Rozdział 98

109 21 0
                                    

Kiedy cesarz Xing Wu wrócił do Sali Wiecznego Światła, Luo Wei stał na środku dziedzińca, wpatrując się w niebo, jakby się nad czymś zastanawiał. Był tak zagubiony w swoich myślach, że nie zauważył cesarza, który szedł za nim.

- Wei Er. - Zawołał do niego cesarz Xing Wu.

- Wasza Cesarska Mość. - Luo Wei odwrócił się, aby zobaczyć cesarza i natychmiast umieścił uśmiech na swojej twarzy, zginając kolana, aby oddać szacunek cesarzowi.

- W porządku. - Cesarz Xing Wu zatrzymał go ręką położoną na jego ramieniu. - Czy nie mówiłem, żeby nie przejmować się takim protokołem, kiedy jesteśmy sami?

- Czy Wielki Kapłan skierował się z powrotem do świątyni? - Zapytał Luo Wei.

- Tak zrobił. - Cesarz Xing Wu dotknął dłoni Luo Weia, była zimna jak lód. - Dlaczego stoisz tu na zewnątrz podczas tak zimnego wiatru? Skierujmy się do środka.

- Wasza Cesarska Mość, czy Wielki Kapłan naprawdę otworzył swoje trzecie oko? - Luo Wei postawił kolejne pytanie.

- Dlaczego? - Zapytał go zaraz cesarz Xing Wu. - Powiedział do ciebie tylko kilka słów, a teraz jesteś zainteresowany jego kazaniami?

- Po prostu nie do końca go zrozumiałem. - Powiedział Luo Wei. - Dlatego chciałem zapytać.

- Co ci powiedział?

- Powiedział, że mam w sercu dużo nienawiści. - Odpowiedział Luo Wei. - Ale jaką nienawiść miałbym mieć?

Gdybyś wiedział, że ty też jesteś księciem, czy nie nienawidziłbyś tego swojego ojca? Cesarz Xing Wu od razu zrozumiał tę "nienawiść", gdy usłyszał wypowiedź Luo Weia.

- Przyjmij słowa Wielkiego Kapłana mimochodem. - Cesarz Xing Wu poklepał tył dłoni Luo Weia. - Jeśli nie rozumiesz, to znaczy, że twoja ścieżka nie krzyżuje się ze ścieżką Buddy, dlatego zamiast tego lepiej bądź dobrym ministrem.

- Wasza Cesarska Mość. - Zhao Fu pobiegł złożyć raport. - Drugi książę i piąty książę są tutaj, aby błagać o audiencję.

- Zrozumiałem. - Cesarz Xing Wu puścił rękę Luo Weia. - Wei Er, chodźmy.

- Czy nie kierujemy się z powrotem do wnętrza sali? - Luo Wei dostrzegł, że cesarz nie prowadzi go w kierunku głównej sali, więc zapytał na głos.

- Usiądźmy gdzieś i napijmy się herbaty, a potem razem udamy się na poranną audiencję. - Powiedział cesarz Xing Wu.

- A co z dwoma Cesarskimi Wysokościami? - Zapytał Luo Wei.

- Niech te dwa bękarty(1) tam klęczą i czekają! - Xing Wu zwrócił się teraz do Zhao Fu. - Wszystko może poczekać po tym jak wezmę udział w audiencji.

- Wasza Cesarska Mość. - Nawet jeśli udawał, Luo Wei musiał podjąć trud i błagać o Long Xuana i Long Xianga.

- Wei Er, nie musisz nic mówić na ich temat. - Cesarz Xing Wu odprowadził ich wartko do bocznej sali. - Ci dwaj zasługują na jakąś karę.

W bocznej sali Luo Wei siedział, jedząc małe desery, które podał mu Cesarz Xing Wu. Lubił takie małe ciasteczka z nutką kremu. Nawet jeśli nie był zupełnie głodny, to i tak udało mu się zjeść dwa kawałki.

- Przeczytałeś list od księcia koronnego? - Dopiero wtedy cesarz podniósł list do Luo Weia.

- Jest miłosiernym księciem koronnym. - Nieważne jak bardzo był niespokojny i zirytowany, Luo Wei mógł mówić o nim tylko dobrze. Zbytnio bał się, że cesarz będzie zły na księcia, którego wspierała jego rodzina.

- Miłosierny? - Zapytał cesarz Xing Wu. - Zarówno ty jak i ja splamiliśmy nasze ręce krwią, a on dostaje zaszczyt bycia nazywanym miłosiernym? Wei Er, nie stwarzaj fałszywych pozorów, nawet jeśli jest księciem koronnym!

- Twój pokorny sługa nie śmie. - Luo Wei natychmiast padł na kolana.

- Ty. - Cesarz Xing Wu ponownie stanął, aby pomóc Luo Weiowi wstać. Także teraz Luo Wei bał się go, a to było odczuwalne jako spore wgniecenie na ego cesarza. - Nie chciałem zrzucić na ciebie żadnej winy. Czy aż tak bardzo się mnie boisz?

- Wasza Cesarska Mość. - Luo Wei chwycił dłonie cesarza Xing Wu. - Jego Cesarska Wysokość książę koronny jest z natury hojny, nie mógł znieść tego, że rodzina Liu zostanie tak wymazana. Dlatego wysłał ten list do ciebie, aby wstawić się za nimi. Każdy mówi, że miłosierdzie uzdrawia naród, fakt, że twój pokorny sługa uważa, że książę koronny jest miłosierny jest absolutną prawdą, nie śmiem stawiać przed tobą fałszywych pretensji.

- Więc wolisz splamić własne ręce krwią, aby ten książę koronny mógł rządzić? - Zapytał cesarz Xing Wu.

- Krew rodziny Liu nie jest na moich rękach, Liu Shuang Shi sam wszedł na szubienicę. - Powiedział szybko Luo Wei. - Czy Wasza Cesarska Mość uważa, że to ja plamię swoje ręce?

----------

(1) bastard (bękart)– to słowo nie jest używane w oficjalnym kontekście, oryginalny tekst mówił coś podobnego do dupka w języku angielskim, ale ponieważ „dupki" brzmią zbyt dziwnie, użyto słowa „bastards", czyli bękarty.

Rebirth: Degenerate S*ave Abuses TyrantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz