Kolejne gramy

995 21 142
                                    

Obudziły mnie otwierające się drzwi, czułem że Shane dalej jest obok mnie, postanowiłem że będę udawać że dalej śpię.

- I co wiesz coś? - zapytał Will.

- Po pierwsze ciszej byś mi go nie obudził, po drugie nie.

- Napewno? Nie czułeś od niego nic?

- No mówię  że nie i wyjdź bo mi go kurwa obudzisz. - Cicho syknął.

- No dobra, jak coś to pisz.

Na ich konwersację się trochę spiąłem. Shane prawdopodobnie to zauważył. Spanikowałem nie wiedziałem czy spojrzeć na niego czy dalej udawać że śpię, kurwa. Co robić, co robić!

Szybko podniosłem się do siadu, oddech mi przyśpieszył. Głowa zaczęła mnie boleć a w płucach poczułem kłucie. Miałem wrażenie że zaraz zwymiotuję.

- Wszystko okej?

Czułem jak wszytko mi się wznosi do jamy ustnej, chciałem odpowiedzieć lecz nie mogłem. Wstałem i pobiegłem, za mną ruszył Shane. Przykucłem przy toalecie i zacząłem wymiotować. Nie wiem czym to było spowodowane, tak się źle czułem. Słyszałem panikę mojego bliźniaka który nie chcąc mnie zostawiać zadzwonił po najstarszego brata. Nie zajęło mu długo by przyjść. Gdy przybył, klęknął przy mnie i zaczął mnie wypytywać co się dzieje.

Gdy chciałem cokolwiek odpowiedzieć, cały czas mi się cofało.

///// 20 minut później/////

Leżałem na łóżku czekając aż święty Vincuś zaszczyci mnie swoim przyjściem. Nie czekałem długo, przyszedł. Usiadł obok mnie na łóżku. Wiem że chce pogadać o wczorajszym dniu, w przeciwieństwie do niego ja bardzo tego nie chcę.

- Tony, pora dokończyć wczorajszą rozmowę.

- No ok. Mów.

- Zażywałeś jakiekolwiek narkotyki na imprezie? - Zapytał się patrząc mi głęboko w oczy.

Znał prawdę, inaczej by się o to nie pytał. Muszę być stanowczy by nie dać za wygraną.

- Nie. Skąd takie podejrzenia?

- Tw... - Nie zdążył bo mu przerwałem. 

- Znów jestem tym najgorszym tak? - Podniosłem się do siadu. - Jeżeli uważasz mnie za "gówniarza" powiedz mi to prosto w twarz. Skoro jestem taki irytujący i ciężki do zniesienia czemu nie namówiłeś Monty'ego by mnie gdzieś oddać co? Odwyk, psychiatryk? Ile razy już mi powtarzałeś że mnie gdzieś zapiszecie, bo się ze mną wytrzymać nie da, co? Myślisz że nie słyszałem waszych jebanych rozmów? 

- Tony.. To nie tak..-

- A jak kurwa?!  No wytłumacz mi! Jestem przecież "gówniarzem"! - Wziąłem głęboki wdech. - Od dobrych kilku miesięcy mnie w nic nie wtajemniczacie! Jak kurwa mam się zachować? Nawet jebana Hailie ma coś do roboty w jebanej fundacji. Z Shane'm jesteśmy na tym samym kurwa roczniku! On kurwa wie co sie dzieje! Czemu? Bo wyszedł jebane 7 minut przede mną? Fajnie! Kurwa Zajebiście! Czuje się kurwa od tych kilku miesięcy odtrącony, a wy się dziwicie czemu się tak zachowuje. A co mam innego do roboty? Nauka? Jebać to mi się w życiu nie przyda!

-Daj mi wytłumaczyć. - Lekko zszokowany Vince chciał złapać mnie za ramię lecz ja wstałem na nogi.

- Nie chcę niczego słuchać.

Podszedłem do garderoby, wyjąłem i założyłem bluzę po czym do jej kieszeni włożyłem portfel i kluczyki od motocyklu. 

- Tony co ty robisz?!

Impossible Wish // Tony MonetWhere stories live. Discover now