17

4.4K 268 83
                                    

Śpicie gwiazdki?
Bo mam dla was mały prezent, w którym sama słodycz i trochę tajemnic!

Melissa pov's

Minęły dwie godziny odkąd się obudziłam. Dwayne pozwolił mi zabrać się na małą wycieczkę. Pierwszym punktem naszej podróży są wzgórza. Poprzez sytuacje w winnicy zaufałam mu. Zaufałam komuś po raz pierwszy od czasów liceum.

–Mogłaś wcześniej powiedzieć, że będziemy jeździć po górach. -powiedział. –McLaren to nie samochód w góry.

Zabrałam go na wzgórza, prosto pod napis Hollywood. Z racji, że poczułam się przy nim bezpiecznie, chciałam pokazać mu kawałek siebie. Jako nastolatka bardzo lubiłam tu przyjeżdżać i po prostu wszystko obserwować.

Wysiadając z samochodu wzięłam koc, który pościeliłam na ziemi. Całe miasto śpi. Kocham Los Angeles nocą bądź wczesnym rankiem. Kiedy wszyscy śpią i kończą imprezować. Zamykają się we własnym świecie, a ja mogę wyjść na ulicę odetchnąć. Kiedy wszystkie tajemnice na chwilę przygasają.

–Dlaczego akurat te miejsce? -zapytał Dwayne, siadając obok mnie na kocu.

–Zaufałam Ci. -powiedziałam uśmiechając się.

–Pamiętasz co się wczoraj stało? -zapytał zmartwionym głosem. –Kto to był?

–Mój gnębiciel ze szkoły.

Dwayne przestał spoglądać na miasto, i odwrócił głowę w moimi kierunku. Czuje na sobie jego wzrok. Intensywnie się we mnie wpatruje, tak jakby chciał wyczytać z mojej twarzy jak najwiecej. Po moim policzku spływa pojedyncza łza gdy zaczynam mówić.

–Ale w końcu każdy przychodzi do twojego życia po coś, Dwayne. -zaśmiałam się, dalej wpatrując w widoki. –Czasem ktoś zsyła takich ludzi do nas, aby czegoś nas nauczyli. Jedni nas zranią, ale to będzie nauka żeby pokochać siebie. -zrobiłam przerwę, i cicho się zaśmiałam. –Niektórzy przychodzą tylko po to aby pokazać, że prawdziwa miłość istnieje. Inni zaś uczą jak wyglada prawdziwa przyjaźń, ktoś jest w stanie pokazać ci inną perspektywę. –popatrzyłam na mężczyznę obok, który mnie słucha. On naprawdę mnie słucha. –Jednak wszyscy wchodzą do naszego życia tylko na ograniczony czas. Wszyscy spotkani na naszej drodze mają pokazać inną stronę naszego ja.

Dwayne przysunął się do mnie i mnie objął. Oparłam głowę na jego ramieniu, i po raz pierwszy od dawna poczułam, że mogę dać upust emocjom. Mogę opowiedzieć mu wszystko, a on po prostu mnie przytuli. Da mi ciepło i słowa których tak bardzo mi brakuje.

–To niesprawiedliwe. -powiedział nagle, gdy mocniej przycinał mnie do siebie.

–Niesprawiedliwe było, gdy jako dziesięcioletnia, trzynastoletnia czy nawet siedemnastoletnia dziewczyna przepłakiwałam całe noce. -powiedziałam. –Jak byłam uwięziona we własnym labiryncie, a każde wyjście z niego było ślepe.

–Nigdy nie powiedziałem, że to było sprawiedliwe. -dalej trzymał mnie blisko siebie.

Nagle wstał i wyciągnął swoją dłoń w moim kierunku. Teraz stoję na przeciwko niego, i odczuwam naszą różnice wzrostu. Na oko dzieli nas z trzydzieści centymetrów. Dwayne znów mnie przytulił, opierając również swoją brodę na czubku mojej głowy.

–Ze mną nie musisz się bać, czy przed czymś uciekać. -powiedział całując mnie w czoło. –Ze mną jesteś bezpieczna.

Ze mną nie musisz się bać, czy przed czymś uciekać. Ze mną jesteś bezpieczna. Pocałował mnie w czoło. Przeanalizowałam wszystko jeszcze raz w głowie.

The pain you gave meحيث تعيش القصص. اكتشف الآن