Zmartwychwstanie

26 3 4
                                    

Ola wegetowała w ten sposób przez dłuższy czas. Myślę, że można było u niej stwierdzić depresję. Ale ona uważała, że wcale tak nie jest. Ja po prostu lubię śmierć. Śmierć jest super. Często wspominała o niej w rozmowach z koleżankami, rozmyślała o tym, w jaki sposób chciałaby umrzeć, jaki chciałaby mieć grób.

Chciałabym umrzeć w czyjejś obronie, tak jak różni bohaterowie w książkach. I z uśmiechem na ustach, w końcu idę do Boga. I żeby mój grób były wyjątkowy, widoczny z daleka. Najlepiej z jakimś żaglowcem (Ola bardzo interesowała się wtedy żeglarstwem).

Pewnego dnia, kiedy szła rano do szkoły, myślała o tym, co zwykle. Gdybym była na tonącym statku i było za mało łodzi ratunkowych, chciałabym zostać na pokładzie. Dzięki mnie przeżyłby ktoś, komu na życiu zależy. Idzie, idzie, rozmyśla. Podnosi głowę, patrzy na bankomat i widzi coś, co zaraz wyrwie ją z tego koszmaru.

Nie czas umierać. Właśnie to było napisane na reklamie, którą Ola ujrzała jako pierwszą. Właśnie w tej chwili, kiedy znowy pogrążała się w mrocznych rozmyślaniach, Bóg powiedział jej, że to jeszcze nie czas. Będzie żyć. Ola poczuła się, jakby w jej życiu rozsunięto ciężkie zasłony i wpuszczono światło. Po raz pierwszy od wielu dni, chyba nawet miesięcy, poczuła prawdziwą radość. Tamta chwila zmieniła ją. Zaczęła powoli, powolutku dostrzegać w życiu szczęście. Była wdzięczna Bogu ponad wszystko.

Wcześniej nie potrafiła sobie wyobrazić powrotu do radości, nawet tego nie pragnęła. Nie czuła potrzeby bycia szczęśliwą. Myślała, że taki stan będzie trwać do śmierci. Ale Bóg znał jej serce lepiej od niej. I uratował ją. Znowu. Ludzie od wieków zadają sobie pytanie (tak, specjalnie brzmi to jak rozprawka), dlaczego na świecie jest cierpienie. Poszukują odpowiedzi i rzadko odnajdują w pełni satysfakcjonującą. Ja takiej nie znam. Ale to doświadczenie było po coś. Ola miała nadzieję, że kiedyś zrozumie, dlaczego przez to przechodziła. I po części tak się stało. Otóż pomogło jej to zrozumieć inne osoby, które były w podobnej sytuacji. I mimo, że trudno jej było im pomóc, bardziej je rozumiała.

To nie koniec ciężkich prób, następna będzie związana z harcerstwem. Ale i ją Bóg przezwycięży.

Opowieść odnalezionej owieczkiOnde histórias criam vida. Descubra agora