5

344 33 13
                                    

yeah.

nd I know you're not no good for me, but
You look so good to me
I don't need another broken heart or sleepless night
God, please guide me right, she looks like
The girl of my dreams, yeah, uh

Blondyn przetarł swoje łzy z policzków, stał nad grobem swojej rodzicielki patrząc pusto w tabliczkę informująca kiedy dana osoba się urodziła, a kiedy odeszła.

She looks like the girl of my
She looks like the girl of my
She looks like the girl of my dreams, yeah
She looks like the girl of my
She looks like the girl of my, yeah

Dlaczego on? Dlaczego mu zabrano mamę. Spojrzał na kwiaty trzymane w rękach- mimo iż były zerwane z pola miały swoją wartość.

Devil in a dress, angel in some Nike Airs
I could've sworn I went to sleep and she was right here
Don't know if I seen her in my dreams or my nightmares
Think it was my nightmares

Ostrożnie położył kwiaty na nagrobku swojej mamy, poprawiając znicze. Nikt z rodziny nie przychodził tutaj oprócz niego, nikt nie dbał, czyli nikogo nie obchodziła rodzicielka?

And I think I need your love, I don't need no one selfish
Wonder if I give this girl my heart, could she help it?
And you know she's an angel if you let her tell it
Baby hot as hell, she got kicked out of heaven

Wyjął telefon z kieszeni zerkając na godzinę. Cholera. Miał dwadzieścia minut na dojazd do szkoły. Spojrzał ostatni raz na nagrobek i uśmiechnął się pod nosem. Założył plecak na plecy i udał się w stronę przystanku autobusowego.

You know I love them braces, them big lips, that red skin
You know I love the faces she make when we sexing
Can't get her off my mind if I tried, my obsession
Block both her numbers, erased all our texts, yeah

Niesamowite było to że każda mijana osoba przez blondyna prowadziła swoje prywatne życie. Miała swoją zagadkę w życiu, która może rozwiązała albo zbiera tropy aby rozwiązać zagadkę.

I know you're not no good for me, but
You look so good to me, yeah
I don't need another broken heart or sleepless night

Możliwe że niektóre osoby z tych ludzi mają problemy psychiczne, przechodzą ciężkie rozstania, śmierć bliskiej osoby, ofiara gwałtu.

God, please guide me right, she looks like
The girl of my dreams, yeah
You look like the girl of my
You look like the girl of my, yeah

Nikt na to nie zwraca uwagi. Ludzie są podli, patrzą tylko na swoją wygodę i swoje problemy. Nie ważne jak wielka była by krzywda drugiego człowieka.

And I know you're not no good for me, but
You look so good to me, yeah
I don't need another broken heart or sleepless night

Nigdy nie rozumiał dlaczego jest tyle nienawiści w ludziach i chęć zniszczenia drugiego człowieka.

Dostali najpiękniejszy dar jaki mogli dostać- życie.

God, please guide me right, she looks likes
The girl of my dreams, yeah, uh
She looks like the girl of my
She looks like the girl of my
She looks like the girl of my dreams

Rozbrzmiały się ostatnie melodie piosenki zanim całkowicie się skończyła.

W słuchawkach nastąpiła nowa melodia oraz wykonawca Atlantis wykonawcy Seafret.

Akurat w tym samym momencie podjechał autobus na przystanek. Blondyn bezzastanowienia wszedł do pojazdu zajmując wolne miejsce.

Nie lubił tego momentu dnia, zazwyczaj wychodził chwilę wcześniej z domu aby uniknąć tłoku w komunikacji miejskiej. Niestety dzisiaj nie udało mu się, jednak było jeszcze kilka wolnych miejsc w autobusie. Oznaczało to że pojazd nie jest do końca zapełniony.

Przeleciał pustym wzrokiem po osobach siedzących. Jego wzrok przykuła rudowłosa dziewczyna czytająca książkę.

