SPOTKANIE PO DŁUGIM CZASIE ZE WZGLĘDU NA RELACJĘ NA ODLEGŁOŚĆ
HYUNJIN
Wzięłaś wcześniejszy lot. Dokładnie tydzień wcześniej tylko po to, aby móc zrobić niespodziankę swojemu chłopakowi z jego przyjaciółmi. Hyunjin miał dziś urodziny i po tym, jak powiedziałaś mu, że nie będziesz w stanie przylecieć aż do następnego tygodnia, poczuł się przygnębiony całą sprawą. Nie musiał się jednak martwić, ponieważ Changbin i Jeongin zrobili wszystko, abyś była wcześniej niż planowali.
-Będzie tu za chwilę, pamiętasz plan?-Changbin sprawdził, gdy patrzyłaś w dół na tort przed sobą.
-Wziąć tort, uśmiechnąć się do niego i poczekać, aż zorientuje się, że stoję tuż przed nim.- wyrecytowałaś plan z łatwością, a starszy uśmiechnął się szybko wracając do przodu restauracji i czekając na Hyunjina. Chłopcy zarezerwowali restaurację tak, aby nikt inny nie mógł do niej wejść, a wszystkie okna miały opuszczone rolety, aby nikt nie zauważył, że tam jesteście.
-Oto nasz solenizant!-Chan krzyknął, zanim trzasnął rękami o stół, aby stworzyć hałas bębna.
Zachichotałaś. Zawsze słyszałaś, że chłopcy są głośni w tle między rozmowami z Hyunjinem, ale teraz doświadczyłaś tego wszystkiego z pierwszej ręki.
-Dlaczego wyszliśmy na jedzenie? Mogliśmy zostać w domu.-zaśmiał się Hwang, gdy zajął miejsce przy stole, a na jego głowie pojawiła się urodzinowa czapka.
-Jakimi bylibyśmy przyjaciółmi, gdybyśmy pozwolili ci siedzieć samemu w domu w twoje urodziny?-Jisung zapytał, zanim rzucił spojrzenie w twoją stronę.
Podniosłaś mały tort, a kucharz zapalił dla ciebie świeczki. Wyszłaś na parkiet, podczas gdy chłopcy zaczęli śpiewać sto lat.
-Chłopaki, nie wiedziałem, że będziemy mieć tort-...-zatrzymał się.
Odwrócił się, by zobaczyć ciebie. Jego oczy rozszerzyły się, gdy zobaczył, że to rzeczywiście ty niosłaś jego tort. Zaśmiałaś się delikatnie, a on wstał od stołu, przewracając krzesło na ziemię.
-Łapcie tort!-Minho krzyknął, gdy twój ukochany pospiesznie wstał na nogi. Tort został zabrany z twoich rąk zaledwie sekundę przed tym, jak wpadł w twoje ramiona.
-Wszystkiego najlepszego, kochanie.-szepnęłaś do niego, pocierając delikatnie jego plecy. Zostawiłaś mały pocałunek na jego ramieniu, dalej trzymając go w swoich objęciach.
-Tęskniłem za tobą...-zaszlochał. Zaskomlałaś, bo nie wiedziałaś, że aż tak go zaskoczysz.
-Ja też za tobą tęskniłam...nie mogłam czekać tydzień dłużej.-wyszeptałaś.
Chłopcy widząc was, zabrali się za otwieranie szampana. Z ogromnymi uśmiechami na ustach pozwolili wam cieszyć się waszym uściskiem dłużej.
CZYTASZ
Reakcje Stray Kids
RandomW tej książce odgrywasz bardzo ważną rolę. Miłego czytania! ♥ Wszystkie kolaże zrobione są przeze mnie, dlatego prosiłabym by nie były kopiowane!