Epilog

98 15 4
                                    

Izuku uśmiechał się, pijąc herbatę. 

Wszystko szło naprawdę świetnie. Tak świetnie, że zaczął się zastanawiać kiedy wszystko się zepsuje. 

Udało mu się oddać artykuł do dość popularnego radia. Osoba odbierająca go najpierw złapała się za głowę, a potem pobiegła do studia. Wyemitowali to dzień później. 

Oczywiście wtedy podniósł się prawdziwy raban. Szybko okazało się, że Bakugo gdzieś zniknął. Według oficjalnych informacji (co także potwierdził Monoma) wyjechał na urlop. 

Mustard cały czas u niego mieszkał. Z nim był największy problem. Izuku wydrukował cały kodeks prawny i zaczął szukać okoliczności łagodzących, które mogłyby pomóc złoczyńcy. 

Miał nadzieje, że za pomóc mu i działanie na niekorzyść Ligii, będzie w stanie skrócić wyrok. 

Usłyszał pukanie do drzwi. Nawet się nie podnosił. 

- Otwarte! - Krzyknął. 

- Zamykaj się lepiej. W końcu przyjdzie złodziej i cię okradnie. - Usłyszał już na progu. Uśmiechnął się. 

Uraraka od pewnego czasu bez zapowiedzi przychodziła do Izuku. On sam miał teraz chwilę czasu, więc ona wykorzystywała ten fakt. 

Po prostu chłopak miał więcej czasu na gotowanie, którego nie miała ona. 

- Masz grzybową w lodówce! - Odpowiedział jej Deku. 

- Jasne. - Zapadła chwila ciszy. - Jadłeś już?

- Jeszcze nie. Czekałem na ciebie. 

- No i super. 

Izuku zaprosił jeszcze Mustarda. Zjedli w milczeniu. 

Dopiero kiedy Ochaco odłożyła łyżkę, zaczęła się rozmowa. 

- Pamiętasz o zapłacie dla mnie, prawda? 

- Oczywiście, musisz tylko poczekać aż sam dostanę pieniądze. Powinni mi je wypłacić za dzień czy dwa. 

- To postaraj się jak najszybciej. 

- A co, śpieszy ci się gdzieś? 

- Tak. - Powiedziała dziewczyna, wstając z miejsca. - Wyjeżdżam do Portugalii. 

- Portugalii? - Powiedział skonfundowany Izuku. - Po co? 

- Żeby pracować. Potrzebują tam bohaterów do akcji w miastach. Nawet biorąc pod uwagę zakwaterowanie i wyżywienie, zarobiłabym tam znacznie więcej. 

- A twoja mama?

- O nią się boję najbardziej. - Powiedziała, lekko przygryzając wargę. - To tylko miesiąc i będę do niej co dzień dzwonić. Tyle że przez odległość i różnice czasu nie będę zawsze dostępna i nie będę miała możliwości by jej pomóc. 

- A kawiarnia? - Zapytał Mustard, odkładając miskę do zlewu. 

- Zdecydowałam się zrezygnować. Nie miałam możliwości by wziąć na taki długi czas urlop. Tak samo zrezygnowałam z agencji bohaterskiej. Teraz jest tam chaos. 

- Nikt nie próbował cię zatrzymać? 

- Nie. Teraz są tam masowe zwolnienia. Jedna pomocnicza bohaterka w tą czy w tamtą, nie zrobi większej różnicy. - Powiedziała z pewną satysfakcją. - Gdybym była kimś więcej, nie wypuściliby mnie. 

- A wiesz czy Monoma też chce odejść? - Zadał pytanie Izuku. 

- On? Nieee. Mówił mi, że za niedługo będą poważne braku kadrowe. Wtedy będą musieli go wziąć do poważniejszych zadań. 

Dziennikarz uśmiechnął się pod nosem. To BARDZO pasowało do Neito. 

- Kiedy wylatujesz? 

- Pod koniec miesiąca. Na razie jeszcze nie rezerwowałam biletów. 

Dziewczyna przez chwilę jeszcze posiedziała u Deku. Potem wyszła, tłumacząc się że musi odwiedzić mamę w szpitalu. 

Chłopak zajął się myciem naczyń. 

Uraraka wyjeżdżała. Monoma szykował się do zwiększenia ilości zajęć. Mustard był na dobrej drodze by zmniejszyć wyrok. Izuku czekał na stałe zatrudnienie w radiu, żeby mógł zrobić to co lubił. 

Bakugo gdzieś się ukrywał, ale było to kwestia czasu zanim wpadnie. 

Innymi słowy, wszystko było dobrze. 


Ufff

Są dwa rodzaje książek - te które kończę pisać na miesiąc przed opublikowaniem ostatniej części i te do których muszę się zmuszać. 

Ta była niestety tą drugą. 

Możecie się spodziewać (choć nie wiem czy w przyszłym tygodniu) pewnego bonusu. 

Chegaste ao fim dos capítulos publicados.

⏰ Última atualização: Jun 12, 2022 ⏰

Adiciona esta história à tua Biblioteca para receberes notificações de novos capítulos!

Prawda - Deku AUOnde as histórias ganham vida. Descobre agora