-2-

88 9 1
                                    

powoli zmierzałem ku domu swojego przyjaciela. pomimo tak okropnej pogody, postanowiłem przejść się na pieszo.
mroziło nieźle, czułem jak zamarzam. lecz dla Hoona zawsze się postaram pojawić.

słuchając muzyki, spojrzałem przed siebie.

相当 즉시 즉시 즉시
追いつけないスピードで (oops!)
ねえ着いてこれるの?

zauważyłem wysokiego chłopaka.
dość mocno wpadł w moje oko.
szedł z prezentem w ręce, przez co myślałem, że wybiera się do Hoona.
wątpię, raczej zbieg okoliczności.
wyprzedziłem go i już po chwili znalazłem się pod domem swojego przyjaciela.
w drzwiach stanął Sunghoon, który od razu wpuścił mnie do środka.

- Boże, Sunoo! Nie zmarzłeś? Jesteś bez czapki i szalika! - przytulił mnie Hoon.

w pewnym momencie chłopak się odsunął i chciałem mu wręczyć prezent, lecz ten mnie wyminął.
odwróciłem się do tyłu i wtedy..zobaczyłem tego samego, wysokiego chłopaka, który szedł przede mną.
ściągnąłem swoją kurtkę i po prostu odszedłem, gdy ze sobą gadali.
w salonie byli już prawie wszyscy.
bynajmniej dla mnie wszyscy.

usiadłem koło Heeseunga, odkładając prezent pod swoje nogi.
wszyscy siedzieli cicho. jak nigdy.
nie odzywając się, grobowa cisza trwała do momentu kiedy przyszedł Sunghoon z wysokim kolegom.

- Kochani! Poznajcie Nikiego! - Odwrócił się w jego stronę, na co „niki" się do nas wszystkich uśmiechnął. - Rzecz biorąc, Niki nie jest długo w korei, więc jego Koreański nie jest na jakimś mega poziomie. Mam nadzieję, że wszyscy sie dogadacie pięknie z Nikim. - Uśmiechnął się Hoon.

𝙬𝙚 𝙖𝙧𝙚 𝙩𝙤𝙜𝙚𝙩𝙝𝙚𝙧? // sunki~Where stories live. Discover now