Rozdział 134

73 15 0
                                    

- Jeśli skrzywdziłeś księcia, co możesz zrobić, aby odpokutować za swoją zbrodnię?! - Konsort Li zganiła Luo Weia.

- Niech cię szlag trafi! - Cesarz Xing Wu trzasnął ręką w podłokietnik swojego krzesła i stanął.

- Twój pokorny sługa zasługuje na śmierć. - Luo Wei jeszcze mocniej stuknął głową o ziemię. Wszyscy, łącznie z samym Luo Weiem, myśleli, że wybuch cesarza Xing Wu był wymierzony w niego.

- Chodź ze mną do Sali Wiecznego Światła. - Cesarz Xing Wu chciał pociągnąć Luo Weia do góry. Jednak pod okiem wszystkich tu obecnych, byłby to zbyt duży pokaz jawnego faworyzowania dla zwykłego ministra.

- Wasza Cesarska Mość? - Czoło Luo Weia było nieco posiniaczone od całego stukania. Podniósł głowę, by spojrzeć na cesarza, nieco oniemiały.

- Chodźmy. - Powiedział cesarz Xing Wu. - Nadal nie wstajesz?

Luo Zhi Yi wstała, gdy tylko Konsort Li zaczął krzyczeć na Luo Weia, ale nie wiedziała, jak zareagować na ten nagły wybuch gniewu.

- Wasza Cesarska Mość. - Luo Zhi Yi podeszła do miejsca, gdzie stał cesarz i Luo Wei, trochę zdrewniała, i w końcu pomyślała, żeby błagać o litość w imieniu Luo Weia.

- Cesarzowo, powinnaś odpocząć. - Powiedział do niej cesarz Xing Wu, kiedy w końcu zobaczył, że Luo Wei wstaje. - Ja też zamierzam udać się w drogę powrotną.

Kiedy cesarz ogłosił swoje odejście, trzy pozostałe cesarskie konsorty również wstały.

- Ukochana konsorcjo, powinnaś również wrócić z dzieckiem. - Cesarz Xing Wu rzucił spojrzenie na Konsort Li. Uśmiech, który tak często pojawiał się w tych oczach w ciągu ostatnich dwóch dni, zniknął, był to ponownie ten nieprzenikniony Cesarz Xing Wu.

Konsort Li w końcu zrozumiała, co się stało. W końcu przypomniała sobie, że Luo Wei był w tej chwili kimś faworyzowanym przez cesarza. Cesarz Xing Wu był tym, który pozwolił Luo Weiowi trzymać jej syna. Dla niej krytykowanie Luo Weia było tak, jakby krytykowała samego cesarza. Konsort Li chciał uklęknąć i błagać o przebaczenie cesarza, ale ten już wyszedł z Luo Weiem.

- Droga siostro Li. - Powiedziała Luo Zhi Yi z rzadkim tonem gniewu. - Proszę niech się siostra sama odprowadzi.

Konsort Li trzymała dziesiątego księcia, stojąc tam niezręcznie. Pozostali trzej cesarscy konsorcjanci byli raczej zadowoleni z jej nieszczęścia. Wygląda na to, że Konsort Li też była głupia. Zapomniała, jak bardzo lub mało liczyła się dla cesarza z narodzinami syna.

- Proszę, niech się siostry same odprowadzą. - Luo Zhi Yi odmówiła dalszego patrzenia na Konsort Li. Dziesiąty książę nie był już tak uroczy jak w jej umyśle. - Chciałabym trochę odpocząć.

- My też się usprawiedliwimy. - Książęta pożegnali się pewnym krokiem.

Kiedy Long Xuan odszedł, spojrzał na Konsort Li. Wyglądała tak żałośnie, gdy tam stała. Kiedy pomyślał o tym, co zrobiła, gdy jego własna matka, konsorcjum Liu, straciła względy, Long Xuan mógł się tylko uśmiechnąć. Ta kobieta stała się zbyt arogancka po urodzeniu syna, nadszedł czas, aby cierpiała tak jak jego matka. Co więcej, jak mogła zachowywać się w ten sposób wobec Luo Weia. Long Xuan wyszedł z Sali Wdzięcznego Feniksa razem z Long Yu, jego myśli były pełne tego, jak bardzo Konsort Li zasłużyła na to co dostała.

Po tym jak wszyscy wyszli, Konsort Li zaczęła płakać, patrząc na Luo Zhi Yi.

- Siostro, nie chciałam się tak zachować wobec trzeciego młodego mistrza, martwiłam się tylko o dziesiątego księcia i działałam pod wpływem impulsu. Proszę, błagam cię, nie gniewaj się na mnie.

Rebirth: Degenerate S*ave Abuses TyrantDonde viven las historias. Descúbrelo ahora