9. Przepraszam Hera...

146 9 0
                                    

Weszłam do szkoły moja orientacja w terenie wynosi równe 0 więc dalej się gubię w tych białych korytarzach a do tego każdy wyglądał tak samo! Jednak po chwili zobaczyłam oślepiające światło dochodzące z jakiś drzwi zaczęłam iść w kierunku światła i jak się okazało było tam boisko a na nim drużyna piłkarska.

- Co oni tu robią? - Mruknęłam pod nosem.

- Mamy trening przesunęli nam lekcje o 3 godziny. - usłyszałam za sobą i odskoczyłam, ale po chwili poczułam moją ranę na brzuchu i skrzywiłam się z bólu. Odwróciłam się i zobaczyłam Herę i Demetera.

- Oh nie wiedziałam, że przesunęli nam lekcje. - Odpowiedziałam z maleńkim uśmiechem.

- Uwaga!! - Krzyknął ktoś z drużyny odwróciłam się i zobaczyłam szybko lecącą piłkę więc odruchowo podskoczyłam i ją odbiłam jednak szybko tego pożałowałam poczułam jakby rana była robiona na nowo, skuliłam się i krzyknęłam z narastającego bólu, chociaż bardzo tego nie chciałam.

- Harumi wszystko w porządku!? - podszedł do mnie Hera.

- T-t-tak jest d-dobrze. - wymamrotałam.

- Nic wam nie jest? - podbiegł do nas Byron.

- No właśnie nie wiem Harumi odbiła lecącą piłkę a potem krzyknęła. - Oznajmił Hera.

- Hm... Dem zaprowadź Harumi do pielęgniarki a ty Hera cho.... Zaraz moment to ONA odbiła tą piłkę!? - Krzykną zaskoczony Byron.

- Em no tak...coś nie tak kapitanie? - Zapytał zmieszany Demeter.

- To, że nikt nie był w stanie zatrzymać tej piłki. Dobra Demeter idź z nią do pielęgniarki.

- Eh okay. - Burkną i pomógł mi wstać prowadząc w stronę gabinetu pielęgniarki.

- Wiesz, że nie musiałeś mi pomagać. - Powiedziałam i kątem oka spojrzałam na niego wydawał się spokojny.

- Po pierwsze musiałem było to polecenie od kapitana a po drugie ty się ledwo trzymasz na nogach. - Odpowiedział dosyć spokojnym tonem.

- Nieprawda mogę sama iść. - Próbowałam się wyprostować, ale tylko skrzywiłam się i ponownie zaczęłam korzystać z pomocy Demetera.

- Widzisz mówiłem. To tutaj. - Powiedział i pomógł mi wejść do pomieszczenia.

- Dzień dobry coś się stało? - Zapytała z uśmiechem pielęgniarka.

- Właściwie to tak nie wiemy co jest Harumi odbiła piłkę i krzyknęła z bólu.

- Demeter do jasnej nic nie jest.

- Czuje się zaszczycony po raz pierwszy powiedziałaś moje imię. - Zaśmiał się.

- Hm... W porządku Harumi połóż się tam. - Wskazała na jakieś takie pół łóżko a pół nie wiem co, podeszłam do tego i jak powiedziała położyłam się na tym, Demeter stanął pod ścianą i oparł się o nią.

  ※- Chwilę później -※

Pielęgniarka zaczęła mnie badać po chwili delikatnie podwinęła górną część mundurka i już wiedziałam co zobaczyła powoli odwiązała bandaż i ściągnęła opatrunek, który był połowicznie w krwi. Spojrzałam na ranę a następnie na Demetera wytrzeszczył oczy i przez chwilę myślałam, że zaraz wylecą mu poza orbitę.

- C-c-c-c-o t-to j-jest? - Wymamrotał zszokowany chłopak.

- To nic takiego nikt nie powinien tego widzieć. - Burknęłam pod nosem.

- Moja droga wiesz, że to powinno być zszyte? - Powiedziała kobieta.

- Ta zdaje sobie z tego sprawę. - odpowiedziałam zawieszając wzrok na suficie.

- Dobrze opatrzę twoją ranę, ale pamiętaj masz się oszczędzać i jak skończysz lekcję to najlepiej od razu jedź do szpitala z opiekunem prawnym. - Ta jasne prędzej zdechnę i zmartwychwstanę niż ojciec bądź matka zawiezie mnie do szpitala.

⁘W tym samym czasie⁘

[Perspektywa Byrona]

Demeter zaprowadził Harumi do pielęgniarki a ja dalej byłem w szoku, że to ona odbiła lecącą piłkę, która o mało nie rozerwała siatki od bramki.

- I coś zamierzasz z tym zrobić? - zapytał Hera.

- A co mam z tym zrobić? Co? Nie mam pojęcia. - odpowiedziałem spoglądając kątem oka na niego miał dosyć poważną minę. Chyba dalej był zły za naszą ostatnią sprzeczkę.

- Rozumiem. - Powiedział odwracając się w kierunku boiska.

- ...Przepraszam Hera.... - westchnąłem odwracając się w tę samą stronę co on.

- Nic się nie stało - uśmiechną się lekko co odwzajemniałem - Choć Demeter powinien za niedługo przyjść.

- W porządku. - kiwnąłem głową w razem z Herą poszliśmy na boisko. 

==========================================

Witam po dość długim czasie i z góry bardzo przepraszam, ale po prostu nie mam weny i jestem dosyć zajęta szkołą i wszelkimi kartkówkami.

Następne rozdziały będą (Mam nadzieję) pojawiały się częściej.

słowa : 652

Pozdrawiam Resme❤️

==========================================

Boskie rodzeństwo | IEDonde viven las historias. Descúbrelo ahora