Severus Snape i Hermiona Granger mieli swój mały sekret. Jaki? Czy współpracowali nad jakimś eliksirem, który mógłby odmienić świat magii? Czy odkryli coś, co mogło zagrażać bezpieczeństwu Hogwartu i postanowili to ukryć przed innymi? Nie. Oni po prostu spotykali się w tajemnicy przed innymi od kilku miesięcy.
Zakazane uczucie między nimi w końcu wybuchło, a atmosfera nabierała temperatury. Jako, że byli kochankami od kilku tygodni nie chcieli, żeby ktokolwiek dowiedział się o ich związku, a zwłaszcza Harry Potter i Ron Weasley, którzy nie znosili nauczyciela eliksirów. Dlatego wybierali najbardziej odległe od pokoju wspólnego Gryffindoru miejsce do swoich schadzek - czyli salę eliksirów. Przyjaciele Hermiony na pewno z własnej woli by tam nie zaglądali - a zwłaszcza w późnych godzinach. Dlatego spotykali się tylko w niej i tylko po zmroku, gdzie oddawali się swojej zakazanej namiętności.
Tego wieczoru, kiedy wszyscy spali, Snape i Hermiona znów się spotkali. Zatrzasnęli za sobą drzwi, które otworzą się dopiero gdy ktoś poda hasło i zatopili się w swoich ramionach. Wspięła się na palcach i jej usta zbliżyły się do jego. Poczuła jak odwzajemnia jej pocałunek. Poczuła jak brutalnie napiera językiem na jej język. Całował ją zaborczo - sięgając coraz głębiej i mocniej. Całował ją z taką pasją, że aż zakręciło jej się w głowie.
Zauważyła wybrzuszenie przebijające się przez jego spodnie. Nakierował jej ręce na spodnie, żeby dokładnie poczuła jak bardzo jest już podniecony. Po chwili podniósł ją łapiąc za pośladki i posadził na brzegu biurka.
Snape nauczył Hermionę zaklęcia niewidzialności, które chroniło ją przed wzrokiem innych. Byli pewni, że nikt nie odkryje ich romansu. Niestety dla nich, w świecie magii zawsze istnieje ryzyko odkrycia. Jednak nie spodziewali się, że zostanie to odkryte w tak kompromitujący sposób.
Nie wzięli pod uwagę Irytka, który lubił psocić i dokuczać wszystkim w Hogwarcie - zarówno uczniom jak i nauczycielom. Duch zauważył, że coś się dzieje w sali eliksirów i postanowił to sprawdzić.
Zobaczył jak Snape i Hermiona pospiesznie zdejmują z siebie szaty i zaczynają się kochać przy biurku. Irytek kiedy zobaczył co się dzieje nie mógł uwierzyć własnym oczom, niemniej był wręcz zachwycony tym widokiem i postanowił zrobić im na złość.
Noc była ich sprzymierzeńcem a blask księżyca dyskretnie oświetlał ich ciała. Ich uczucie kwitło w miejscu gdzie nikt by się nie spodziewał. Jednakże gdy zakochani byli zajęci sobą oddając się namiętnościom nie zauważyli, że ktoś był obecny w sali i ich obserwował. Gdy byli w trakcie swojej zabawy usłyszeli przytłumiony śmiech, który postanowili na swoje nieszczęście zignorować.
W chwili największego uniesienia, gdy byli w szczytowym momencie zostali przyłapani przez największego szkolnego psotnika, który będąc świadkiem ich nieoczekiwanego zjednoczenia zaczął się donośnie śmiać. Nagły dźwięk rżenia ogłosił, że są w pułapce.
- Witam, witam! Kogo my tutaj mamy? - skrzeknął duch, unosząc się w powietrzu z wyrazem wyższości na twarzy. - Oho! A to niespodzianka Snape i Granger na własnym, tajnym przyjęciu! Ale, ale chwileczkę! Cóż to za widok hmm tak bez strojów na przyjęciu?! - krzyknął Irytek. - A to numer! Snape i Granger razem w łóżku! A może raczej na biurku! Ha, ha, ha! Czy to nie jest skandaliczne? Czy to nie jest niegodne? Czy to nie jest... zabawne?!
Kiedy Snape i Hermiona zorientowali się, że zostali przyłapani in flagranti szybko przerwali swoje igraszki i zerwali się z przerażeniem z biurka. Snape chwycił różdżkę i próbował rzucić zaklęcie na nieproszonego gościa, ale ten był zbyt szybki i zwinny. Irytek zaczął drwić i szydzić z pary kochanków, nazywając ich różnymi obraźliwymi określeniami.
![](https://img.wattpad.com/cover/357938417-288-k199857.jpg)
YOU ARE READING
Moc magii - Miniatruki Sevmione
FanfictionZbiór różnych opowiadań Bardziej poważnych jak i tych mniej - pisanych na wesoło 1. Bal Bożonarodzeniowy 2. Gałązka jemioły 3. Magiczne, świąteczne chwile 4. Moda na sukces odcinek 39400 5. Ognista naprawdę rozpala 6. Memento mori- powrót ukochanej ...