11

28 5 0
                                    

✍︎ ʷˢᵖᵒᵐⁿⁱᵉⁿⁱᵉ ᵈᶻⁱᵉˢⁱᵃᵗᵉ ✍︎

Od moich przeprosin minęły już 2 tygodnie i od tego czasu nie wziąłem do ust alkoholu. San mnie wspierał i nawet znalazł coś co zastępuje mi alkohol, energetyki. Co prawda jest to nie zdrowe, ale lepiej pić to niż to coś co psuło mi życie.

"Chciałbym kota" powiedziałem chłopakowi siedzącemu obok mnie

"Kota?" spojrzał na mnie zakłopotany i dodał : "ohh.. ja ci już nie wystarczam?"

"Wiesz.. kocham cię, ale nie jesteś kotem.." zaśmiałem się, a on położył głowę na moim ramieniu.

"Ehh.. nie przepadam za kotami, ale możemy nad tym pomyśleć"

"Naprawdę?!" byłem naprawdę podekscytowany

"Tak. Ale to ja bym go nazwał i wybrał"

Zdziwiłem się jego "zasadami". Ale zgodziłem się, bo chciałem mieć kota, a on by miał w tym jeszcze swój udział co jest jeszcze lepsze.

Miałbym Sana przy sobie, nawet gdyby go przy mnie nie było. Miałbym tą świadomość, że on by go wybrał i nazwał.

*Tᴀᴋ ᴡŁᴀśɴɪᴇ ʙᴇ̨ᴅᴇ̨ ᴍɪᴇᴄ́ Sᴀɴᴀ ᴘʀᴢʏ sᴏʙɪᴇ ᴋɪᴇᴅʏ ɢᴏ ɴɪᴇ ʙᴇ̨ᴅᴢɪᴇ..*

"To kiedy jedziemy po tego kota" zapytałem z nadzieją, że będzie kazał mi się ubierać.

"Daj mi czas, poszukam jakiś ogłoszeń"

San szukał jakiś ogłoszeń z kotami, patrzył na małe kotki i na trochę większe. Po jakimś czasie, chyba po godzinie wykrzyczał :

"Mam! Nie jest to mały kotek, ma imię ale jest idealny!" pokazał mi zdjęcia i ogłoszenie, dodał : "i jest dość blisko. Jedziemy"

Tak jak postanowił San, wsiedliśmy do jego samochód. Chłopak włączył nawigację i ruszyliśmy bez przygotowania po kota. Nie przeszkadzało mi to, San powiedział, że kupimy transporter u tej pani co sprzedaje tego kota.

"Jesteśmy na miejscu" powiedział.

Wyszliśmy z samochodu i zapukaliśmy do drzwi, otworzyła nam starsza pani i zaprosiła nas do środka.

"Wy pewnie po kota, zgadza się?" zapytała, a my kiwneliśmy głowami.

Kobieta poszła po kota, który na żywo był jeszcze piękniejszy. San wziął kota na ręce i poprosił abym zrobił mu zdjęcie.

 San wziął kota na ręce i poprosił abym zrobił mu zdjęcie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wydawało się jakby to San bardziej pokochał tego kota.

Kobieta zaczęła nam trochę opowiadać o kocie :

"Więc ten kot ma na imię Byeol. Bardzo lubi towarzystwo i nie lubi być sama, lubi pieszczoty i nie lubi spać sama. Musicie ją myć i czesać, je karmę tylko z wołowiny, bo na kurczaka ma uczulenie. W gratisie daje wam jej zabawki, parę saszetek karmy mokrej i suchej i transporter"

"Dziękujemy. Mam jeszcze pytanie odnośnie.. hmm.. czemu pani tak właściwie sprzedaje tego kota?" zapytałem

"Ależ ja go nie sprzedaje! Ja go oddaje za darmo, w sensie chcę tylko 29061,36 wonów.. Oddaje Byeol, ponieważ mój zmarły mąż się nią opiekował i ją kochał, ja za nią nie przepadam"

"No dobrze.. w takim razie weźmiemy ją" dałem kobiecie 29061,36 wonów. Zabraliśmy wszystko i ponownie wsiedliśmy do auta.

Byeol się do mnie przytulała, a ja widziałem uśmiech moje chłopaka, który prowadził samochód.

︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎

☔︎

☔︎

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

☔︎

☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎☁︎

I should be with you | Woosan ✔︎Where stories live. Discover now