Załamanie

200 16 15
                                    

Naszym oczom ukazała się V i Lizzy (a kto inny?). Pierwsza miała minę wręcz przerażoną, za to druga, niewzrusznie mocno. Jpg.
- V... To... Nie tak jak... - zaczął N
-JAK NIE TAK?! PRZECIEŻ WIDZĘ JAK JEST!!! - V że łzami w oczach odbiegła od nas, a Lizzy pobiegła za nią. N zdjął pośpiesznie ręcę z moich ramion, i zaczął biec za V. A ja? Ja stałam tam... Zdziwiona? Zestresowana? Zdenerwowana? Załamana? Sama nie wiem.... Wszytsko szło tak dobrze, a teraz?
-...
Jedyne co mogę teraz, zrobić to poprostu udać się za nimi. Moje leniwe i wogule nie miejące ochoty nogi pokierowały się w stronę tej trójki. Kiedy doszłam na miejsce, N coś tam ewidętnie tłumaczył dla V którą na niego krzyczała i starała się ignorować. M też tam stała, obok K którą nie ogarniała o co chodzi. Nie słuchałam o czym gadali, ale po chwili zobaczyłam N'a który idzie w moją stronę. Podszedł do mnie i zapytał:
- Czemu to zrobiłaś?
Głos miał niewzruszony ale czułam w nim nutę bezsilności.
- Co masz na myśli..?
- To co zrobiłaś, czemu?
- Ja... Em....
- Czekam
Rumieniec wystrzelił na maksa.
- Trudno jest mó- zaczęłam, ale my przerwał
- CZEMU. TO. ZROBIŁAŚ?! MAM GDZIEŚ TWOJE TŁUMACZENIA! ODPOWIEDŹ MI NA PYTANIE!
Przestraszyłam się i odsunęłam od niego.
- Ja... Ja....
- "Ja... Ja..." Mówiłem, NIE obchodzą mnie twoje TŁUMACZENIA!
Z jego ręki wyskoczyły ostrza, którymi przyszpilił mnie do ściany.
- PYTAM OSTATNI RAZ, CZEMU ZEPSUŁAŚ MI MOJĄ RELACJE Z V?!
Aż tak źle to przyjęła?...
- Ja... Nie mogę powiedzieć
-...
- N...?
- SERIAL DESSIGNESION N, NIE N
-... Co....?
- GÓWNO, JESTEŚ WALONĄ FLIRTERKĄ! ZEPSUŁAŚ MOJĄ RELACJE, ZEPSUŁAŚ MI WSZYTSKO, I JESZCZE KU**A CHCIAŁAŚ ŻEBYM CIĘ POCAŁOWAŁ?!
-... N.... Ja...
Rzucił mną. N, ten N. Rzucił mną...
- NIE OBCHODZĄ MNIE TWOJE TŁUMACZENIA IDIOTKO
N nazwał mnie idiotką... N'uś N'ek.... Nazwał mnie idiotką
- KIEDY ZACZĘLIŚMY BYĆ PRZYJACIÓŁMI, MYŚLAŁAM ŻE NIE ZROBISZ MI TEGO, ŻE POPROSTU POZWOLISZ MI BYĆ SOBĄ, ALE KU**A NIE! JESTEŚ TAKA JAK WSZYSCY! JESTEŚ FAŁSZYWA JAK WSZYSCY
Po mojej twarzy zaczeły lecieć łzy.
- Chociaż nie...
-...?
- JESTEŚ GORSZA NIŻ WSZYSCY, BO INNI MOŻE NAZYWALI MNIE BEZUŻYTECZNYM, ALE PRZYNAJMNIEJ NIE WTRĄCALI SIĘ DO MOJEGO PIEPRZONEGO ŻYCIA UCZUCIOWEGO I NIE PRÓBOWALI GO ZMIENIAĆ. NIENAWIDZĘ CIĘ UZI! NIENAWIDZĘ!!!
Wstałam ledwo trzymając się na nogach. Z przemęczenia, że stresu... Ze wszytskiego
- Odejdź. Nie chcę cię widzieć
Zaczęłam biec w sobie znanym tylko kierunku, chociaż ja też go nie znałam. Chciałam zapomnieć o tym. Jednak słowa N'a cały czas uderzał we mnie. Idiota, flirterka, nienawidzę cię, zepsułaś wszytsko, odejdź.
W końcu przestałam biec, byłam na jakimś polu (pewnie dlatego nie walnęłam w żadne drzewo)
Otwieram oczy, widzę pustkę
💭 : wow... Miejsce puste jak moja dusza (hahahaha, nieśmieszne)
...
Upadam na kolana, szybko oddycham, nie mogę przełknąć śliny, duszę się.
Po dwóch minutach tych tortur wreszcie zaczynam oddychać. Ulga.
Rozejrzałam się i zobaczyłam światła, jestem blisko kolonii, zaczełam iść w ich stronę.
~20 minut potem~
Doszłam do kolonii, ledwo oddychałam. Każdy kogo mijałam, patrzył się na mnie ze zdziwieniem. W końcu doszłam do domu, weszłam, nie zwracając uwagi na srogo pytające go się ojca, gdzie byłam. Weszłam do swojego pokoju i zatrzasnęłam drzwi na klucz. Teraz nikt nie będzie mi przeszkadzał... Nikt.
Położyłam się na łóżku i Przytuliłam się do mojego koca... A tak naprawdę to do koca którego dostałam od N'a. Kiedy go przytulałam (koc) czułam się trochę jak w ramionach chłopaka. Przytuliłam koc mocniej. Uczucie trochę wzrosło, ale i tak było za małę. Przytuliłam mocniej. Nadal za mało. Mocniej.  Z każdym ściśnięciem więcej łez na pływało mi do oczu. Praktycznie zaczęłam dusić ten koc. I wreszcie zaczęłam czuć jego ciepło.
- Kocham cię N....
Zaczęłam zasypiać było mi tak ciepło... Tak miło.. Usłyszałam jakby skrzypienie okno, ale pomyślałam że to pewnie wiatr. Poczułam jak coś (chyba ktoś kretynko) przyciska mnie do siebie. Pewnie mi się coś wydaje... Nie?... Moje łzy zaczeły schnąć, a ja sama zapadła w sen
[...] (sen Uzi)
-Kocham cię N
-Bardzo cię kocham
-Nigdy cię nie zostawie
-Idiotka
-C - Co...?
-,,FLIRTERKA"
- ,,ZEPSUŁAŚ WSZYSTKO"
- NIENAWIDZĘ CIĘ
[..]
[.]
[]
Zabrzęczało mi w uszach, i wstałam jak poparzona.
- N?!
Po chwili spuściłam głowę i broda zaczęła mi drżeć.
Nawet nie zauważyłam że przez okno patrzy na mnie pewniem srebrno włosy chłopak o żółtych oczach.

Pokochaj Mnie (N x Uzi)Where stories live. Discover now