz się i przebierzesz się w nią. Do jutra.

Ty:
Do jutra.

Po 15 minutach przychodzi pielęgniarka z piżamą.

Pielęgniarka:
Proszę.

Ty:
Dziękuję.

Idziesz się myć i kładziesz się do łóżka.

Następnego dnia.

Po pokoju unoszą się wszystkie przedmioty, stołek, kwiatki w doniczkach i wiele innych. Na samym środku nad łóżkiem unosisz się ty, przykryta kołdrą.
Wchodzi lekarz.

Lekarz:
O boże!!!

Podbiega do ciebie i potrząsa tobą. Budzisz się i wszystko spada na ziemię z hukiem, a ty opadasz na łóżko.

Ty:
Co się stało!?

Lekarz:
Nie do końca wiem.

Przybiega zaniepokojona hałasem pielęgniarka.

Pielęgniarka:
Co tu się stało?

Patrzy na bałagan w sali.

Lekarz:
Sam chciałbym wiedzieć.

Ty:
Ja też.

Lekarz:
Na szczęście mamy monitoring.

We trójkę schodzicie do sekretariatu szpitala.

Ty:
I co teraz?

Lekarz:
Teraz sprawdzimy co dokładnie się stało.

Obejrzeliście całe nagranie. Wynika z niego mniej więcej tyle że około 4.00 rzeczy zaczęły się unosić pół godziny później uniosłaś się też ty.

Ty:
I ja niby to zrobiłam?

Lekarz:
Na to wygląda, wykonamy jeszcze rentgen promienotworczy.

Ty:
Po co?

Lekarz:
Zobaczymy czy w wybuchu nie było jakiegoś promieniowania, może dlatego jakoś uniosłaś te rzeczy.

Ty:
Jeżeli w ogóle to ja je unosłam.

Przeszliście do sali z rentgenem.

Lekarz:
Siadaj.

Usiadłaś na łóżku, lekarz włączył urządzenie.

Lekarz:
Teraz się staraj nie ruszać.

Włączył maszynę, która strasznie chuczala.
Chwilę później przestała.

Lekarz:
Już możesz zejść.

Ty:
I co?

Lekarz:
Wyniki będą za około 5 minut. W tym czasie ty idź posprzątaj w sali.

Ty:
Ok.

Idziesz do sali. Po dziesięciu minutach wchodzi lekarz.

Lekarz:
Xy, słuchaj, jesteś napromieniowana jakimś dziwnym I nieznanym nam promienowaniem. Twoje oczy to pewnie jeden ze skutków.

Ty:
Ok.

Lekarz:
Policja wykryła takie samo promieniowanie w miejscu wybuchu.

Ty:
Czyli wybuch mnie napromieniował?

Lekarz:
Tak i właśnie to promieniowanie cie tak jakby, ożywiło.

Ty:
Ale nie przywróciło mi funkcji życiowych?

Lekarz:
Dokładnie. Niestety nie wiemy jeszcze jak to możliwe.

Ty: Coś jeszcze?

Lekarz:
Tylko ze policja nazwała to promieniowanie promieniowaniem Alfa.

Ty:
Czyli to promieniowanie sprawiło że mogę unosić przedmioty i siebie?

Lekarz:
Tak mi się wydaje.

(Nie)życie w AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz