Głód I ❤️

197 9 22
                                    

Wąska struga światła przenikała przez małą szczelinę w ciężkiej zasłonie, rzucając blade światło na stary, masywny fotel, gdzie Severus Snape siedział z szklanką Whisky w dłoni.

Jego spojrzenie zatopione było w głębinach szklanki, która odbijała jego rozmyślania i tęsknoty. Otoczony był ciemnością, którą oświetlał tylko ogarek świeczki a jego duszę spowijał mrok. Rozmyślał właśnie nad swoim życiem i doszedł do wniosku, że było ono i w sumie jest - śmiertelnie smutne i samotne.

W kątach pomieszczenia stały zdjęte z ścian wyblakłe obrazy przedstawiające zakurzone scenerie minionych epok. Każdy szczegół w tym pokoju wydawał się być napełniony historią i melancholią, tworząc tajemniczą atmosferę duchów przeszłości.

W tym samotnym, mrocznym świecie Snape'a jego myśli krążyły wokół bolesnych wspomnień, wyborów, które musiał podjąć i konsekwencji, jakie musiał ponieść. Tłumione emocje, ukryte pragnienia i nieśmiałe marzenia wypełniały to pustkowie, które nazywał domem.

Odkąd zakochał się nieszczęśliwie w Lily, kiedy dołączył do Zakonu Feniksa podczas pierwszej wojny, jej miejsca nie zajęła żadna inna kobieta... Aż do teraz, kiedy coraz częściej myślał w ten sposób o przemądrzałej Granger - a nie stop, jednak od jakiegoś czasu zmienił swoje myślenie o byłej uczennicy. Czytając niedawne wydanie "Proroka codziennego" w końcu zauważył i zrozumiał jaka jest. Widział w niej teraz inteligentną, utalentowaną kobietę, która może wiele osiągnąć. Kobietę, która mogłaby być jego partnerką. Nie tylko w łóżku, ale i w życiu.

Kiedy chodziła do szkoły, jako uczennica wydawała się mu przemądrzała, lubiąca popisywać się swoją wiedzą. Ale nie była to prawda. Ona po prostu była żądna wiedzy- do tego stopnia, że został jej udostępniony zmieniacz czasu, aby mogła uczęszczać na wszystkie zajęcia, którymi była zainteresowana. Snape zawsze podziwiał jej zapał do nauki, choć nie okazywał tego na zewnątrz.

W gazecie był wywiad z nią- mówiła o swoich badaniach nad istotą czasu. To, że można go zawrócić jest powszechnie wiadomym w świecie czarodziejów. Ale czy można sam zegar biologiczny człowieka zatrzymać a nawet cofnąć? Te rozważania były istotą artykułu.

Jasne był jeszcze kamień filozoficzny -pomyślał Severus Snape, ale znał on jeszcze jeden sposób...

Po przeczytaniu artykułu postanowił się z nią skontaktować. Pracowała ona w Ministerstwie Magii w wydziale czasu. Nie zamierzał jej uprzedzać o swojej wizycie, pragnął ją zaskoczyć i zobaczyć jej reakcję.

Kiedy wszedł do gmachu Ministerstwa, krótką chwilę zajęło mu zorientowanie się, gdzie ma się udać. Znał ten budynek jak własną kieszeń. Przez lata był tu wielokrotnie, jako szpieg i jako nauczyciel z polecenia Dumbledore'a.

Stał właśnie przed drzwiami zastanawiając się czy dobrze robi. Ale przyszedł tu, więc nie zamierzał robić z siebie głupca. Lekko zapukał i nie czekając na odpowiedź wszedł pewnym krokiem.

- Panno Granger? - Hermiona aż podskoczyła na krześle, po usłyszeniu niskiego i jakże męskiego głosu jej byłego profesora.

- Nic się Pan nie zmienił profesorze -odpowiedziała kurtuazyjnie, ale zauważyła, że było to prawdą, nie przybył mu ani jeden siwy włos czy zmarszczka. Wyglądał tak samo, jak wtedy, gdy go widziała po raz ostatni - na pogrzebie Harry'ego Pottera.

- Zaiste, za to Ty Granger wyglądasz o wiele korzystniej. Elegancka garsonka, but na obcasie, czerwona pomadka. Jest na czym oko zawiesić- powiedział z wyraźnym błyskiem w oku.

Nie przyzwyczajona do słuchania komplementów na swój temat spojrzała speszona w podłogę, lekko się czerwieniąc.

Snape zauważając to nie chciał wprawiać dziewczyny w zakłopotanie, więc zgrabnie zmienił temat na to właściwie dlaczego chciał się z nią spotkać.

Moc magii - Miniatruki SevmioneWhere stories live. Discover now