14. Rzeczywistość 2

40 18 3
                                    

Rzeczywistość, druga część.

Dalej się nie zmienia.

Chyba od pierwszej śnię.

Chciałem coś zmieniać.

Patrzę, jak wszystko upada.

Teraz chcę tylko zwiedzać.

W słowa się uzbrajam.

Przecież nie mogę przepaść.

Muszę coś napisać.

Wokół tyle inspiracji.

Muszę iść do zacisza.

Mam już dosyć tej demokracji.

I tak zmanipulują.

Potem myślą, że kogoś wybrali.

Kiedyś to musi runąć.

Musi wybuchnąć jakiś dynamit.

Tylko czy nie będzie gorzej.

Może będziemy tęsknić.

Co jak będą kazali nam płacić za oddech.

Świecie za szybko pędzisz.

Wszystko jeszcze przyśpiesza.

Ja chcę się już zatrzymać.

Za bardzo do przodu wybiegam.

Znowu się ktoś tym wierszem zachwyca.

Nie powinienem tego czytać.

Powinienem tylko pisać.

Nie wiem, czy czekają już tylko, aż jakiś zbiór wydam.

Skupiam się tylko na chwilach.

Jestem poetą.

Opisuję te emocje.

Karmię się tylko nadzieją.

Nie jestem herosem.

Jestem tak zwykły.

To piękne, gdy czytam, że tak wyjątkowy.

Choć chyba jestem jak ten przypływ.

Taki niepokorny.

NieSpołecznyNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