pov.Craig
Super.Wyszedłem z klasy idąc w stronę szafek które znajdowały się nieopodal,cała siłą pod wpływem nerwów uderzyłem w swoją szafke.Pojawiło sie na niej małe wgniecenie,nie poczułem aż tak bolu.Dlaczego akurat w tym roku musimy tak siedzieć?Będę pośmiewiskiem,będą mówić "O Craig Tucker zadaje sie z dziwakiem" i tego typu rzeczy.Po chwili usłyszałem szelest za moimi plecami,był to blondyn.Stał lekko przerażony i patrzył na moją rękę,mój wzrok powędrował również w to miejsce,leciała mi krew.Serio?Od uderzenia w kawałek blachy może lecieć krew?Drugą ręką przyciągnąłem rękaw tak aby zakrywał tą dłoń,po czym spojrzałem na chłopaka pytającym wzrokiem.Twoja ręka...-jego wzrok z rękę przeszedł na moją twarz która pokazywała zobojętnienie. No co?To tylko krew.-powiedziałam patrząc na oczy chłopaka.Jest w nich coś co przykuło moją uwage.Patrzyłem na niego juz wcześniej ale nie zwróciłem na to uwagi.Były niebieskie ale i delikatnie żółto-złote.Chyba za długo patrzyłem na jego oczy chłopak po chwili zaczął latać wzrokiem po wszystkim wokół po za mną.Podszedłem do niego i położyłem mu dłoń na ramieniu.To nic takiego.-jego wzrok zatrzymał sie i spojrzał na mnie.Wzdrygną sie.A-Ale twoją dłoń krwawi Craig.-powiedział jakby się...martwił?
-Spokojnie to nic takiego.-powiedziałem próbując go uspokoić.A on zaczął jeszcze bardzej panikować.
-A-ale wykrwawisz sie!-zaczą cały jakby drżeć?
-Nie wkrwawie sie.-powiedziałem szybko.Odsuwając sie od chłopaka.Ten zaczął jeszcze bardzej panikować.
Cudownie.Spróbuj sie uspokoić,ja pójdę do łazienki to przepłukać wodą.Idz do klasy bo jest już po dzwonku.-chłopak zaczął machać głową na boki.
-Nie.Ide z tobą...-tą drugą część powiedział trochę ciszej.Niech ci będzie.-powiedziałem znudzony idąc w strone kibla,oczywiście blondyn szedł za mną.W toalecie podszedłem do rzędu umywalek i zdjąłem bluze.Zobaczyłem juz mniejszą ilość krwi ale moja ręką była nią em...umazana?Była wszędzie na moim ręku,bluza ją roztarła.Nie bolało ale blondyn widząc to podszedł i złapał za moją dłoń i zaczął ją oglądać z każdej strony.Co on robi?Po co?Pociągną mnie bliżej i przepłukał moją dłoń.Syknąłem bo poczułem takie jakby ukłucie.Chłopak puścił moją dłoń.Poczekaj,nie ruszaj się.-powiedział bardzo chaotycznie wyciągając coś z plecaka.Podszedł do mnie znów chwytając moją dłoń w drugiej trzymał...bandaż.Zaczął opatrywać mnie.Miło z jego strony.Gdy chłopak miał zajęcie zacząłem przyglądać sie mu bardzej.Blondyn miał roztargane włosy,krzywo zapięta zieloną koszule.Zamyśliłem sie lecz z tego stanu wyrwał mnie głos chłopaka.Możesz sie na mnie tak nie patrzeć?-w tym momencie chłopak podniósł głowę do góry i spojrzał na mnie.Poczułem pieczenie na twarzy po czym odwróciłem głowę w bok.Usłyszałem chichot blondyna.Tweek dalej trzymał moją dłoń.
-Dzięki.-urwałem szybko wstając wzrokiem na jego twarz.Uśmiechnąłem sie mimowolnie.DLACZEGO SIE UŚMIECHAM?!Moja rękę zaczęła drżeć,chłopak to zauważył i ścisną moją dłoń.Wszystko w porządku?-zapytał patrząc na mnie takim troskliwym wyrazem twarzy...w jego obecności dziwnie się czuje.
-Tak jest git.-powiedziałem uciekając wzrokiem od chłopaka.Nie sądziłem że chłopak przed którym mnie ostrzeżono będzie jednak taki miły.-powiedział i zaśmiał się cicho.
-Kto cie ostrzegał przede mną?-spytałem.
-emmm...to nie jest ważne.-uśmiechną się i puścił moją dłoń.W mojej głowie działo się za dużo przez tego chłopaka.Dlaczego się uśmiechnąłem do niego?Co jest z nim nie tak?Dlaczego on?Moje głupie przemyślenia przerwał dzwonek na przerwę,minęło 45 minut a czuje jakby to był moment.
-Muszę już chyba iść.-powiedziałem biorąc plecak.
-Dzięki za pomoc jeszcze raz.Nie musiałeś.-urwałem szybko po czym chłopak sie jakby oburzył.
-Musiałem.-powiedział patrząc znów w moje oczy.
Zwariuje przez niego...Wróciłem do domu od razu po wejściu rzuciłem sie na
łóżko,leżałem tam dobre pół godziny po czym przyszło mi powiadomienie.Było ono z instagrama:
"użytkownik TweekTweak polubił zdjęcie"
-huh?
Wszedłem w powiadomienie.To zdjęcie z 2019.
Czy on przygląda mojego insta?Napisałem do niego:"?"
Długo nie czekałem na odpowiedź.Tweek:
PRZEPRASZAM TO BYŁ PRZYPADEKCraig:
spoko rozumiem;)
aż taki ładny byłem że musiałeś polubić?zacząłem się śmiać jak debil,dopóki blondyn nie odpisał
Tweek:
gejTa wiadomość rozśmieszyła mnie jeszcze bardzej zareagowałem "❤️" na wiadomość.
Graig:
chyba tyTweek:
nie jestem tobą kabanie💋Pisaliśmy tak około godziny,chłopak zaczął wydawać sie mega spoko osobą.Nie chciałem przestać z nim pisać.
Craig:
*wysłano zdjęcie*Tweek:
omg jakii słodki!!!Craig:
ja czy Stripe?Tweek:
oczywiście że świnka morska a nie tyCraig:
hahaha
musisz wpaść do mnie kiedyś poznać tego małego gryzoniaTweek:
nie mogę się doczekać aż do ciebie przyjdę!Nasza wyglądała niczym rozmowa osób które znają się lata.Mieliśmy dużo wspólnego ze sobą,cieszyło mnie to
i to bardzo.Nie mogę doczekać się jutra,znów spotkamy się w szkole.--------------------
smutne ze nikt tego nie przeczyta :^
ŞİMDİ OKUDUĞUN
☆jego oczy☆-creek(south park)
Hayran KurguTo moje pierwsze opowiadanie,nie za bardzo wiem jak sie za to zabrać ale no cóż.Mam nadzieję że każdy kto to przeczyta nie uzna tego za jakieś idiotyczny fanfick.No ale coś... Co możecie tu znaleźć?Juz mówię: ☆Shipy takie jak: - Style(Stan+Kyle) -C...