12. Już chyba za późno

154 11 7
                                    

Pov. Tweek

Minęło kilka dni od nocowania u Craiga, od tamtej pory chłopak mnie jakby...unika? A raczej zbywa gdy tylko zaczynam z nim rozmowę. Siedzimy razem na lekcjach ale tam nie możemy rozmawiać a od razu po dzwonku chłopak idzie nie wiadomo gdzie. Zaczyna mnie to martwić. Ostatnio jest inaczej tylko nie wiem dlaczego. Pytałem jego znajomych ale oni też nic nie widzą. Eh...

Była przerwa po 3 lekcji, widziałem że Tucker szedł gdzieś z Kennym. Może pogadam z nim potem? Może on sie czegoś dowie. Poszedłem do łazienki lecz chyba był to błąd... Po wejściu ujrzałem nie codzienny widok.
Kyle i Stan którzy sie całują. Gdy mnie zauważyli odrazu odsuneli sie od siebie.
-Tweek! To nie tak jak myślisz...eee Kyle'owi wpadło cos do oka i no wiesz. -powiedział Stan panikując niczym ja. Zaśmiałem się i miło sie do nich uśmiechnąłem.
-Nie tłumacz sie, wiem co widziałem. Od dawna jesteście razem? -zapytałem widząc jak moi przyjaciele robią sie jeszcze bardzej czerwoni.
-Od kilku dni... -powiedział a raczej wymamrotał rudowłosy żydek.
Rozmawialiśmy aż do momentu gdy zadzwonił dzwonek. Poszliśmy do klas, Tuckera nie było jeszcze.
Kennego tez nikt nie widział. Może sie spóźnią?

Niestety nie przyszli lecz spotkałem potem Kennego.
-Hej Ken widziałeś może Craiga? -zapytałem, na co chłopak chwilę sie zastanawiał nad odpowiedzią.
-Cześć em no Craaaaig poszedł gdzieś. -odpowiedział i zaczą drapać się po karku.
-Okej bo jest jakieś inny ostatnio no wi- nie dokończyłem bo chłopak wypalił.
-Nie wiem musze isc pa! -poszedł nie mówiąc nic więcej. Trochę podejrzane. Cholera gdzie Tucker?

Popytałem innych i dowiedziałem się że Craig i Kenny planują impreze ale dlaczego nic mi nie powiedział?
Załamałem sie. Stan i Kyle siedzieli ze mną na schodach i próbowali mnie pocieszyć. Wytłumaczyłem im to wszystko i to że Craig i ja jesteśmy razem. Rudowłosy był bardzo wkurzony na mojego chyba jeszcze chłopaka.
Wziął mój telefon i pisał mówiąc co pisze.

Tweek:
-Słuchaj, jeśli tak to ma wyglądać to przyjdz i powiedz mi w twarz to co myślisz. Póki co zachowujesz sie jak egoistyczny ignoracyjny dupek.
Mniej więcej wiadomości wyglądała tak. Co zabawne Tucker to wyświetlił wrecz od razu lecz nie odpisał.
Czego ja sie spodziewałem? Rozpłakałem sie jak małe dziecko.

Wróciłem do domu zwalniając sie z lekcji. Nie mogłem wysiedzieć tam szczególnie gdy zobaczyłem Craiga z Kennym. To mnie dobiło. Leżac w łóżku przypominało mi sie o tym że zostawiłem ulubiony kubek i koszule u Tuckerów. Chcąc to zakończyć powinienem zabrać wszystko co moje, może pójdę teraz? W końcu on jest w szkole, pewnie jego młodsza siostra mi otworzy. Nie myśląc dużo poszedłem tam całą drogę myśląc o tym wszystkim. Nie wytrzymam z nim dłużej jeśli tak ma być.

Podszedłem pod dom mojego em... byłego? Sam już nie wiem. Zapukałem nie czekałem zbyt długo aż ktoś otworzył lecz zamiast małej rudej dziewczynki drzwi otworzył mi Craig we własnej osobie. Zamurowało mnie a gdy chłopak mnie zobaczył lekko się zmieszał.
-Em mogę wejść zabrać swoje rzeczy? -zapytałem uciekając wzrokiem od Tuckera. Chłopak zaprosił mnie do środka. Było niezręcznie i bałem sie powiedzieć czegokolwiek. Podszedłem do niego zbierając całą odwagę w sobie.
-A więc to już koniec Craig? Czy nie mogłeś powiedzieć mi w prost że to koniec? -zapytałem patrząc na niego ze łzami w oczach. On tylko spojrzał na mnie wzrokiem zbitego psa.
-Nie. -powiedział tylko to po czym zacisną pięści.
Nie spojrzał na mnie.

Zaśmiałem sie, wtedy podniósł na mnie wzrok. Uderzyłem go w twarz
-Jesteś nie poważny! Zabieram swoje rzeczy i mam nadzieję że sie juz nie zobaczymy. -powiedziałem po czym poszedłem po kubek i koszule. Gdy wchodziłem z domu Tucker podszedł i chciał coś powiedzieć lecz ja go wyprzedziłem.
-Nie odzywaj sie do mnie nigdy wiecej. Żegnam. -powiedziałem i trzasnąłem drzwiami.

Wróciłem do domu i zamknąłem sie w pokoju.
Nie wierze że to zrobiłem

__________________
trochę akcji by książka nie była za nudna ^^
(rozdział nie sprawdzony)

☆jego oczy☆-creek(south park)Where stories live. Discover now