Dokładnie rozpoznał książkę a nawet wiedział jaka autorka ją napisała- Colleen Hoover.

Po autorce książki chłopak mógł uznać że dziewczyna jest wrażliwa. Musiała mieć powód do sięgnięcia jej książki, problemy rodzinne, rozstanie, śmierć bliskiej osoby? Clay nie był jasnowidzem także tego nie mógł przewidzieć lecz były to jego domysły.

Odwrócił wzrok od dziewczyny aby nie czuła wzroku na sobie i przez przypadek nie złapali kontaktu wzrokowego. Przeleciał dalej wzrokiem po autobusie, następna osobą jaką przykuła jego wzrok była starsza kobieta z dzieckiem.

Uśmiechnął widząc jak kobieta trzyma w rękach lalkę Barbie oraz Kena, gestykulując najpewniej opowiadając coś mniejszej blondynce.

Starsze osoby mają wielkie serca.

Przeleciał wzrokiem dalej a ostatnia osobą jaka przykuła jego wzrok była kobieta z wózkiem oraz drugim dzieckiem, które trzymało za rękę. Jedną ręką bujała wózkiem próbując uspokoić płaczące dziecko a drugą ręką trzymała nieco starsze. Widać było że potrzebowała pomocy.

Można było stwierdzić że jest samotna matką wychowująca dwójkę dzieci.

Clay'owi zrobiło się szkoda kobiety dlatego wyjął słuchawki z uszu, wstał i podszedł do niej.

- przepraszam nie potrzebuje pani pomocy?- zapytał mile chłopak.- chętnie mogę zabawić tego małego brzdąca a pani uspokoi dziecko.

- naprawdę miło z pańskiej strony ale radzę sobie.- skłamała kobieta, oddając uśmiech.- pozatym na następnym przystanku wysiadam.

- oh no dobrze.- odpowiedział blondyn stając przy kobiecie.

Reszta drogi minęła mu w miare spokojnie.

Wysiadł na swoim przystanku i szybkim krokiem udał się w stronę szkoły. Do rozpoczęcia zajęć zostało mu tylko osiem minut, nie chciał się spóźnić.

Niedługo potem był już pod szkołą idąc pod sale angielskiego. Pod klasą zaczęły zbierać się osoby chodzące z nim do klasy w tym brunet, jak dobrze pamiętał imie był to George.

Blondyna trochę zmartwił stan chłopaka, wyglądał bardziej blado niż wcześniej oraz bezskutecznie próbował ukryć siniaka na policzku. Miał ochotę podejść do chłopaka i zapytać się czy wszystko okej lecz było mu głupio przez wczorajszy dzień.

Oparł się o ścianę wyłączając muzykę, chowając słuchawki do plecaka. Następnie udając że robi coś bardzo ważnego w telefonie aby uniknąć zbędnych konwersacji z osobami w klasie.

Chwilę później zjawiła się kobieta, która uczy ich przedmiotu przepraszając za spóźnienie oraz zapraszając klasę do sali. Blondyn zajął drugą ławkę licząc od tyłu przy oknie. Była to jego ulubiona ławka na dodatek siedział sam z czego był jeszcze bardziej zadowolony.

Niestety.

Dzisiaj jedna osoba miała pokrzyżować jego plany na temat siedzenia samemu.

Hej!

Czy taki schemat rozdziałów wam pasuje? Macie jakieś dostrzeżenia wobec książki czy pytania odnośnie do mnie?

Chciałbym powiedzieć że dziękuję za każdy głos i wyświetlenie w książce! Nawet nie wiecie jak jest miło gdy widzę że któreś z was daje moje książki do biblioteki pod nazwą "ulubione"!!

Dzisiaj rozdział późno ale natknęła mnie wena i nie mogłam tego tak zostawić!!

Miłego dnia w szkole, dobranoc słodcy<3.

breaking the rules [zakończone] || dnfWhere stories live. Discover now